Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2015-07-21
Michałek jest rezolutnym chłopcem, którego odwiedziłyśmy w pewne upalne popołudnie. Przywitał nas nieśmiale, ale już po chwili pokazał nam swoją największą pasję - pociągi, lokomotywy, a wśród nich ta najważniejsza - niebieska lokomotywa o imieniu Tomek. Szybko ułożył z części tory kolejowe, na których ustawił przyjaciół Tomka oraz niego samego. Dobry humor oraz niesamowita pogoda ducha Michałka nie opuszczała ani na chwile. Chłopiec lokomotywami zafascynowany jest od 2 roku życia, dlatego marzenie wypowiedział bez zastanowienia, lecz też z pewną dozą niepewności. Czy aby na pewno może zamarzyć o podróży do Thomas Land w Anglii. Pokażmy, że Michałek marzyć ma prawo o wszystkim, by te marzenia się spełniały.
inne
2016-11-07
spełnienie marzenia
2017-10-22
22 Październik 2017 roku - na ten dzień nasz Marzyciel czekał bardzo długo. Dlaczego? To właśnie tego dnia Michałek wraz ze swoja starsza siostra i mamą wyruszyli w drogę aby zobaczyć Legoland.
W Gunzburg zjawiliśmy się późnym popołudniem, a czar tego miasteczka nie pozwolił nam usiedzieć w naszych Legoland domkach, dlatego wybraliśmy się na krótki spacer i kolacje. Obeszliśmy najpierw dookoła miasteczko i podziwialiśmy jego uroki . Po kolacji udaliśmy się w stronę Legolandu, a z daleka było widać rollercoastery i zamki.
Następnego dnia, Michałek wstał bardzo wcześnie i nie mógł się doczekać kiedy przekroczy bramki tego magicznego świata o którym tak marzył. Ponieważ nasza wizyta wypadła w czasie atmosfery Halloween, na miejscu zastaliśmy sporo dekoracji i atrakcji zawiązanych z tym tematem. Po alejkach Legolandu spacerowali upiory, szkieletory i duchy. Atmosfera była wyjątkowa i niepowtarzalna. Bardzo nam się wszystkim spodobała. Obowiązkowo odwiedziliśmy „Namiot strachu” gdzie w gęstej mgle, wiszących kościotrupów, odgłosów duchów pokonywaliśmy wspólnie drogę do wyjścia.
Pierwszy dzień zwiedzania był pełen emocji i radości pomimo delikatnie pochmurnej i rześkiej pogody. Naszą przygodę rozpoczęliśmy od Temple X-pedition, gdzie z laserami w dłoniah walczyliśmy z mumiami i kościotrupami. Ta atrakcja była ulubioną naszego Marzyciela i nie tylko jego J. Po laserowych bitwach udaliśmy się do Starego Zamku. Mieszkający tam smok Fire Dragon najpierw zabrał nas w powolną podróż po komnatach i podziemiach, by za chwilę porwać Nas w szalony rajd na wysokościach. Podtrzymując adrenalinę udaliśmy się do City Police Station gdzie Michałek w roli przywódcy przeprowadzał nas przez labirynt luster i laserowe przeszkody. Zabawa sprawiła Nam sporo frajdy! Na statku dla prawdziwych majtków poczuliśmy co to znaczy 10 w skali Beauforta a przejażdżka ciuchcią po parku, zapewniła chwilę oddechu i podgląd atrakcji parku z innej perspektywy.
Michałek korzystał intensywnie ze wszystkich możliwych dostępnych atrakcji. Jeździł pociągami, karuzelami, korzystał z wyjątkowych w tym parku atrakcji wodnych, między innymi ze spływu łódką canoe spienioną rzeką kończącym się wodospadem. Zwiedził również oceanarium, gdzie można było pooglądać różne gatunki egzotycznych ryb, w tym rekiny, koniki wodne, płaszczki czy meduzy. Podziwiał fantastyczne budowle z klocków Lego w tym lotniska, porty ze statkami i jachtami, zabytkowe kamienice i repliki znanych na całym świecie budowli.
Tego dnia nasz Marzyciel po raz pierwszy w swoim życiu asystował prawdziwemu magikowi przy jego sztuczkach. Sztukmistrz wybrał Michałka z tłumu innych dzieci czym sprawił chłopcu wielka radość a my dumnie podziwialiśmy go z widowni.
Drugiego dnia wchodziliśmy już tylko tam gdzie Michałkowi podobało się najbardziej.
Nie było w ogóle kolejek więc mógł korzystać z atrakcji ile tylko chciał. Zwiedziliśmy fabrykę klocków Lego oraz spędziliśmy miło czas w sklepie Lego gdzie Marzyciel wybrał sobie wymarzony zestaw klocków.
Niestety przyszedł czas powrotu.
Nasz Marzyciel powiedział, że spełniło się jego największe marzenie był szczęśliwy , że mógł tam być.
Michałku, dziękujemy za tak wspaniałe marzenie oraz za to, że mogliśmy pomóc Ci je spełnić. Nigdy nie przestawaj marzyć!