Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2015-03-06
Idąc labiryntem korytarzy w szpitalu przy ulicy Marszałkowskiej, zastanawiałyśmy się kogo będziemy miały przyjemność tym razem poznać. Kiedy doszłyśmy na właściwy oddział i stanęłyśmy w drzwiach właściwej sali podeszła do nas drobna dziewczynka o nieśmiałym uśmiechu i pięknych wielkich oczach, które obserwowały nas z nutą ciekawości i niecierpliwości. Tak o to poznałyśmy Natalkę. Usiadłyśmy wraz z mamą dziewczynki na korytarzu i zaczęłyśmy rozmawiać. Wręczyłyśmy naszej bohaterce lodołamacza, który zawierał serię książeczek o dziewczynce, która lubi bawić się w detektywa rozwiązując zagadki. Szeroki uśmiech rozpromienił twarz Natalii, która przy okazji stwierdziła, że lubi czytać. Jak się okazało chwilę później nasza nowa podopieczna doskonale wiedziała kim jesteśmy i w jakim celu przyszłyśmy. Przedstawiłyśmy jej cztery kategorie marzeń, mimo iż miałyśmy przeczucie, że dziewczynka doskonale wie, co by sprawiło jej największą radość. W parę sekund później okazało się, że miałyśmy rację… Marzycielka bez najmniejszego zająknięcia powiedziała, że najbardziej na świecie chciałaby pieska rasy Shih tzu. Od mamy dziewczynki dowiedziałyśmy się, że posiadają oni psa, ale jest to duży pies podwórkowy, a Natalka od małego marzy o psiaku, który by był drobny i mógł z nią mieszkać w domu. Nasza podopieczna chciałaby też dostać zestaw akcesoriów dla swojego pupila. Kiedy poznałyśmy marzenie Agnieszka zajęła się wypisywaniem dokumentów z mamą, a ja kontynuowałam rozmowę z Marzycielką. Śmiałyśmy się do rozpuku opowiadając sobie o zwierzątkach – między innymi o moim wrednym króliku, którego zachowanie bardzo bawiło Natalkę. W między czasie mama wyraziła zgodę na upublicznienie zdjęć dziewczynki, która usłyszawszy, że będzie w internecie zmarszczyła nosek i stanowczo się sprzeciwiła, ale kiedy ustaliłyśmy, że jest śliczną małą pannicą, zmieniła zdanie i wyraziła zgodę na sesję zdjęciową. Następnie porobiłyśmy sobie zdjęcia na tle kolorowych zwierzątek, namalowanych na ścianach korytarza szpitalnego, po czym pożegnałyśmy się z naszą przesympatyczną, nową koleżanką i z uśmiechem na twarzy ruszyłyśmy w świat, marząc w duchu, aby lekarze zgodzili się na największe pragnienie Natalki, żebyśmy mogły zobaczyć jeszcze większą radość życia w tych ogromnych, błyszczących oczach.
spotkanie - zmiana marzenia
2015-11-20
Kiedy Kamila poprosiła o wsparcie podczas kolejnego spotkania z rezolutną małą Marzycielką, która chciała zameldować nam o zmianie swojego marzenia, bez wahania zgłosiłam się na ochotniczkę. W piątek, ostatniego dnia, przed przeprowadzką całego szpitala do nowego budynku, poszłyśmy z Kamilą na spotkanie w oswojonych, starych korytarzach, starego szpitala na Marszałkowskiej. Natalka czekała na nas w korytarzu i powitała nas cała podekscytowana i uśmiechnięta. Kamila poszła z mamą na stronę porozmawiać o przebiegu leczenia, a mnie Natalka opowiedziała o swoim poprzednim marzeniu – piesku – które zdążyli już spełnić sami Rodzice. A ona mogła zdradzić nam, że chciałaby zagrać w serialu. Marzenie jest precyzyjne, chodzi o rolę mówioną, najlepiej główną, w serialu, a nie jakieś tam tylko statystowanie. Najlepiej w „M jak Miłość” lub „Barwy szczęścia”. Na pewno nie w „Na Wspólnej” i żadnym serialu szpitalnym – „Na dobre i na złe” też odpada. Po chwili dołączyła do nas Kamila i Mama Natalki i zaczęłyśmy rozmawiać o filmach, bo Natalka interesuje się filmami i nie wyklucza, że zostanie kiedyś aktorką, ale obecnie planuje zostać biznesmenką. Dlatego porozmawiałyśmy jak jej idzie nauka języków. Najbardziej lubi się uczyć angielskiego. Posłuchałyśmy jeszcze opowieści, jak psoci nowy piesek Natalki, który wabi się Bambo, bo jest cały czarny i ciągle skacze. Po bardzo miłym spotkaniu i ciekawej rozmowie, musiałyśmy się jednak szybko pożegnać i wrócić do swoich przyziemnych codziennych obowiązków.
spełnienie marzenia
2017-02-18
Słoneczna sobota zapowiadała, że to będzie cudowny dzień. Dziś miało spełnić sie długo wyczekiwane marzenie Natalki. Udalismy się do Warszawy na miejsce spotkania z ekipą serialu. Od wejścia pod skrzydła wzięła nas Pani Daria, która umilała czas Natalce oraz opowiadała o sekretach serialu "Druga szansa". Daria opowiadała o trudnych scenach, pokazała charakteryzację, przedstawiła ekipę. Natalia z zaciekawieniem słuchała wszystkch informacji. Dzieczynka była w swoim żywiole. Pomimo poczatkowego skrępowania szybko zaczęła czuć się jak aktorka. Panie z make-upu i stylizacji dopełninły szczęścia trafiając w dziesiątkę z fryzurą i strojem. Szybka herbatka i czas udać się na plan nagrań. Marzycielka wraz z mamą pojechały na plan specjanym busem przewożących aktorów. Po dotarciu na miejsce Natalka otrzymała wytyczne od reżysera i mogła wraz z pozostałymi małymi aktorkami przygotować się do nagrań. Uśmiech nie schodził jej z twarzy, a błyszczące oczy tylko upewniły nas, że to było Jej największe marzenie. Pomimo kilku godzin nagrań dziewczynka nie czuła zmęczenia. Czuła się jak rybka w wodzie. Po oficjalnym wręczeniu dyplomów i podziękowań z uśmiechami na twarzy udaliśmy się w drogę do domu.
Ale to nie koniec niespodzianek. Natalka została zaproszona na kolejny dzień nagrań, żeby móc spotkać się z odtwórcami głównych ról, porozmawiać z nimi i zebrać autografy.
Natalko bardzo Ci dziękujemy za tak cudowne marzenie. Nigdy nie przestawaj marzyć.
Pani Dario, dziękujemy za opiekę i poświęcony czas, przyczyniając się do tego, aby ten dzień był tak cudowny.
Dziękujemy ekipie "Drugiej szansy" za pomoc w spełnieniu marzenia Natalki.
Nie możemy się już doczekać 8 odcinka "Drugiej szansy", w którym zadebiutuje Natalka! Odlądajcie koniecznie!!!
Natalka i jej mama, także napisały nam kilka słów.
Bardzo sie cieszę, że mogłam wystąpić w serialu "Druga szansa"- to naprawdę super przeżycie. Spotkałam sie z panią Małgosią Kożuchowską w czasie sobotniego nagrania w sądzie. To bardzo miła i ładna kobieta. Na pamiątkę dostałam scenariusz, żebym ćwiczyła rolę. Kolejną niespodzianką był autograf ze zdjęciem pani Małgosi. Bardzo sie cieszę, że mogłam spełnić swoje marzenie. / Natalia
W imieniu swoim i Natalii jeszcze raz bardzo dziękujemy. Po nagraniach Małej miss reżyser wziął namiary na Natalię. W sobotę 4 marca Natalia została zaproszona na casting do nowego filmu - byla przeszczęśliwa. / Mama Natalii