Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2015-02-24
We wtorkowe popołudnie wybraliśmy się na spotkanie z nowym Marzycielem, Błażejem. Spotkanie odbyło się w domu Marzyciela, w towarzystwie rodziców. Przed wyruszeniem na spotkanie z Błażejem dowiedzieliśmy się, że jest on fanem gier komputerowych, dlatego na przełamanie lodów kupiliśmy 2 gry o tematyce wyścigów samochodowych. Błażej jest pogodnym, wesołym chłopcem, choć na początku był trochę nieśmiały. Kiedy przedstawiliśmy kategorie marzeń i zaczęliśmy o nich rozmawiać, okazało się że Błażej ma górę pomysłów na swoje największe marzenie. W związku z tym postanowiliśmy dać mu czas na zastanowienie się nad największym marzeniem.
To były bardzo miłe chwile spędzone z Błażejem i jego rodziną, jednak czas dobiegał końca i musieliśmy rozstać się z naszym Marzycielem. Mamy nadzieję, że na krótko i że niedługo dowiemy się o marzeniu Błażeja i że będziemy mogli je spełnić.
Niedawno spotkaliśmy się ponownie z młodym Marzycielem, który zdecydował, iż jego największe marzenie to wyjazd nad ciepłe morze, nad którym będzie mógł spędzić wesoło czas. Mamy nadzieję, że jak najszybciej uda się spełnić marzenie chłopca, co da mu wiele radości z chwil spędzonych na plaży.
spełnienie marzenia
2015-09-06
Spełnienie marzenia Błażeja odbyło się we wrześniu, w otoczeniu przepięknych krajobrazow wyspy Sardynii. Błażej marzył, żeby pojechać nad ciepłe morze, chciał bawić się na plaży i korzystać ze słońca. Udało się to marzenie w pełni zrealizować. Wybór dokładnej lokalizacji miejsca nie był oczywisty, choć Włochy od początku były brane pod uwagę, co pozwoliło zawęzić poszukiwania. Możliwe też, że zadziałała Magia Marzeń, któa sprawiła, że wybór padł właśnie na wyspę Sardynię jako na nasze miejsce docelowe.
W podróży oprócz Błażeja wzięli udział jego mama i tata oraz wolontariuszka fundacji, dzięki czemu wszyscy mogil w pełni uczestniczyc w spełnieniu marzenia chłopca. Wyspa okazała się malowniczym miejscem. Urokliwe zatoczki i skaliste brzegi stanowiły niemal bajkową scenerię, a sprzyjająca pogoda pozwalała cieszyć się wakacyjną zabawą. Błażej już w trakcie samej podróży był pełen energii i ciekawości. Lot samolotem i każdy etap dotarcia do hotelu był dla niego fajną przygodą. Jednak to plaża była najbardziej ulubionym miejscem pobytu Błażeja, bardzo lubił szukać muszelek. Nie wszystkie atrakcje plaży były dla niego dostępne, jednak nie przeszkodziło mu to cieszyć się słońcem, budowaniem babek z piasku, czy rzucaniem kamyczków do wody. Spacery do portu też były dla niego niezwykłą przyjemnością - mógł tam wypytywac o marki samochodów i właścicieli poszczególnych motorówek i stateczków. Najciekawszym miejscem w porcie było stanowisko, gdzie dopływały promy łączące port z pobliską wyspą.
Dużą przygodą dla wszystkich uczestników wyjazdu była wyprawa morska wokół Arcipelagu della Maddalena. Archipelag składa się z siedmiu wysp, wokół których płynęliśmy statkiem. W trakcie wycieczki były trzy przystanki: zawinięcie do portu na największej wyspie, gdzie dokonaliśmy zakupu drobnych pamiątek. Kolejne przystanki miały miejsce tuż przy plażach dwóch mniejszych wysepek o nieskazitelnie czystej wodzie i nieskażonym środowisku. Kolor wody zmieniał się od błękitów po turkusy, mijaliśmy po drodze przepiękne zatoki, w których cumowały stateczki, żaglówki i pływali amatorzy innych sportów wodnych. W jednej z malowniczych zatoczek nasz kapitan zacumował statek i w otoczeniu przepięknych widoków jedliśmy tego dnia obiad na pokładzie. Błażej cieszył się każdym etapem, chciał zobaczyć jak najwięcej, w czym niestrudzenie pomagali mu rodzice.
Błażej bardzo szybko zyskał sympatię wypoczywających na wakacjach gości hotelu. Sympatyczny uśmiech i radość dziecka przyciągała uwagę, co przeradzało się w pomoc w zbieraniu muszelek i spacery na plaży. Zyskał on też przyjaciół wśród obsługi hotelu. Na stołówce zawsze ktoś życzył mu „BUON APPETITO”. Ciężko więc było się rozstawać zarówno z nowo poznanymi ludźmi, jak i cudownym otoczeniem. Błażej był wypoczęty i zadowolony, nie mógł się doczekać opowieści, jakimi będzie się dzielił ze swoim rodzeństwem.
Dziękując sponsorowi za możliwość spełnienia marzenia Błażeja trzeba podkreślić niesamowity charakter małego chłopca, który dzielnie walczy ze swoimi ograniczeniami. Spełnienie marzenia Błażeja zarówno jemu jak i jego rodzinie na pewno dodało dużo energii i radości. Mamy nadzieje, że to pozwoli dalej wierzyć Błażejowi w moc marzeń i będzie nadal marzył o równie niesamowitych wyprawach w nieznane.