Moim marzeniem jest:

Laptop

Piotrus, 13 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Lublin

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2006-06-29

 
Grupa kontaktowa: Kamil & Kamil spotkała się z 13- letnim marzycielem Piotrkiem na oddziale onkologii Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie. Za lodołamacz posłużył zestaw Lego Bionicle - powiązany bezpośrednio z zainteresowaniami naszego Marzyciela, uciechy co niemiara. Składanie robota realizował Kamil K., krytykowaniem jego pracy zajął się Kamil S., a Piotrek... po kwadransie miał złożonego i gotowego do zabawy robota ;-)

Określenie marzenia, które prawdopodobnie zostanie spełnione wcale nie jest takie proste. Podczas rozmowy z Piotrkiem dowiedzieliśmy się o jego ogromnym zamiłowaniu do gry na komputerze. Nasz Marzyciel ma rozległe zainteresowania- z wyszczególnieniem elektroniki, piłki nożnej i robotów. Laptop. To największe marzenie Piotrka.
Chwila zabawy robotem i... czas myśleć o 'zmontowaniu' laptopa.

 

Autor: Kamil K.

spełnienie marzenia

2006-06-30

 


 

W planie była akcja - zaskoczenie Marzyciela. Im większe tym lepiej. W tym przypadku jednak ciąg zdarzeń wyprzedził i nasze działania o ... postać Klauna, jaką sprowadziliśmy ze spełnienia innego marzenia - imprezy dla 14 - letniego Michała. Piotrek widząc klauna był bardzo zdziwiony. Klaun, który ledwo przecisnął się przez futrynę miałby odwiedzić akurat jego...? Oczywiście kilka sekund później uśmiech od ucha do ucha zawitał na twarzy Marzyciela- w tym pudełku trzymanym przez klauna musi kryć się marzenie! Chyba, że to po prostu zielone pudełko należące do klauna... Nie, to jednak marzenie!

Papier zdarty energicznym ruchem był wstępnym etapem poznawczym marzenia. "O jaaaaa...", "Suuuuuuper", "Woooooow" - to tylko nieliczne użyte przez Piotrka wyrazy emocji. Było ich wiele. Prawdziwym hitem był krótki instruktaż obsługi laptopa przeprowadzony przez... Klauna. Nie mogłem sobie odmówić pogrania na sprzęcie Piotrka, choć po kilku wstępnych komendach "ej, skacz tu!", albo "uważaj na ścianę!" zrozumiałem, że to nie ja jestem mistrzem w tej gierce... Tak bywa.

Pod koniec spotkania utwierdziliśmy się w przekonaniu - akcja zaskoczenia Marzyciela powiodła się - laptop to jest to! A my wracamy do gry... spełniać kolejne marzenia!

 

Autor: Kamil K.