Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2015-09-02
Z Hubertem spotkałyśmy się popołudniową porą w szpitalu. Hubert to bardzo dzielny, niezwykle sympatyczny i uśmiechnięty chłopiec. Na początku naszego spotkania postanowiliśmy rozegrać partię „Piotrusia”. Umówiliśmy się, że Hubert wymyśla przegranej osobie zadanie. Na całe szczęście był na tyle wspaniały, że nikt karnego zadania nie dostał. Po skończonej grze zaczęliśmy rozmawiać. Hubert jest bardzo otwarty więc szybko załapaliśmy wspólny język. Dowiedziałyśmy się, że bardzo lubi bajki „Sponge Bob” i „Pingwiny z Madagaskaru”. Zna wszystkie imiona bohaterów oraz ich historie. Hubert jest inteligentnym chłopcem, dlatego śmiał się z niektórych przygód, jak na przykład rozpalanie ogniska pod wodą, ponieważ doskonale wie o tym, że jest to niemożliwe. Opowiedział nam również o swojej ulubionej książce „Magiczne drzewo”. Później dowiedziałyśmy się, że ma dwa zwierzaki psa i kota. Pies jest wariatem rasy beagle, a kot psotnikiem, który potrafi budzić go wskakując na łóżko i uderzając swoją głową głowę chłopca.
Potem opowiadaliśmy o swoich zainteresowaniach i marzeniach. Hubert wyznał nam, że uwielbia oglądać magiczne sztuczki i że ma w domu nawet książkę, dzięki której można się nauczyć pewnych trików, jednak przyznał, że to nie to samo co oglądanie ich na żywo.
I z tym właśnie wiąże się marzenie chłopca, którym jest spotkanie z brytyjskim magikiem Dynamo. Hubert marzy żeby obejrzeć magiczne sztuczki na żywo. Chciałby jeszcze, aby magik nauczył go paru. Zapytałyśmy chłopca jaką sztuczkę lubi najbardziej, ale ciężko było mu zdecydować się na jedną i opowiedział nam o trzech. Pierwsza z nich to przejście magika na drugi brzeg rzeki po wodzie bez użycia jakiegokolwiek sprzętu. Drugą sztuczką jest przełamanie telefonu na pół, a trzecia polega na wyciągnięciu bransoletki spod lady bez wysuwania szuflady. Ręka magika przenika po prostu przez szkło i sięga po bransoletkę . Hubert opowiadał nam o tym z wielką fascynacją. Próbowałyśmy jeszcze dopytywać go o inne marzenia, jednak spotkanie z Magikiem jest tym najbardziej upragnionym.
Opowiadanie o swoim marzeniu i sztuczkach, jakie potrafi wykonać Dynamo, zmęczyło trochę Huberta. Ale starczyło mu jeszcze siły aby mocno nas przytulić i jak przystało na dżentelmena podziękować za wizytę.
Hubercie – teraz my użyjemy wszystkich magicznych sił, żeby wyczarować spotkanie z Twoim ulubionym magikiem Dynamo.
Jeśli chcesz pomóc w spełnieniu tego Marzenia skontaktuj się z:
Karolina Górska telefon: 607-182-738
adres e-mail: karolina.gorska@mammarzenie.org
I wish to present you Hubert. Our new Dreamer. We met with him one afternoon at the hospital. Hubert from the very beginning seemed to be really courageous, unbelievably kind and smiley boy. We begun with a little game to broke the ice between us. This time it was ‘Old Maid’. According to rules, that we set beforehand, Hubert was supposed to find some task for someone who will lose. Good thing is that he didn’t – we lost every single time. When we were finished with the game we started to talk. Hubert was a very open person, so we found common topics really quick. “Sponge Bob”, “The Penguins of Madagascar” that’s his favourite animated series. He knows all the names, all the stories. We got to know him as young, yet really intelligent boy. That also being said he laughed from a lot of stories from those animations. Like fire under water.
He knew that it’s not possible. He told us a lot of interesting things, about his favourite Polish series called “ Magical tree” as well. We found out that he has a dog and a cat at home. His dog is really crazy, he said, it’s a beagle by the way. It likes to play a lot, jump on the bed (even if it’s not supposed to).
Then we had a chit-chat about our hobbies and dreams. Hubert told us all, about magical tricks. He even has a book at home about magic and those super amazing tricks. He said that some of them are quite easy to learn, but yet – it’s not the same as watching them live.
So summing up, this is Hubert’s dream. He wishes to meet with English Magician Steven Frayne, commonly known as Dynamo. Hubert dreams to see Dynamo’s tricks live, so he could see how it looks like in real world. He wishes to be taught by Dynamo some of his tricks as well. We asked what trick was his favourite one and he couldn’t agree on one, so he told us about three of them. First one was to go from one shore of the river to the other one without any backup. The second one is braking the cell-phone in two, and the third one happened to be putting bracelet out from under the counter without even opening the drawer. Magician’s hand basically goes through the glass and he takes the bracelet out – just like that. Hubert told us all of this with a lot of passion and fascination. We tried to ask him more about his dreams, but he is a stubborn little boy – that’s his bigger dream ever.
Talking about dreams and magic and tricks, that Dynamo can perform, tired Hubert up. Yet he had some energy left to hug us really tightly and, as a perfect gentleman that he is, thank us for the visit.
Dear Hubert, now is time for us to use our magical powers to make your dream come true.
Please, if you would like to help us, do not hesitate to contact us:
Karolina Górska
phone: +48607182738
e-mail: karolina.gorska@mammarzenie.org
spełnienie marzenia
2017-08-09
Wychodząc ze szpitalnej sali ze spotkania z Hubertem byłam bardzo podekscytowana marzeniem naszego podopiecznego „Spotkanie z Dynamo?” Marzenie wyjątkowe, ale czy możliwe do realizacji? Myślałam, gdzie i do kogo mogę napisać, kogo będę mogła poprosić o pomoc. Czasem na moment spełnienia musimy jednak poczekać - nasz Marzyciel potrzebuje nabrać sił, albo idol, z którym ma się spotkać odbywa tournee po Australii. W końcu nadszedł dzień, kiedy dostaliśmy zielone światło i mogliśmy zacząć konkretnie działać. Ale mimo mnóstwa wysłanych wiadomości, by nawiązać kontakt z Dynamo - nie dostawaliśmy żadnej odpowiedzi.
Czas mijał, a Hubert, który jest bardzo bystrym i mądrym chłopcem, nieśmiało zaczął dawać znać, że zdaje sobie sprawę, że pewne rzeczy mogą nie być możliwe do zrealizowania i że ma jeszcze parę innych marzeń. Wiedziałam jednak, że spotkanie z Dynamo, jest najbardziej oczekiwanym marzeniem. Prosiłam Huberta o cierpliwość, wierząc w to, że muszę znaleźć sposób na realizację jego marzenia. W końcu niemożliwe nie istnieje! I parę dni później, przeglądając profil Dynamo, zobaczyłam że umieścił on grafikę polskiego artysty – pana Michała Kociołka, który stworzył ją na potrzebę spotkania iluzjonistów The Session w Londynie, na której Dynamo w tym roku był gościem honorowym. Dalej wszystko potoczyło się błyskawicznie. Pan Michał przekazał naszą prośbę do Lisy z ekipy iluzjonisty, a ona skontaktowała nas z fundacją Rays of Sunshine, której Steven Freyne jest ambasadorem. Po kilku tygodniach, Katie z Rays of Sunshine podała nam termin spotkania.
Hubertowi, jego Mamie i mnie – ciężko było uwierzyć, że naprawdę lecimy do Londynu, na spotkanie z człowiekiem, który Huberta tak zafascynował, że marzył o spotkaniu z Nim. Kiedy znaleźliśmy się na lotnisku w Goleniowie, chyba każdy z nas miał ochotę się uszczypnąć, żeby sprawdzić, czy to co się dzieje jest prawdą. Rozmawialiśmy o sztuczkach Dynamo, które widzieliśmy w telewizji. To był dobry moment na wręczenie Hubertowi małego upominku z okazji spełniania jego marzenia – książki autorstwa Steven’a Frayn’e (czyli Dynamo), którą Marzyciel przejrzał w trakcie lotu, komentując umieszczone w niej zdjęcia na których były uwiecznione momenty pokazów iluzjonisty. Późnym wieczorem dojechaliśmy do hotelu zmęczeni, a jednocześnie bardzo poruszeni jutrzejszym wydarzeniem.
Nazajutrz chcieliśmy wykorzystać czas przed spotkaniem z Dynamo na krótkie zwiedzanie Londynu. Niestety, typowa angielska pogoda pokrzyżowała nasze plany i zdążyliśmy zrobić sobie tylko zdjęcia pod Big Benem. Ale najważniejsze było przed nami.
Ruszyliśmy na stadion Wembley - symbolu angielskiej piłki nożnej, gdzie mieliśmy spotkać się z magikiem. Już sam obiekt z zewnątrz zrobił na nas ogromne wrażenie, a to dopiero był początek. Na stadionie czekały na nas wolontariuszki Rays of Sunshine, które zaprowadziły nas do VIP Roomu. Kiedy wyszliśmy na trybuny roztoczył się przed nami niesamowity widok. Stadion, mimo że pusty, wyglądał imponująco. Czuliśmy się tak jak uczestnicy na meczach, czy koncertach, ponieważ co jakiś czas puszczano nagranie z okrzykami 90.000 kibiców. Miejsce na spotkanie z magikiem -rewelacyjne - niecodziennie można być na Wembley. Dla Huberta i dla nas to były fascynujące chwile. Czas na oczekiwanie na występ Dynamo wykorzystaliśmy na robienie zdjęć i podziwianie stadionu.
Emocje rosły z każdą chwilą. Patrząc na Huberta czułam radość i wzruszenie. Nie mogłam przestać się uśmiechać. Hubert chyba dalej nie wierzył, że już za chwilkę spełni się jego największe marzenie. I stało się - Dynamo rozpoczął swój występ. Iluzjonista przygotował mnóstwo sztuczek. Hubert patrzył jak zahipnotyzowany na karty, które podczas tasowania unosiły się w powietrzu, na kropkę narysowaną na prawej ręce, która zmieniała swoje miejsce i pojawiała się na lewej. Z ust każdego co chwila wydobywało się wielkie „WOOOOW”. Hubert i jego Mama mieli również swój spory udział w pokazie, który przygotował dla nas Dynamo. Hubert został poproszony o podanie figury i koloru karty oraz jakiejś liczby. Zadaniem magika było odliczenie kart z nowej talii według podanej przez Marzyciela liczby i wyciągnięcie wybranej przez niego karty. Nie wiemy jak, ale Dynamo bezbłędnie poradził sobie również z tym zadaniem. Pokaz był fantastyczny i to było zdecydowanie coś więcej niż magia. To nie był koniec atrakcji, które tego dnia czekały na Huberta. Nasz Marzyciel miał również możliwość porozmawiania z magikiem. Dynamo w trakcie rozmowy z Hubertem zapytał dlaczego chciał się z nim spotkać, jak mu się podobało oraz wręczył mu swoje zdjęcie z autografem. Ale nie tylko iluzjonista potrafi zaskakiwać. Kiedy Hubert podał mu jego książkę do podpisu, Steven zrobił tak samo zdziwioną minę, jak my podczas jego pokazu. Nie wiedział, że jego książka została przełożona na język polski i było widać, że był tym faktem mile zaskoczony. Przygotował dla Huberta specjalną dedykację i nawet napisał coś po polsku. Ale kiedy dostał od Huberta specjalnie przygotowany dla niego prezent, nie mógł wyjść z podziwu nad talentem naszego Marzyciela. Hubert wraz z babcią przygotował dla Dynamo pięknego, ręcznie robionego łabędzia z papieru. Magik długo go oglądał, pokazywał innym i pytał Huberta, jak go wykonał. Podziękował mu serdecznie i obiecał, że będzie się nim opiekował. Rozmowa toczyła się jeszcze chwilę, a przejęty Hubert opowiadał mu o sztuczkach, które widział w Internecie i które zrobiły na nim największe wrażenie. Jeszcze chwila dla fotoreporterów, żeby uwiecznić ten wspaniały moment i przyszedł czas na pożegnanie i uściski. Mimo, że Dynamo już wyszedł, Hubert zafascynowany tym, że przed chwilą zobaczył to, co jeszcze parę dni temu oglądał w Internecie, dzielił się swoimi wrażeniami i emocjami.
Nazajutrz, podczas podróży powrotnej, pełni pozytywnej energii i wielkich emocji wracaliśmy do tego, co zobaczyliśmy i czego byliśmy świadkami. Dzieliliśmy się wrażeniami, doznaniami. Hubert był szczęśliwy i zadowolony i to była dla mnie największa radość. Wiem, że Hubert zapamięta to spotkanie i mam nadzieję, że będzie ono motywacją do spełniania kolejnych marzeń.
Dziękujemy wszystkim sponsorom, dzięki którym mogliśmy zrealizować marzenie Huberta – firmie Textra, II Liceum Ogólnokształcącemu w Szczecinie, Szkole Podstawowej nr 3 w Nowogardzie. Dzięki Wam Hubert mógł pojechać do Londynu i choć na chwilę zapomnieć o wszystkim, co wiązało się z ciężkimi przeżyciami związanymi z chorobą.
Dziękuję Panu Michałowi Kociołkowi, że pochylił się nad moją prośbą i pomógł w nawiązaniu kontaktu z Dynamo.
Dziękuje Lisie, która współpracuje ze Stevenem za zaangażowanie, bardzo miły kontakt i pomoc w realizacji tego marzenia.
Ogromnie dziękuję Katie i wszystkim wolontariuszkom z Fundacji Rays of Sunshine za pomoc w organizacji marzenia Huberta, za pozytywny kontakt i wsparcie, za wyjątkową oprawę i wybór niesamowitego miejsca jakim był stadion Wembley, bo dzięki Wam ten dzień był tak wyjątkowy.
Dziękuję Dynamo za okazane serce, poświęcony czas i spełnienie marzenia Huberta. Podarowana życzliwość ma ogromne znaczenie i na pewno na długo zapadnie w pamięci naszego Marzyciela.
Cieszę się, że miałam możliwość uczestniczyć razem z Hubertem i jego Mamą w tym niesamowitym wydarzeniu i byłam świadkiem największej magii – spełnienia marzenia.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
When I was walking out of the hospital room, after my meeting with Hubert, I’ve become so excited that I couldn’t stop thinking about Hubert’s wish. “Meeting with Dynamo”. Wish so unique, so extraordinary. Was it even possible to come true? I’ve asked myself who can I get in touch with, to whom can I write an email. Well, sometimes life is complicated. We had to wait a bit. The hero of our wish had his tourney in Australia. We’ve been patient. And it finally paid off. We got a green light and started to do our magic. Unfortunately, from everywhere we received the same answer – or I should say – none.
Time flies really fast. Hubert is a very smart young boy, who knew exactly the likelihood of meeting with his hero. He started to realize that maybe it’s time to think about some other dream that he still had had in his head. Although through the whole time I knew that this meeting was his biggest dream. So I’ve asked Hubert for some more faith in us. I was a bit persuasive, so he gave it to us. I knew by then that I had to find a solution, a way to make this wish come true. Impossible doesn’t exist, right? It doesn’t – because few days later I was looking at Dynamo’s Instagram profile and Polish graphic designer – Michał Kociołek posted there some art. He was doing this for ‘The Session’ in London. Dynamo was their honour guest this year. After that - everything went so fast! Michał send our request to Lisy – girl from Dynamo’s group. She contacted us with Rays of Sunshine Foundation. As it seems Dynamo is an ambassador of this organization. After just few weeks after our first conversation - we had set a day for the meeting.
It was really hard for all of us to believe in the fact, that we were on our way to London. We were about to meet Dynamo. Someone who Hubert adores and who happens to be his hero. When we were waiting at the airport we wanted to pinch each other. We couldn’t believe that Hubert’s dream was about to happen in real life. I also bought a small gift for my Dreamer. It was Steven Frayne’s book. Just to be clear – Steven Frayne is Dynamo’s real name. Hubert read some during our short flight. After we landed we went to the hotel. Both tired and excited at the same time.
The next day turned out to be a day with typical British weather. We managed to take a picture in front of Big Ben and it’d started raining. The good thing was that the most important part of our trip was yet to come. Our meeting took place at Wembley Stadium. Symbol of English football. Stadium made an incredible impression on all of us. Inside volunteers from Rays of Sunshine were awaiting us. They took us to the VIP room. I still cannot find any words to describe the view of grass and empty stands. It was overwhelming. We had to wait a few minutes for Dynamo, so we took some pictures and we enjoyed the view.
Emotions grew with every second. Hubert was full with joy and excitement. And those two feelings are contagious. I couldn’t stop smiling as well! I think Hubert still had thought that it wasn’t true, that he was just dreaming.
The show has started. Magician prepared a lot of tricks. Hubert behaved like he was hypnotized. He was looking at flying cards, a dot that was at first on the right hand and then out of nowhere it showed up on the left one. We couldn’t find perfect words to describe it, there was only one: “WOW”.
Hubert and his mom had also participated in the show. Hubert was suppose to give Dynamo a rank and colour of one, chosen by him, card. The task for our Magician was to find this exact colour and rank in the new deck. We don’t know how Dynamo done it, but he is awesome!
The whole show was amazing and breathtaking. It was much more than just magic. But that was not the end. Hubert had the possibility to talk to the Magician. Dynamo not only asked why did Hubert want to meet with him, how did Hubert like the show, but our Dreamer also received Dynamo’s picture with his autograph. But, yes, here comes the ‘but’. But Dynamo is not the only one who can make a surprise.
Hubert gave his hero a book. Dynamo’s book translated into Polish. He was as surprised as we were during his tricks. He didn’t know that his book was translated to our language. He wrote special, individual dedication, he even wrote something in our mother tongue. Dynamo received a gift from our Dreamer. Origami made swan. We thanked each other for the whole meeting, talked some more, made some photos – and unfortunately it came time to say goodbye.
The next day, we were fulfilled with positive energy, and all good emotions. We came to meet with Dynamo. That was the purpose of this trip. Hubert was very happy and I knew that his dream came true. And that is always the best award for me. To know that our mission has been accomplished. I just hope that Hubert will remember this meeting and that it will give him hope that all his dreams can come true. You just have to believe in them.
Here comes the time for the acknowledgments.
First of all I would like to say thank you to Polish company - Textra, 2nd High School in Szczecin and 3rd Primary School in Nowogard. It’s because of you that Hubert could visit London and meet Dynamo. Without you – it wouldn’t be possible to just go abroad and forget about everything, about Hubert’s disease, all bad memories. He took a deep breath, and sometimes this breath is more than enough.
Michał Kociołek, you gave us this opportunity at the first place. You helped us by getting us in touch with Dynamo’s team.
Also it wouldn’t happen without Lisa. Thanks for the involvement, for your big help and great contact along the way.
I would like to thank Katie and all the volunteers from Rays of Sunshine Foundation. For your help, for positive feedback, for your support, choosing Wembley and last but not least for this awesome day! Without you it wouldn’t be the same!
I would also say Thanks by capital T to Dynamo. For your huge heart, for time spent with us, for making Hubert’s dream coming true. It will stay in our memory – forever and ever.
Big thanks goes also to Hubert and his mom. It was a really great journey. Thanks to you I was a witness to the biggest magic of all – making dreams come true.