Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2015-09-08
W ten już prawie jesienny dzień udaliśmy się do Trąbek Wielkich, to tam mieszka Amelka wraz z rodziną. Dzień wcześniej zadzwoniłem do Mamy Amelki aby potwierdzić wizytę, ku mojemu zaskoczeniu Mama dziewczynki poprosiła mnie o rozmowę z nią. Amelia powiedziała mi, że nie może się już doczekać naszych odwiedzin. Zrobiło mnie się niezmiernie miło. Szybko dojechaliśmy na miejsce, już od progu powitała mnie uśmiechnięta dziewczynka wraz z rodzeństwem i Mamą. W domu obecne były również koleżanki dziewczynki, które bawiły się z nią. Na chwilę musiałem przeszkodzić w zabawie aby porozmawiać z Amelią o jej marzeniu. Marzeniem Amelii jest Laptop najlepiej koloru niebieskiego albo jakiegokolwiek innego. Musi to być laptop dla dziewczynek. Następnie przeszliśmy do zrobienia paru zdjęć albo trafniej do mini sesji zdjęciowej ponieważ Amelia wraz z koleżankami uwielbiają pozować przed aparatem. To była niezwykła wizyty która, owocowała w sporą dawkę uśmiechu zarówno uśmiechu dzieci jak i Mamy dziewczynki. Chciałbym aby wszystkie dzieci uśmiechały się tak pięknie jak ona. Niestety musiałem opuścić dom rodzinny Amelii, wyszedłem stamtąd naładowany pozytywną energią oraz zostałem obdarowany takim cudownym uśmiechem, iż przez resztę dnia sam uśmiechałem się tak szczerze i pięknie jak robiła to Amelia. Mam nadzieje, że wkrótce Amelka będzie się cieszyła z nowego kolorowego Laptopa.
spełnienie marzenia
2015-12-22
W ten grudniowy poranek wybraliśmy się w drogę do Amelki. Ponieważ udzieliła nam się ta niecierpliwość, to oczekiwanie przedświąteczne, pojawiliśmy się u niej już z samego rana. Zapukałem do drzwi. Ku mojemu zaskoczeniu gdyż podczas pierwszej wizyty - która odbyła się latem – na progu już czekała na nas Amelia wraz z koleżankami i rodzeństwem. Jednak okazało się, iż tym razem Mama Amelii nic nie powiedziała jej o naszej wizycie więc w progu drzwi stała zaskoczona dziewczynka. Patrzyła na nas jakby zobaczyła duchy. Weszliśmy do środka. Od razu usiedliśmy przy stole wraz z całą rodziną aby rozpocząć odpakowywanie prezentów. Wydaję mnie się, że Amelia była cały czas jakby nieobecna, osłupiała, ta niespodzianka naprawdę nam się udała. Po odpakowaniu prezentów, przeszliśmy do pokoju Amelii zrobić parę zdjęć. Oczywiście nie mogło zabraknąć jej cudownego rodzeństwa – brata. Bardzo energicznego i wesołego chłopca, który bardzo kocha swoją siostrę, co widać w jego zachowaniu. Na tle choinki z tym świątecznym nastrojem wszyscy cieszyliśmy się z tego wspaniałego dnia. Ja z udanej niespodzianki, Amelka z udanego spełnionego marzenia tuż przed wigilią bożego narodzenia.