Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2015-04-18
Sobotnie popołudnie, choć deszczowe i zimne, okazało się bardzo radosne. Wszystko to za sprawą spotkania z Martynką. Nasza nowa Marzycielka już od samego początku ożywiła ten pochmurny dzień. Bez skrępowania zaprosiła mnie do zabawy i wkrótce okazało się, iż pasją Dziewczynki są konie. Ma ich ogromną kolekcję, co widać już od progu pokoju. Monday, Pinday i … Tych imion było tak wiele, iż nie zdołałam wszystkich spamiętać. Za to Martynka zna je wszystkie doskonale. Zanim zaczęłyśmy wymieniać podkowy w magicznej stadninie, Dziewczynka opowiedziała o swoich marzeniach. Wymieniła dwa i trudno było się zdecydować. Z uwagi na pasję, Martynka przyznała, iż chciałaby dostać konia kasztana. Drugim marzeniem okazał się być laptop, i to nie byle jaki, bo w kolorze zielonym. To właśnie na taki sprzęt zdecydowała się ostatecznie Marzycielka. Po rozmowie dotyczącej marzeń, powróciłyśmy do zabawy. Dziewczynka pokazała mi świat Jej ulubionych aktywności i zachęcała do udziału w nich. Gdy czas spotkania dobiegał już końca, a ja powoli szykowałam się do wyjścia, Martynka poprosiła mnie, bym została u Niej dłużej. Chętnie przystałam na tę propozycję, gdyż spędzenie kilku chwil dłużej w tak sympatycznym towarzystwie Dziewczynki i Jej przemiłej Mamy, było dla mnie wielką radością.
Martynko, mamy nadzieję, iż niebawem spotkamy się ponownie, by spełnić Twoje marzenie. Życzymy Ci, byś nadal była tak radosna i zarażała swoją energią otaczających Cię ludzi.
spełnienie marzenia
2015-06-25
Zanim jeszcze rozpoczęły się wakacje, wybraliśmy się tym razem do Wrocławia, by spotkać się z Martynką i spełnić Jej marzenie. Szybko dotarliśmy na miejsce, gdzie przywitała nas Mama naszej Marzycielki. Nie mogliśmy doczekać się spotkania z Nią, więc nie czekając ani chwili dłużej, weszliśmy do Sali, w której czekała na nas Dziewczynka. Początkowo Martynka była nieco onieśmielona i nawet nie chciała przypomnieć nam, o czym marzyła. Nastała chwila niepewności, gdyż nie wiedzieliśmy, czy to, co skrywało się w torbie, okaże się spełnieniem marzenia Dziewczynki. Gdy jednak wspólnie odpakowaliśmy prezent, nie było już żadnych wątpliwości! Uśmiech Martynki był najlepszym dowodem na to, iż wręczyliśmy Jej dokładnie taki laptop, o jakim marzyła. Oprócz wymarzonego sprzętu, Marzycielka otrzymała od nas album o koniach, które są Jej wielką pasją. Przez chwilę książka wzbudziła większe zainteresowanie Dziewczynki niż sam laptop, ale gdy już obejrzała wszystkie zdjęcia, zajęła się zapoznawaniem swojego nowego sprzętu. Najpierw trzeba było ustawić tapetę i to nie byle jaką, bo oczywiście z koniem w roli głównej! Później przyszedł czas na odwiedzenie naszej strony fundacyjnej, gdzie Martynka wraz z Mamą mogły zobaczyć relację z naszego pierwszego spotkania. Na koniec nadszedł czas na pamiątkowe zdjęcie, które nie mogło się odbyć bez ulubionej koleżanki Marzycielki, która towarzyszyła nam podczas wizyty.
Martynko, życzymy Ci, by Twoje kolejne marzenia spełniały się i przynosiły Ci dużo radości. Mamy nadzieję, że wkrótce uda nam się skorzystać z zaproszenia i odwiedzić Cię ponownie, gdyż każde spotkanie z Tobą to dla nas zastrzyk niesamowitej pozytywnej energii.
Specjalne podziękowania składamy Studentom oraz Pracownikom Państwowej Medycznej Wyższej Szkoły Zawodowej w Opolu, którzy swoim zaangażowaniem przyczynili się do tego, iż marzenie Martynki zostało spełnione.
Serdecznie dziękujemy też Wojtkowi Wątor za pomoc w realizacji marzenia.