Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2015-04-17
W piątkowe popołudnie razem z innymi wolontariuszami postanowiliśmy odwiedzić onkologiczny oddział w katowickim szpitalu na Ligocie. W końcu każdemu należy się chwila relaksu i odpoczynku, a co może być przyjemniejszego od poznania nowego Marzyciela?
Mateusza, bo tak właśnie nazywa się nasz Marzyciel, zastaliśmy w świetlicy podczas pasjonującej rozgrywki w tenisa na Xboxie, którą prowadził razem ze swoim kolegą. Kiedy nas zobaczył od razu razem z mamą udaliśmy się do sali, gdzie mogliśmy spokojnie porozmawiać o jego pasjach i zainteresowaniach.
Z ręką na sercu muszę powiedzieć, że Mateusz okazał się bardzo dobrym kompanem do rozmowy. Każdego z nas, wolontariuszy zaskoczył tym jak dużą ilością dziedzin się interesuje. Chłopiec opowiadał nam zarówno o stopniach wojskowych, których uczy się razem z dziadziusiem, jak również potrafił wymienić wszystkie planety w odpowiedniej kolejności. Przyznał nam, że jego ulubionym przedmiotem w szkole jest matematyka i tutaj muszę zaznaczyć, że jest w tej dziedzinie niezwykle biegły, ponieważ nie każdy 8-latek wie ile to jest pierwiastek z 81. Zaskoczył nas także w momencie, w którym przyznał się, że bardzo lubi czytać. Pokazał nam bardzo grube komiksy kaczora Donalda, które aktualnie pochłania. Radość i uśmiech zagościł na jego twarzy również w momencie, w którym opowiadał o wycieczkach rowerowych z tatą czy grze w piłkę na podwórku za domem. Mateusz jest także bardzo dzielnym chłopcem, ponieważ codziennie pije sok z buraków, który jak mówił jest bardzo niedobry, jednak wie, że dla swojego zdrowia powinien go pić. Ujawnił nam również swoje talenty plastyczne – razem z naszą pomocą bardzo pięknie ozdobił filiżankę ze spodkiem, co miało być prezentem dla rodziny.
Kiedy zaczęliśmy rozmowę o marzeniach widać było, że chłopiec dokładnie sobie wszystko przemyślał przed naszym przyjściem. Od razu i z wielką radością powiedział, że dla niego wymarzony będzie czarny laptop z klawiaturą numeryczną i dostępem do informacji czyli z internetem. Uzasadnił swój wybór tym, że oprócz grania i oglądania filmów, będzie mógł sprawdzać sobie to, co go właśnie zainteresowało. Laptop ten ma być wykorzystywany jeszcze do innego celu, mianowicie musi mieć kamerkę, ponieważ chłopiec bardzo chciałaby porozmawiać z ciociami i wujkami, którzy mieszkają bardzo daleko, a ze względu na złożoność leczenia Mateusza i jego bardzo długi pobyt w szpitalu kontakty te są nieco utrudnione.
Mamy nadzieję, że bardzo szybko uda się spełnić marzenie chłopca, aby mógł choć na chwilę zapomnieć o swojej chorobie i w wirtualny sposób kontaktować się z otaczającym go światem, czerpać z niego korzyści i informacje, a przede wszystkim, abyśmy mogli widzieć go uśmiechniętego od ucha do ucha :)
Wolontariusz prowadzący: Krzysztof Włodek, tel. 501-108-146, @: krzysztofwlodek1@gmail.com
spełnienie marzenia
2015-07-07
"Gdzie Bóg nas posiał, tam mamy kwitnąć"
I zakwitł przepiękny kwiat który ma na imię Mateuszek - chłopiec który ujął nas od pierwszego spotkania swoją inteligencją i wyjątkową dojrzałością mimo tak młodego wieku. Poznaliśmy również jego cudowną mamę która emanuje miłością i dobrocią.
Marzenie Mateuszka zostało spełnione! Sami nie mogliśmy się doczekać, by zobaczyć jego uśmiech i radość wymalowana na twarzy, tym bardziej że przechodził ciężki czas i bardzo cierpiał.
Mateusz jest jednak dzielny! Gdy otrzymał komputer nazwał go komputerem MATEUSZA, zdrobnienia nie wchodziły w grę, powaga moi drodzy! ;)
Specjalnie dla naszego małego marzyciela wgraliśmy program o kosmosie. Bingo! Świat gwiazd pochłonął Mateusza bez końca. Gwiazdy, planety, księżyc, wygląd nieba z dnia urodzenia, wygląd nieba w dniu bitwy pod Grunwaldem, itd.
Mama opowiadała nam o codziennych pytaniach Mateuszka. Dzisiejszym tematem dnia było „trawienie” a dzięki internetowi zdobywanie wiedzy będzie jeszcze łatwiejsze.
Patrząc na tak wspaniałe spełnienie marzenia człowieka rozpiera szczęście. Widać, że to była właśnie ta największa rzecz, największe marzenie, którego spełnienie może zdziałać cuda.