Moim marzeniem jest:

Wyjazd do Harrylandu

Patrycja, 9 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2015-02-03

Był zimowy wieczór, kiedy pierwszy raz spotkałyśmy Patrycję, ale gdy tylko weszłyśmy do mieszkania i poczułyśmy ciepło bijące od tej rodziny, pomyślałyśmy, że jest pełnia lata. Od progu przywitała nas uśmiechnięta Patrycja, Jej rodzice, braciszek Michał i nawet śliczna suczka rasy Shih tzu – Luna machała ogonkiem na nasz widok i łasiła się przyjaźnie. Od początku było gościnnie, wesoło i swobodnie. Dlatego nie zdziwiło nas, że Patrycja jest bardzo otwartą, pewną siebie dziewczynką – chętnie nam opowiadała o swoich zainteresowaniach i doskonale wiedziała, co jest jej prawdziwym marzeniem. Patrycja bardzo lubi czytać książki – zwłaszcza Harrego Pottera, którym jest absolutnie zafascynowana. Na półce stoją wszystkie tomy opisujące przygody ukochanego bohatera, jest też specjalny album ze zdjęciami i płyty z każdą częścią filmu o młodym czarodzieju. Wszystko czytane, oglądane już „po 100 razy”, bo przecież jak coś się naprawdę lubi, to powtórki nigdy nie nudzą. Oczywiście Patrycja najbardziej marzy o tym, żeby jej choroba zniknęła jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, czego jej życzymy z całego serca, a kolejnym wielkim marzeniem, które może się spełnić już niebawem, jest wyjazd do Harrylandu pod Londynem. Dziewczynka byłaby bardzo szczęśliwa mogąc przez jeden dzień stać się częścią jej ukochanego świata – świata magii, czarodziejów i tajemniczych zaklęć. W Harrylandzie miałaby okazję być w miejscach występujących w powieści, mi.in. w Hogwardzie, czy wiosce Hogsmeade oraz skorzystać ze wspaniałych atrakcji (może nawet spotkać odtwórcę roli Harrego – Daniela Radcliffa). Zrobimy wszystko, żeby Patrycja jak najszybciej mogła poczuć wielką magię dobroci i spełniających się marzeń. Widać, że dziewczynka jest bardzo związana ze swoją rodziną, dlatego chciałaby spędzić te wyjątkowe chwile z rodzicami i braciszkiem.

Podczas naszego spotkania Patrycja pokazała nam też swoje zabawki oraz ulubione gry na tablecie. Oprócz Harrego Pottera bardzo lubi Monster High i ma wyjątkowo pokaźną kolekcję lalek i przeróżnych gadżetów – od akcesoriów szkolnych po kapelusz i szlafrok, w których dla nas pozowała do zdjęcia. Chętnie gra też w grę Enigmatis, która jak na fankę Harrego Pottera przystało – jest pełna zagadek i tajemnic do rozwiązania. Dziewczynka ma też zdolności manualne i potrafi wykonać różne cudeńka, nawet z pozornie zwykłej gąbki. Patrycja jest bardzo silna i dzielnie walczy z chorobą. W pełni zasłużyła na wyjątkowy dzień w Harrylandzie.

Wizyta u Patrycji była tak miła, że dopiero jak Michałek zaczął przecierać oczy, a Luna zwinęła się w kłębek i zasnęła, zorientowałyśmy się, że czas wychodzić.

Pozostaje nam jak najszybciej zorganizować wyjazd Patrycji, aby mogła uwierzyć w magie marzeń.

spełnienie marzenia

2015-03-24

Ostatnia niedziela marca- wspaniałe podsumowanie miesiąca. Tego własnie dnia Wraz z Patrycją, jej rodzicami i malutkim braciszkiem polecieliśmy do Londynu. To był pierwszy w życiu Patrycji lot samolotem. Pati oczywiście zajęła miejsce przy oknie, aby móc podziwiać piękne widoki, a szczególnie te w nocy nad Londynem. Patka nie mogła oderwać wzroku od oświetlonego sztucznym światłem miasta. O północy udało nam się zakwaterować w hotelu, który mieścił się w centrum Londynu.

Z samego rana ruszyliśmy w drogę, aby przebrnąć przez ogromne miasto i dotrzeć do głównego punktu naszej wyprawy- do Harrylandu, a dokładnie do Warner Bros Studio Tour London the Making of Harry Potter.
Nasza podróż nie była łatwa, jechaliśmy aż czterema środkami komunikacji miejskiej, a Pati za każdym razem tylko dopytywała, czy długo jeszcze i kiedy w końcu dojedziemy. Ostatnim środkiem transportu był dwupiętrowy autobus, oklejony zdjęciami z filmu. Idealny wstęp przed naszą wycieczką. Wejście do Studia Harrego Pottera robi wrażenie. Wszędzie portrety filmowych postaci – i to zarówno, jak byli całkiem mali, jak i z ostatnich filmów – kiedy byli już dorośli. Zwiedzanie rozpoczęliśmy wchodząc przez oryginalne wrota Hogwartu do Wielkiej Sali . Patrycja nie mogła wyjść z podziwu.. Nie wiedziała, w która stronę patrzeć aby nic nie pominąć. Potrafiła wskazać, które stroje były noszone, przez których bohaterów. Za wielką salą w Studio Harrego Pottera znajduje się ogromne pomieszczenie wypełnione różnymi częściami dekoracji filmowego świata czarodziejów. Jest więc wspólny pokój Gryffindoru i sypialnia chłopców. Patka zastanawiała się tylko, jak oni mogli się pomieścić w takich małych łóżkach.. Wszystkie te miejsca stanęły przed nami otworem, a Patrycja mogłaby godzinami stać i przypominać sobie fragmenty filmu.

Dalej można obejrzeć zegar, który odmierzał czas w Hogwarcie i biuro Dumbledora (także z wejściem w postaci feniksa). Jest lustro Ain Eingarp, portret Grubej Damy. I wnętrze chatki Hagrida i sala, w której profesor Snape nauczał eliksirów. Oczywiście nie mogło obejść się bez lotu na miotle. Nawet gigantyczna kolejka nas nie odstraszyła. Patka, gdy usiadła na Nimbusie 2000 odleciała niczym Harry Potter, zapomniała o chorobie i o wszystkim, co się wokół niej dzieje. Po prostu rozłożyła szeroko ręce i rozmarzona poleciała wysoko w chmury...

Nie mogło zabraknąć Hogwarts Express, do którego można było wsiąść i poczuć jakby się jechało do Hogwartu. Pati próbowała przepchnąć wózek z walizką przez peron 9 i ¾, ale niestety bez efektu.. Po tej części czekał na nas odcinek na świeżym powietrzu. Tam z kolei można zobaczyć oryginalnego Błędnego Rycerza (3-piętrowego!!!), domy przy ulicy Privet Drive, most z Hogwartu, a także dom rodziców Harrego w Goddrick Hollow. Tam można też wsiąść do latającego Forda Anglii taty Rona oraz na latający motor Hagrida. Dalej – weszliśmy na ulicę Pokątną – i tam Pati poczuła się po prostu CUDOWNIE!!! Jakby była w prawdziwym świecie czarodziejów. Żałowała tylko, że nie można wejść do środka do sklepów ;). za ulicą Pokątną – sala z pomniejszonymi modelami różnych budynków „grających” w filmie. A za nią – makieta Hogwartu. To był coś wspaniałego, gdy Patka próbowała każdy rekwizyt przyporządkować do odpowiedniej części historii Harrego Pottera.

Patrycja była bardzo zmęczona po siedmiogodzinnym zwiedzaniu, ale jej adrenalina była tak wysoka, że w ogóle tego nie czuła. Na sam koniec został nam jeszcze sklep z pamiątkami, którego nie mogło zabraknąć. Tutaj Pati znowu czuła się jak w niebie. Najchętniej wykupiłaby cały sklep: różdżkę i szatę, sowę w klatce, wszystkie maskotki, pamiątki Griffindorfu oraz wszystko, co jeszcze wpadło jej w ręce. Jednak Patka starała się myśleć racjonalnie i wiedziała, że nie możemy wykupić całego sklepu. Mimo niezdecydowania Patrycji, zakupy były bardzo udane..:) W samym sklepie spędziliśmy dwie godziny. Zanim się obejrzeliśmy, była już noc i trzeba było wracać do hotelu.

Przez cały dzień, mimo zmęczenia uśmiech z twarzy Patrycji nie znikał. Cieszyła się każda chwilą i dziękowała, ze mogła to wszystko zobaczyć.
Na sam koniec Pati powiedziała: „Dziękuję, że spełniło się moje marzenie.” To wspaniałe, że choć przez te kilka dni mogła zapomnieć o chorobie. Nie ważne, co jutro, dla niej najważniejsze było to, ze spełnia się jej marzenie!

Pati- życzę Ci, aby spełniły się wszystkie Twoje marzenia, a wiem, że masz ich jeszcze trochę w zanadrzu!
Nigdy nie przestawaj marzyć!