Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2015-06-08
Długi weekend za nami, baterie naładowane, a więc trzeba było jak najowocniej zacząć ten nowy tydzień. A gdzie można zrobić to lepiej, niż na oddziale dziecięcej onkologii, odwiedzając kolejnego Marzyciela? Tuż po godzinie 9:00 dotarłam do szpitala i gdy tylko zamknęłam za sobą drzwi, wytężyłam wzrok w poszukiwaniu Karola.
Chłopiec ułatwił mi zadanie posyłając mi wielki uśmiech, dzięki czemu wiedziałam już dokąd zmierzać. Przybiliśmy piątkę, po czym wręczyłam mu mały powitalny drobiazg. I tu też miałam z górki, ponieważ już wcześniej Karol zapronował, by za lodołamacz posłużyła nam piłka. Fanką nożnej nie jestem, a jedyne, co mi się z nią kojarzy to Leo Messi. Jednak prezent okazał się trafiony i mam nadzieję, że zaraz po wyjściu ze szpitala będzie nieźle skopany ;)
Karol, uczeń trzeciej klasy gimnazjum, to niezwykle otwarty i wesoły chłopak. Wysportowany, pełen siły i zapału nie boi się wyzwań, i jeszcze w tym roku planuje wyjechać w Bieszczady. Przed chorobą, chłopiec dużo jeździł na rowerze, w trudnych i ciężkich warunkach, po największych wertepach, nie mając sobie równych.
Podczas mojej wizyty, Karol akurat był świeżo po jednym badaniu i czekał na drugie, po którym nieunikniona jest kilkugodzinna drzemka. Dlatego szybko musieliśmy przejść do sedna naszego spotkania. Każdy wie, że pasje to jedna z piękniejszych rzeczy, jakie posiadamy, a ich pielęgnacja i rozwój daje nam siłę do działania. Pomimo choroby, zamiłowanie Karola do rowerów nie zniknęło ani na chwilę, a wręcz przeciwnie - wciąż się rozwija. Stąd marzenie chłopca, jakim jest rower NS Bikes Clash, który, jak sam opisuje, jest lekki, prosty i wielozadaniowy. I choć toczyły się różne rozmowy dotyczące marzenia, on nie chciał słuchać o żadnych podróżach, spotkaniach z gwiazdami, czy innych prezentach. Prawdziwy rowerowy zapaleniec!
Chłopiec czuje się coraz lepiej, więc jestem pewna, że niebawem znów będzie mógł założyć kask, ochraniacze i ruszyć w podróż. Na nowym rowerze!
Relacja Ola D.
spełnienie marzenia
2015-09-21
Czy niedzielne, deszczowe przedpołudnie musi być szare i smutne? Zdecydowanie, nie! Jak sprawić, żeby chociaż na chwilę zaświeciło słoneczko? Sposób jest prosty. Trzeba spotkać się z kimś fajnym, ciekawym i spędzić miło czas, a wtedy chmury szybko znikają… :) Takim właśnie chłopakiem okazał się być Karol, nasz Marzyciel. Kiedy dotarłam do Jego domu, zaraz po serdecznym przywitaniu, przeszliśmy do tego, co najważniejsze, mianowicie, do otwierania ogromnego pudła, ze wspaniałą zawartością. Kiedy wyciągaliśmy po kolei wszystkie części roweru, nasuwało się nam na usta jedynie: Wow! Co tu dużo mówić, rower jest wyjątkowy! Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że wyczynowy rower tak bardzo zaskoczy mnie swoim wyglądem! A tu niespodzianka, rower ma bardzo oryginalną kolorystykę, ciekawe grafiki i bardzo precyzyjnie wykończone detale, które przyciągają uwagę. Skręcenie roweru nie sprawiło Karolowi większego problemu, jest On bowiem uczniem klasy o profilu mechanicznym, a więc zmysł do tego typu zajęć idealnie sprawdził się. Ja mogłam jedynie przyglądać się bacznie i kibicować, bo mechanik ze mnie żaden… :) Po skręceniu kierownicy, dokręceniu koła i pedałów oraz regulacji i dokręceniu poszczególnych elementów, rower był gotowy do jazdy. Ze względu na dość nieciekawą aurę na zewnątrz, jazda testowa była dość krótka. Rower prezentuje się pięknie, jest oryginalny i bardzo funkcjonalny. W zestawie chłopiec otrzymał dodatkowe naklejki, którymi może przyozdobić swój rower w dowolny sposób.
Mamy nadzieję, że rower będzie służył Karolowi długo i pozwoli w komfortowy sposób przemierzać nawet dalekie odległości. Dziękujemy Ci Karolu za tak piękne marzenie, było nam bardzo miło je dla Ciebie spełnić. Nigdy nie przestawaj marzyć!
Bardzo serdecznie dziękujemy firmie Mercedes Trophy za pomoc w realizacji marzenia Karola!