Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2015-02-17
Marek to wyjątkowy młody człowiek - o wyjątkowej pasji, jaką jest kibicowanie na meczach Lechii Gdańsk. Tak napisał o swoim marzeniu:
spełnienie marzenia
2016-02-13
W sobotnie popołudnie byłem umówiony z naszym marzycielem Markiem na spotkanie przed stadionem Energa Gdańsk. Tego dnia miał się odbyć trzeci mecz 22 kolejki Ekstraklasy pomiędzy Lechią Gdańsk a Podbeskidziem Bielsko Biała. Po przywitaniu się z marzycielem i jego bratem udaliśmy się ku wejściu aby zająć miejsca na trybunie kibiców Lechii Gdańsk. W oczach Marka widać było podekscytowanie, właśnie podczas dzisiejszego meczu miało się spełnić jego marzenie poprowadzenie dopingu z kibicami Lechii Gdańsk. Byliśmy umówieni iż po pierwszej połowie spotkamy się z kibicami prowadzącymi doping pod gniazdem (miejsce z którego jest prowadzony doping) i na początku drugiej połowy meczu Marek będzie miał możliwość poprowadzenia dopingu.
Podczas pierwszej połowy meczu zrozumiałem jak bardzo Marek jest oddany Lechii Gdańsk. Przez 45 minut skandował wszystkie hasła jakie dopingowały piłkarzy Lechii do coraz to lepszej gry. W przerwie tak jak to było ustalone udaliśmy się pod gniazdo gdzie czekano już na Marka i zaproszono go do gniazda gdzie jak tylko zaczęła się druga połowa został przedstawiony rzeszy kibiców i mógł zacząć doping. Z twarzy Marka widać było płynącą radość a jeszcze większa była gdy się okazało iż podczas jego dopingu piłkarz Lechii Gdańsk Sebastian Mila strzelił pierwszą bramkę w tym meczu. Doping Marka trwał kilka minut jednakże kibice podziękowali Jemu owacjami na stojąco a prowadzący przekazali marzycielowi paczkę okolicznościowych vlepek. Marek dumny zszedł z gniazda i udaliśmy się aby dalej dopingować Lechię z miejsc dla kibiców. Jakże była wielka nasza radość gdy kolejni piłkarze Lechii Gdańsk zaczęli strzelać bramki. Do końca meczu Lechia strzeliła jeszcze cztery bramki i wygrała z Podbeskidziem 5:0. W oczach Marka widać było dumę z jego drużyny i radość. Marzyciel był szczęśliwy iż na meczu podczas, którego spełniło się jego marzenie Lechia wygrała z tak zaskakująco wysokim wynikiem.
Oczywiście na sam koniec Marek udał się pod klatkę aby pożegnać piłkarzy i przybić z nimi piątkę. Następnie udaliśmy się ku wyjściu oczywiście robiąc jeszcze pamiątkowe zdjęcie z dyplomem spełnionego marzenia i wynikiem 5:0 na telebimie.
Marku życzymy Tobie abyś nigdy nie przestawał marzyć i wielu wygranych meczów Lechii Gdańsk, których będziesz świadkiem.