Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2015-10-02
Nasz nowy Marzyciel Cezary, którego odwiedziłyśmy w słoneczne, piątkowe popołudnie w Szpitalu Klinicznym przy ulicy Marszałkowskiej jest uroczym i bardzo otwartym siedemnastolatkiem, którego największą pasją jest piłka nożna. Czarek jest zapalonym kibicem Legii i Barcelony. Nastolatek zdradził nam, że stara się jak najczęściej chodzić na mecze, a jeśli nie może kibicować na stadionie, to ogląda rozgrywki w telewizji. Jesteśmy pewne, że podarowany przez nas drobny upominek, w postaci szalika Legii nieraz się przyda naszemu Marzycielowi. Podarunek ten sprowokował trochę rozmowę o meczu, który dzień wcześniej Legia grała w Lidze Europy, niestety wynik nie był taki jakiego byśmy się spodziewali, ale jak wspólnie z Czarkiem stwierdziliśmy prawdziwi kibice są zawsze ze swoją drużyną czy wygrywa, czy przegrywa i oczywiście wierzymy, a właściwie jesteśmy pewni, że kolejne spotkania pójdą Wojskowym znacznie lepiej. Jak się okazało, Czarek nie jest tylko biernym widzem, sam również gra w piłkę od najmłodszych lat. Ze sportem wiąże też swoją przyszłość. Zanim zachorował grał w drużynie piłkarskiej i uczył się w szkole z rozszerzonymi zajęciami wychowania fizycznego i biologii. Cezary myśli nad tym żeby w przyszłości studiować na akademii wychowania fizycznego. Po rozmowie o szkole i zainteresowaniach nastolatka przeszliśmy do sedna naszego spotkania. Opowiedziałyśmy Czarkowi jakie kategorie marzeń spełnia nasza Fundacja, opisałyśmy najciekawsze marzenia, które udało nam się spełnić. Okazało się, że Cezary jako że jest zdecydowanym i konkretnym młodym człowiekiem jeszcze przed spotkaniem myślał o marzeniu, a zapytany o nie, bez wahania odpowiedział co nim jest. Pewnie większość pomyślałaby, że skoro Czarek tak bardzo kocha piłkę nożną, to największe marzenie nastolatka musi być związane z tą dyscypliną sportu. Oczywiście każdy kto tak myśli wcale się nie myli, bo Czarek zanim zachorował trenował piłkę nożną i chciał się z nią związać zawodowo, a więc największym marzeniem nastolatka jest szybki powrót do treningów i gry na prawdziwym boisku. Marzenia tego niestety nie jesteśmy w stanie spełnić, ale wierzymy, że Czarek szybko wróci do swojego ulubionego zajęcia. Za to w najbliższym czasie postaramy się spełnić inne marzenie nastolatka. Okazało się, że Cezary bardzo chciałby dostać konsolę XboxOne z telewizorem i grą FIFA2016. Grając na konsoli w gry sportowe chłopiec miałby choć namiastkę świata sportu, który tak bardzo lubi. Z pewnością konsola również pomoże Cezaremu w oderwaniu myśli od choroby, dlatego z naszej strony, możemy obiecać, że zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby to marzenie zostało spełnione jak najszybciej.
spotkanie - zmiana marzenia
2016-01-19
Od ostatniego spotkania z Czarkiem minęło już trochę czasu. W między czasie sporo się zmieniło, a przede wszystkim w sprawie marzenia. Okazało się, że w okresie świątecznym koledzy i koleżanki ze szkoły przeprowadzili zbiórkę dla Czarka i za zebrane pieniądze kupili mu prezent, tym prezentem była konsola, o której marzył. W taki sposób przyjaciele Czarka ubiegli naszą Fundację i już w Święta nastolatek mógł grać w swoje ulubione gry. Cieszymy się, że udało się spełnić to marzenie, ale czas żeby Fundacja również się wykazała, stąd ponownie spotkałam się z Czarkiem w szpitalu, aby poznać jego marzenie. Już wcześniej, podczas rozmowy telefonicznej dowiedziałam się, że, myślał o telewizorze lub nowych meblach do pokoju, które przydałyby mu się zwłaszcza, że niedawno przeprowadził się do nowego domu. Podczas spotkania, gdy zapytałam czy już się zastanowił i wybrał co chciałby dostać, Czarek odpowiedział, że chyba telewizor, ale moje czujne oko wolontariuszki zauważyło, że naszemu Marzycielowi coś jeszcze chodzi po głowie, zwłaszcza, że nie powiedział tego z wielkim przekonaniem i dalej drążyłam: a może pomyślałeś zupełnie o czymś innym? Wtedy okazało się, że jest jeszcze coś, o czym bardzo marzy, ale jak sam stwierdził, chyba nierealne. Byłam bardzo ciekawa, co to może być. Gdy usłyszałam co jest najwięszym marzeniem Cezarego wcale się nie zdziwiłam. Już wcześniej wspominałam, że największą pasją Czarka jest piłka nożna. Nastolatek kibicuje Legii, Barcelonie i oczywiście naszej reprezentacji, sam również grał w piłkę nożną zanim zachorował i to ze sportem wiąże swoją przyszłość. Skoro Czarek tak bardzo kocha piłkę nożną, to nie ździwi nikogo, że największe marzenie nastolatka jest związane z tą dyscypliną sportu, mianowicie chciałby pojechać na EURO 2016 do Francji, na mecz Reprezentacji Polski. Chyba nikogo nie muszę przekonywać jak wielkim przeżyciem dla każdego fana piłki nożnej są Mistrzostwa Europy, zwłaszcza gdy gra na nich nasza reprezentacja. Jako wielki fan piłki nożnej, nasz Marzyciel stara się jak najczęściej chodzić na mecze, a jeśli nie może kibicować na stadionie, to ogląda rozgrywki w telewizji. Mamy nadzieję, że tym razem nie będzie musiał kibicować naszej reprezentacji przed ekranem, ale wspólnie z innymi kibicami będzie dopingował biało-czerwonych na jednym z francuskich stadionów. Dlatego bardzo prosimy osoby, które mogą pomóc nam urzeczywistnić to marzenie o kontakt z Fundacją. Wierzymy, że znajdą się takie osoby i będzie ono jak najbardziej realne, w końcu nie ma rzeczy niemożliwych.
spełnienie marzenia
2016-06-12
Największym marzeniem 17-latka, który grał w piłkę nożną i jest ona jego ogromną pasją było zobaczyć mecz polskiej reprezentacji podczas ME. Tak się wszystko szczęśliwie poukładało, że marzenie mogliśmy zamienić w rzeczywistość. Wycieczka na mecz dostarczyła Czarkowi wiele wrażeń. Po raz pierwszy leciał samolotem i mógł z bliska obserwować funkcjonowanie lotnisk.Z powodu opóźnienia jednego lotu mieliśmy okazję nocować w Monachium.W sobotę rano wylądowaliśmy w pięknej Nicei, gdzie Wszędzie obecni byli polscy kibice, którzy przybyli dopingować naszą drużynę. Atmosfera była niezwykle sympatyczna i taka pozostała podczas całego naszego pobytu. Odpoczęliśmy w pokojach, CZarek z tatą ubrali się w koszulki z barwami polskiej reprezentacji i ruszyliśmy na stadion. Rodacy wzajemnie sobie pomagali a także bratali się z kibicami rywali-Irlandczykami. Cieszymy się, że Czarek mógł uczestniczyć w wielkim, pokojowym świecie sportowym. Zapewne na długo pozostaną mu w pamięci obrazki z tego pobytu. Piękny stadion, podniosła atmosfera meczu i najważniejsze wygrana naszej reprezentacji. Kiedy leczenie zostanie definitywnie zakończone nasz Marzyciel zamierza kontynuować grę w rodzimym klubie. Będziemy mu mocno kibicować na boisku, ale życzymy mu przede wszystkim wygranej w najważniejszym meczu o zdrowie. Znając jego nieustepliwość sportowca o wynik jesteśmy spokojni!!!!!! Z całego serca dziękujemy sponsorowi Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej za udostępnienie biletów na mecz. Warto mieć marzenia!