Moim marzeniem jest:

Laptop

Dominik, 10 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2015-10-22

Przedstawiam wam Dominika, bardzo fajnego 10-latka.Są osoby, które lubimy od pierwszego spotkania i do takich zaliczam naszego nowego Marzyciela. Mimo że chłopiec był bardzo onieśmielony, to trochę udało nam się z nim porozmawiać.Lubi matematykę, wszelkie gry, łamigłówki, klockowe budowanie i oczywiście biegać za piłką. Najbardziej kibicuje Barcelonie i podziwia Messiego.Dominik pochwalił się, że ma młodszą- 5- cio letnią siostrę Natalkę, która mimo że czasami mu dokuczała, to w obliczu jego choroby stała się dla niego miła i widać, że ją to bardzo smuci.Samotność bardzo dokucza naszemu Marzycielowi. Koledzy chodzą do szkoły, na boisko, a on musi pozostać w domu lub przebywa w szpitalu. Na dodatek nie ma się z nimi jak kontaktować. Pragnie stać się posiadaczem laptopa, który wprowadzi trochę koloru w szarą codzienność i oczywiście ułatwi komunikację ze światem zewnętrznym.Dominik ogromnie przeżywa utratę włosów i nie chciał się sfotografować. Kiedy powiedziałam, że jego sympatyczna buzia "przyciągnie" sponsora to zgodził się na zdjęcie, ale tylko w czapeczce.Myślę, że takie poświecenie nie może pozostać bez odzewu i mam nadzieję, że już wkrótce będziemy mogli spełnić marzenie tego sympatycznego chłopca!

 

Jeżeli chcielibyście Państwo nam pomoc, to proszę o przelew na dowolną kwotę na nasz nr konta bankowego:

26 1050 1445 1000 0022 7647 0461 z dopiskiem: "Dominik Wrocław"

 

lub kontakt:

krystyna.skowera@wp.pl

tel. 502127870

spełnienie marzenia

2016-01-28

Naszego Marzyciela poznałam jako bardzo smutnego, zamkniętego w swoim świecie chłopca. Niewiele się odzywał a właściwie tylko nieśmiało odpowiadał na pytania.

Z powodu ciągłych zmian w planie leczenia trudno było się nam umówić na kolejne spotkanie. Ostatnie dni stycznia były w ogóle nieprzewidywalne. Niespodziewanie okazało się, że Dominik musi jechać  do Warszawy a kiedy już się tam pojawił to odwołano jego operacje.

W końcu spotkaliśmy sie w "Przylądku Nadziei" gdzie pojawił się na kilka dni.

Jakież było moje zdziwienie kiedy zobaczyłam uśmiechniętego, tryskającego dobrym humorem młodzieńca. Dominik bardzo zmężniał, wydoroślał i nabrał pewności siebie. Chciałam się jak najwięcej dowiedzieć o tym jak teraz wygląda jego życie, jak radzi sobie z chorobą, ale po minie Marzyciela widać było, że bardzo czeka na niespodziankę. Niby odpowiadał na pytania, ale ciągle zerkał na moją "magiczną torbę". Zarówno dzieci jak i my-wolontariusze bardzo lubimy ten moment kiedy możemy wręczyć upragniony przedmiot. Z przyjemnością patrzyłam na zaciekawione a zarazem rozradowane oczy Dominika kiedy oglądał laptop. Nie spodziewał się, że będzie aż tak "superowy". Kolejną wspaniałą niespodzianką były dołączone przez sponsora, firmę AB, gadżety. Najwięcej zachwytu wywołała myszka z funkcją fotografowania, ale z pozostałych załączników Marzyciel także bardzo się ucieszył. Nawet znalazło się coś dla ukochanej siostrzyczki. Maskotkę i parasolkę podaruje właśnie jej.

Zarówno Dominik jak i jego mama bardzo byli wdzięczni za bogactwo prezentów i nie ukrywali swojego wzruszenia. Oczywiście wolontariusze fundacji są tylko posłańcami dobrych wieści i mimo, że w pierwszej kolejności otrzymujemy podziękowania to mamy świadomość, że tylko dzięki sponsorom możemy funkcjonować.

Z ogromną wdzięcznością, po raz kolejny dziękujemy, niezawodnej firmie A.B. S.A. oraz jej przedstawicielowi Panu Zbigniewowi Forjaszowi za osobiste zaangażowanie.