Do naszej nowej Marzycielki wybrałyśmy się w środowe popołudnie. Był to wyjazd marzeń. Szczera radość bez wątpienia była dominującą cechą tego pobytu. Potwierdzają to układy taneczne, których miała przyjemność nauczyć się wraz z Marzycielką. Czasem występowałyśmy w roli tancerek, czasem w roli jury, niekiedy z pasją wczuwałyśmy się w rolę publiczności. Jej niezmierna kreatywność i zapał do działania wybudziłyby nawet niedźwiedzia ze snu zimowego (wcale nie przesadzamy!). Nicola zachwyca również wdziękiem i gracją, którą bez najmniejszych wątpliwości dało się dostrzec podczas finałowego występu dziewczynki. Kiedy Dama wkroczyła na dywany, po uprzednim eleganckim ukłonie nastąpiło przedstawienie taneczne. Zgromadzeni goście (mama oraz wolontariusze) z pełnym zachwytem odpowiedzieli gromkimi brawami. Natomiast Nicola aż skakała z radości. W podzięce obdarzyła nas czułym uściskiem, który roztopiłby nawet największe lody.

Będąc już w tym temacie, należy wspomnieć o trafionym prezencie, który umilił nam pierwsze chwile w domu Marzycielki. Podczas zabawy barwnymi książeczkami Nicola opowiadała o zamiłowaniu do podróży, fascynacją Jej Wysokość Zosią, ale również wykazując się niemałą znajomością pozostałych księżniczek. Dziewczynka osobiście chciałaby zostać księżniczką przyrody. Decyzję tą podjęła, zaraz po tym, jak zobaczyła ścięte drzewo w okolicy, podczas jednego ze spacerów. Na początku pragniemy przedstawić marzenie, które jest kumulacją zainteresowań Nikoli. Jest to wyjazd do Disneyland’ u. Wiemy, że Nicola ma już specjalnie przygotowaną sukienkę, którą ubrała specjalnie na nasz przyjazd. Tym samym chcąc udowodnić, że idealnie wpasowałaby się pośród spacerujących tam księżniczek.

Wierzymy, że magiczna siła Nicoli pomoże nam w spełnieniu marzenia. A Tobie Kochana dziękujemy za niesamowicie inspirujące spotkanie i radość, która odzywa się w naszych sercach na myśl o Tobie.

Wszystkie osoby, które chciałyby nam pomóc w spełnieniu marzenia Nicolki, prosimy o kontakt!

Spotkanie z księżniczką oraz wielu innych bohaterów Disneya było marzeniem Nicoli. Po długim oczekiwaniu udało się je spełnić!

Bajkowa przygoda zaczęła się już w momencie startu samolotu z lotniska w Krakowie. Podniebne widoki - pola z kolorowych układanek i pasące się beztrosko chmurki-owieczki na bezkresnym błękicie - to doskonały wstęp do niezwyczajnych wydarzeń i towarzyszącego im ogromu wzruszeń, które miały nastąpić już wkrótce...

Nasza przygoda w Disneylandzie zaczęła się 15.04. Nicolka wstała wcześnie rano bo wiedziała, że już za moment spełni się jej największe marzenie i odwiedzi pełen atrakcji park. Większość czasu spędziłyśmy w części zwanej Fantasyland, która, jak się okazało, stała się najczęściej odwiedzanym przez nas miejscem ze względu na przejażdżki w kręcących się filiżankach i latających słoniach Dumbo, które najbardziej przypadły Nicoli do gustu. Jak się okazało Nicolka to zawodowy kierowca, przejażdżka autkami była również jednym z głównych punktów tego dnia. Podczas wizyty w Disneylandzie nie mogło zabraknąć spotkania z Myszką Miki. Odwiedziny były krótkie ale owocne. Nicolka jest pewna, że Miki się w niej zakochał - bo kto nie zakochałby się w tak pięknej księżniczce - te buziaki musiały coś znaczyć :) Uśmiech nie znikał z twarzy dziewczynki. Punktem kulminacyjnym pierwszego dnia była parada, na którą Nicola przygotowywała się już w Polsce. Przy pięknej muzyce Disneya szły kolejne postaci z bajek, ulubieńcy naszej Marzycielki. Dziewczynka stała wpatrzona jak w obrazek machając do kolejnych księżniczek i innych bohaterów bajek. To właśnie na paradę po krótkim deszczu rozbłysło piękne słońce - prawdziwa magia marzeń. Późnym wieczorem, na zakończenie naszej wycieczki w Disneylandzie, obejrzałyśmy widowisko pełne magicznych świateł, fajerwerków i muzyki.

Kolejny dzień rozpoczęłyśmy od śniadania i ruszyliśmy na dalszy podbój Disneylandu. Już z samego rana zostałam przywitana słowami: "ciociu ja to wszystko przemyślałam - dziś samochody, słonie i filiżanki" - oczywiście dzień zaczęłyśmy od tych właśnie atrakcji. Następnie wybrałyśmy się do najbardziej wyczekiwanego punktu - spotkania z księżniczką. Nasza dzielna Marzycielka była zachwycona spotkaniem i rozmową z Kopciuszkiem. Tego dnia odwiedziliśmy również Disney Studios Park. Kolejka zawiozła nas na "prawdziwy plan filmowy". Po zwiedzeniu pozostałych atrakcji, wróciłyśmy do pierwszego parku gdzie czekały samochody :) i statek piracki. Drugi dzień naszej wizyty był też dniem kupowania pamiątek. Disneyland posiada mnóstwo sklepów i zabawek, Nicolka miała problem w podjęciu decyzji która pamiątka będzie najpiękniejsza :).

Następnego dnia nadszedł czas na pożegnanie z Paryżem i rodziną, która przez cały pobyt się nami opiekowała. Po pysznym obiedzie, podziękowaniach i pożegnaniach zostaliśmy odwiezieni na lotnisko. To były wspaniałe dni spędzone w bajkowym świecie, którego nikt nie chce opuszczać. Uśmiech z twarzy dziewczynki nie zniknął ani na chwilę podczas całego pobytu. Ale to jeszcze nie koniec atrakcji ... Na lotnisku w Polsce czekała na nas wolontariuszka Ola, z którą byłyśmy na pierwszym spotkaniu z Nicolką. Aby uczcić spełnienie tego pięknego marzenia na przywitanie dostałyśmy ulubionego szampana naszej Marzycielki. Po opuszczeniu budynku lotniska wystrzeliliśmy korek i wypiliśmy "lampkę" malinowego napoju.

Cieszymy się, że mogliśmy spełnić  tak wspaniałe marzenie. Wiem, że Nicola często wspomina i opowiada znajomym o swoich przygodach. Cieszymy się również , że w tak ciężkim dla niej czasie mogliśmy choć na chwilę oderwać ją od szpitalnej codzienności by dać siłę do dalszej walki.

Sponsorowi - Szkole Polskiej APE ​im. Marii Curie-Skłodowskiej w Argenteuil dziękujemy za przemiłe przyjęcie i pomoc w jego realizacji marzenia Nicoli.

Podziękowania również dla pary młodej która dzięki akcji "Zamień kwiaty na marzenia" pomogła nam w zrealizowaniu marzenia.

To dzięki Wam mogliśmy spełnić kolejne dziecięce marzenie.

Nicolko nigdy nie przestawaj marzyć, dziękuję za ten piękny czas, uśmiech i radość, która nie opuszczała Cię nawet na chwilkę :)