W czwartkowy wieczór wybrałyśmy się do Naszej nowej Marzycielki – wielkiej fanki bajki Kraina Lodu – Marysi. Dziewczynka czekała na Nas z niecierpliwością i już od jakiegoś czasu wypatrywała zielonych koszulek.

Gdy się w końcu pojawiłyśmy, wręczyłyśmy Marysi lodołamacz oczywiście z motywem ulubionej bajki. Wielkie puzzle z Olafem, Anną i Kristoffem przypadły Marzycielce do gustu. Od razu zaczęłyśmy układać. 5 min i układanka skończona! Na szczęście na drugiej stronie puzzli była kolorowanka, a w związku z tym, że była pokaźnych rozmiarów z nią nie poszło tak łatwo i szybko.

Kolorując kolejne elementy przeszłyśmy do rozmowy o marzeniach. Marysia chciałaby dostać mega prawdziwą Różową toaletkę przyozdobioną świecącymi gwiazdkami. Oczywiście do toaletki przyda się zestaw kosmetyków, by już w końcu nie podkradać mamie. Toaletka będzie zajmować główne miejsce w pokoju Marysi.

Czas spędzony u Naszej Marzycielki minął bardzo szybko, więc nadeszła pora się pożegnać i ruszyłyśmy do domu rozmarzone nad tym pięknym dziewczęcym marzeniem.

Czwartkowe popołudnie spędziłyśmy z naszą małą Marzycielką i Jej rodziną w malowniczej miejscowości, gdzie mieszka nasza wspaniała Marysia. Oczywiście nasze spotkanie nie było bez przyczyny. Właśnie tego dnia zamierzałyśmy spełnić marzenie Marysi o różowej toaletce ze świecącymi gwiazdkami.

Zjawiłyśmy się chwile po godz. 17 i wszyscy już czekali zwarci i gotowi, bo toaletkę jak na mebel przystało, należało jeszcze skręcić. I tak  oto tato zabrał się od razu do roboty, młodszy brat Mu pomagał jak tylko mógł, a wszystkie kobiety skupiły się na kosmetykach. Marysia po kolei otwierała kolejne paczuszki z kolorowymi cudeńkami. Za każdym razem pojawiał się na Jej twarzy uśmiech i delikatnie wypróbowywała nowe cienie, błyszczyki i perfumy.

Gdy toaletka została złożona, w pierwszej kolejności powędrowały kosmetyki do szufladki, a następnie przyszedł czas na przyozdobienie jej gwiazdkami. Gdy kilka z nich było już przyklejonych, zrobiliśmy test. Zgasiliśmy światło i… świecą! Marysia będzie widzieć toaletkę nawet w najczarniejszą noc!

Skoro toaletka już była skończona, wszystkie kosmetyki na swoim miejscu to nadszedł czas na malowanie. Najpierw Marysia sama siebie pomalowała, potem trochę mama pomagała z makijażem, a na koniec jeszcze Basia załapała się na imprezowy makijaż całej twarzy.

W wspaniałych  nastrojach, z życzeniami szybkiego powrotu do zdrowia i radości, pożegnałyśmy się z naszą Marzycielką i Jej cudowną rodziną. Marysiu niech toaletka długo Ci służy a spod Twojej ręki niech wychodzą przepiękne makijaże!

Wspaniałe chwile, chwile spełnianego marzenia, Marysia zawdzięcza Sponsorom: Marysi i Michałowi UK. To ich wielkie serce sprawiło, że dziewczynka uwierzyła w magie marzeń. Dziękujemy!!!