Moim marzeniem jest:

Elektryczna hulajnoga 1000W-48V

Kacper, 11 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2015-10-02

Jedenastoletni Kacper często przyjeżdża na badania do przychodni przyszpitalnej. Same badania trwają godzinę, góra dwie, a potem jest parogodzinne czekanie na wyniki.  I tego czekania nasz Marzyciel strasznie nie lubi. Ustaliłyśmy z mamą, że nasze spotkanie odbędzie się właśnie podczas tego oczekiwania.

Rodzice starają się uatrakcyjnić Mu te godziny. Na życzenie Kacpra byli już w Starym ZOO i na lotnisku Ławica. Kacper pokazywał Nam mnóstwo zdjęć tam wykonanych i z przejęciem opowiadał, co na nich starał się utrwalić. Ale na zdjęciach miał również swoje ukochane, domowe zwierzątka: psa, kota, świnkę morską, rybki w akwarium, ryby w oczku wodnym w ogródku, kury, gołębie. Wszystkimi uwielbia się zajmować, karmić, dbać o nie. A jeszcze marzy o kózce. Rodzice obiecali Mu, że dostanie ją po zakończeniu leczenia.

Siedzieliśmy sobie w lokaliku gastronomicznym znajdującym się na terenie szpitala. Wreszcie przyszła pora na narysowanie swoich marzeń. W czasie, gdy My gawędziliśmy sobie z rodzicami, Kacper mozolnie narysował swoje marzenia. Wyczarował piękne modele dużych ciężarówek, Laptop i PSP 4 koniecznie z grą wyścigi samochodowe. Numerując je, nie zastanawiał się długo. Jego największym marzeniem jest otrzymanie ciężarówki do samodzielnego montażu. To model KING HAULER z naczepą. Model jest zdalnie sterowany, metalowy. Po złożeniu jest duży, waży ok. 3 kg i ma 60 cm długości. Fajne byłoby też dodatkowe wyposażenie. Okazuje się, że nasz Marzyciel oprócz zauroczenia zwierzętami, uwielbia montować modele, ale tylko samochodów ciężarowych. Ten wybrany to dokładnie: Tamiya 56336, Knight Hauler 1/14 ( Black Edition ). Koniecznie, żeby miał naczepę.

Kacper to bardzo zapracowany chłopiec. Szkoła, zwierzęta, składanie modeli i wyszukiwanie na laptopie wszystkich ciekawostek i nowości dotyczących Jego zainteresowań zajmuje Mu wiele godzin, a lubi sobie też pograć w gry komputerowe, szczególnie wyścigi samochodowe. Niestety laptop, na którym gra już ledwo zipie.

Powoli zbliża się czas, że Kacper musi pilnować kolejki do lekarza. Żegnamy się, życząc Mu zdrowia i spełnienia marzeń.

 

 

spotkanie - zmiana marzenia

2015-10-22

Po dokładnym przeanalizowaniu montażu samochodu i rozmowach ze specjalistą, doszliśmy z Kacprem do wniosku, że złożenie przez niego LAUDER-a jest niemożliwe. Spowodowałoby tylko frustrację i łzy u naszego Marzyciela.

Kacper zmienia swoje marzenie. Bardzo chciałby mieć Elektryczną hulajnogę 1000W-48V. Nie wymaga ona idealnych dróg i w pobliżu domu ma dużo miejsc, po których może jeździć.

spełnienie marzenia

2016-01-06

Przybywamy do Kacpra dużą grupą. Uczniowie wtaszczają ciężki karton, w którym znajduje się hulajnoga. Waży 40 kilogramów, jest, co nieść. Ustawiają karton w małym pokoiku Kacpra. Witamy się wszyscy i zaczyna się montaż hulajnogi.

Kacper cichutko stoi z boku i spokojnie się przygląda. Jola, opiekunka uczniów, wyjaśnia mamie sprawy dotyczące gwarancji. Podczas mojego pierwszego spotkania, Kacper zadziwił mnie różnorodnością swoich zainteresowań. Teraz pokazał Mi swoje akwaria, kolekcję autek i ukochanego kota. Kocisko jest piękne, ale tak ruchliwe, że każde zdjęcie wychodzi rozmazane. Gdy hulajnoga jest gotowa do jazdy, przenosimy się do innego pokoju. Ja nazwałam go „letnim”, ponieważ jest nieogrzewany, ale pomyślałam, że cudownie się tu schronić przed letnimi upałami. Pokój ma istotną zaletę: jest bardzo duży.

Kacper staje na hulajnodze i jedzie! Rusza i jedzie tak szybko, że na zdjęciu wychodzą tylko Jego plecy. Pokonuje tę trasę parę razy i dochodzi do widocznego też przez Nas wszystkich wniosku: hulajnoga nie da się przestawiać tak jak rower. A taki odruch miał Kacper. Dojechał do ściany pokoju i chciał przestawić hulajnogę. Niestety nie mógł Jej unieść. Musiał odjechać nią od ściany manewrując do przodu i tyłu aż do skutku. I znowu próby. Nasz Marzyciel jeszcze raz przejeżdża parę razy pokój od ściany do ściany, ćwicząc ruszanie i obracanie pojazdu. Wszystko działa jak należy, więc przystępuję do wręczenia dyplomów: Kacprowi, a następnie uczniom Akademickiego Gimnazjum da Vinci z Poznania, po czym zostajemy zaproszeni na mały poczęstunek.

Przy stole rozmawiamy o ciekawostkach. Kacper opowiada o swoich ostatnich imieninach, jaką niespodziankę zrobili Mu szkolni koledzy, zjawiając się w liczbie czternastu. Było Mu bardzo miło, że o Nim pamiętają i wciągają do zabawy. Uczniowie wspominali, jak kwestowali w LIDL-u, zbierając pieniądze na zakup hulajnogi. Mama wracała myślami do pobytów w szpitalu i warunków bytowych dla opiekujących się swoimi dziećmi rodziców. Nie jest lekko.

Nadchodzi czas pożegnania. Gdy jesteśmy już przed domem, tata Kacpra znosi hulajnogę. Koło domu jest długa, trawiasta, równa, miedza. Kacper kieruje na nią swój pojazd i jedzie. Śmieje się ze szczęścia. Już wie, jak zawrócić hulajnogę i robi to sprawnie. Teraz widać Jego wielką radość ze spełnionego marzenia! Jest zima, ale pogoda na takie przejażdżki wymarzona. Życzymy Kacprowi, pomimo zimy, dużo takich dni. Żeby Nasz Marzyciel i
Jego hulajnoga nie musieli czekać do wiosny.

Dziękujemy uczennicom i uczniom Akademickiego Gimnazjum da Vinci, ich opiekunce Pani Jolancie Kończak i ojcu ucznia – panu Ryszardowi, który zgodził się pełnić rolę kierowcy i głównego montażysty!