Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2015-05-10
Kiedy śmieje się dziecko śmieje się cały świat. I o tym mogłyśmy przypomnieć sobie podczas spotkania z naszą nową marzycielką – Kingą. Jej piękny uśmiech i roześmiane oczy sprawiły, że była to bardzo sympatyczna i radosna wizyta. Ale wróćmy do początku. Przed naszym spotkaniem wiedziałyśmy, że Kinga bardzo lubi wykonywać ręcznie artystyczne dzieła. Z tą dziedziną musiał więc wiązać się nasz prezent na przełamanie „pierwszych lodów”. Dałyśmy więc Kindze markery do tworzenia fluorescencyjnych malowideł oraz zestaw do wykonania osobistej maskotki – potworka. Czekamy zatem z niecierpliwością na efekty twórczej pracy Kingi! Dodatkowo, przyniosłyśmy mięciutką poduszkę – krówkę, która bardzo przypadła do gustu naszej marzycielce. Po zapoznaniu się z tymi gadżetami oraz krótkim przedstawieniu zaczęłyśmy z dużą ciekawością wkraczać w świat Kingi. Dowiedziałyśmy się, że ma mnóstwo zainteresowań. Sport (ma na swoim koncie mistrzostwo w judo), muzyka (uczy się gry na skrzypcach i gitarze), zwierzaki (uwielbia szczególnie koty) to tylko niektóre z nich. Pewnie ciężko byłoby zliczyć, ale z tym nasza Kinga na pewno nie miałaby problemu – uwielbia bowiem matematykę. Uwierzcie, że to naprawdę fascynujące spotkać tak młodą osobę, która oddaje się tylu pasjom i to z tak różnych dziedzin.
Kiedy przeszłyśmy do tematu marzeń, Kinga nie miała najmniejszych wątpliwości co jest tym największym. Oczami wyobraźni zobaczyła siebie na Teneryfie, kąpiącą się w ciepłym morzu i zwiedzającą parki Loro Park i Siam Park. Kiedy o tym opowiadała (co robiła z odrobiną przeuroczej nieśmiałości) jej oczy rozświetlone były wspaniałym blaskiem. Nikt nie miałby w takiej chwili cienia wątpliwości – upragniony wyjazd byłby dla naszej podopiecznej czymś wyjątkowym.
Wierzymy, że oddawanie się temu marzeniu będzie kojące dla Kingi w trudnych chwilach choroby i stanie się motywacją do szybkiego pokonania „nieproszonego gościa”.
Zapraszamy do pomocy w spełnieniu marzenia Kingi. Gwarantujemy, że uśmiech którym odwdzięczy się za pomoc jego realizacji będzie najpiękniejszym podziękowaniem jakie można sobie wyobrazić!
spełnienie marzenia
2016-04-21
Kingę poznałam na lotnisku w dniu wyjazdu na Teneryfę. Zobaczyłam uśmiechniętą i wesołą nastolatkę. Tryskała ogromną energią od pierwszych chwil, aż do końca wyjazdu. Wszystko, co nowe i nieznane bardzo ją ciekawiło, intrygowało i fascynowało. Nawet w środku nocy (wylot był o 3 nad ranem) pałała entuzjazmem i była podekscytowana, że zobaczy wschód słońca z lotu ptaka. Przy okazji spełnienia marzenia Kinga miała możliwość pierwszy raz lecieć samolotem!
Po wylądowaniu przywitało nas wytęsknione i upragnione ciepełko. W drodze do hotelu podziwiałyśmy przez szyby autokaru palmy! Ach te nieziemskie widoki… Po zakwaterowaniu w przytulnych hotelowych pokojach, uzbrojone w stroje kąpielowe natychmiast udałyśmy się na plażę, żeby zobaczyć z bliska czarny wulkaniczny piasek i zamoczyć się w słonej wodzie Oceanu Atlantyckiego, który oblewa Teneryfę.
Następnego dnia zaczęłyśmy planować spełnienie marzenia. Kinga była bardzo dobrze przygotowana do wyjazdu i doskonale wiedziała co gdzie się znajduje. Przede wszystkim chciała zobaczyć Loro Park i Siam Park, które zapewniają wspaniałą rozrywkę dla dzieci małych, dużych i całkiem już dorosłych. Zadziwiła mnie mnóstwem wiadomości o tamtejszych atrakcjach i doskonale wiedziała, którą zjeżdżalnią chciała zjechać. Jak się później okazało od dawna śledziła filmiki na Youtubie, zdobywając coraz to nowsze informacje o miejscu, które było jej marzeniem. Oprócz tego bardzo zaciekawił ją wulkan Teide, który jest najwyższą górą na wyspie, i jednocześnie najwyższym szczytem całej Hiszpanii. Chwilą wytchnienia po ogromnych emocjach towarzyszących wizytom w wymarzonych parkach rozrywki był niecodzienny rejs katamaranem, który umożliwia przyjrzenie się z bliska delfinom i wielorybom. Miłą niespodzianką była możliwość prowadzenia tego dziwacznego statku przez Kingę w asyście kapitana. Marzycielka poradziła sobie z tym zadaniem z łatwością i nieodłącznym uśmiechem.
Kinga jest zafascynowana Teneryfą, jej przyrodą i krajobrazem, dlatego zdecydowałyśmy się też na wycieczkę objazdową, na trasie której były najważniejsze atrakcje turystyczne tej urokliwej wyspy. Ze względu na wyjazd spełniający marzenie, Kingę ominął w szkole sprawdzian z angielskiego, dlatego z jej mamą stwierdziłyśmy, że taka wycieczka z przewodnikiem w języku angielskim będzie dobrym ćwiczeniem dla Kingi. Przyznam, że nie wiedziałyśmy, że jest możliwość jakiegokolwiek wyboru. Jednakże jakie było nasze zaskoczenie, gdy okazało się, że naszą grupę poprowadzi polska przewodniczka, Pani Jola(nda), która od 18 lat mieszka na Teneryfie i mówi chyba we wszystkich językach świata! Pani Jola z nieukrywanym wzruszeniem zaopiekowała się naszą Marzycielką. Ze szczegółami opowiedziała o historii wyspy, wulkanach oraz nietypowych endemicznych roślinach i zwierzętach, które występują na Teneryfie. O deszczu horyzontalnym i wielu, wielu innych ciekawostkach, ale o to najlepiej spytać osobiście Panią Jolę, która z utęsknieniem wyczekuje kolejnych Marzycieli z naszej fundacji.
Wyjazd ten był ogromnym przeżyciem dla Kingi. Wszystko bardzo jej się podobało. Na dowód tego podzielę się słowami naszej wspaniałej Marzycielki, które zapadły mi w pamięci i sercu już na zawsze: „Bolą mnie policzki od uśmiechania się, ale jakoś nie mogę przestać”.
Kingo, niech ten uśmiech i radość nigdy Cię nie opuszczają i dają ci energię na każdy kolejny dzień. Piękne wspomnienia niech towarzyszą Ci przez całe życie, a obraz Teneryfy niech będzie świadectwem przygody oraz wiary w magię marzeń. Marzeń, które będą dla Ciebie nowym i wspaniałym wyzwaniem. Przede wszystkim pamiętaj, aby NIGDY NIE PRZESTAWAĆ MARZYĆ!
Na koniec chcieliśmy ogromnie podziękować naszemu darczyńcy, firmie „Sizeer”, dzięki której marzenie Kingi spełniło się! Składamy także podziekowania dla Biura Poróży Itaka za bardzo korzystny rabat.