Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2015-01-11
W południe 11 stycznia po raz pierwszy udałyśmy się na spotkanie z marzycielką Kariną, która przywitała nas będąc lekko zawstydzona. Jednak później okazało się, że wcale tak nie jest. Karina zaprowadziła nas do salonu, gdzie rozpakowała prezent od nas. Różowy misiek, lalka Barbie oraz kredki bardzo się spodobały. Po chwili przekonałyśmy się, ile nasza Marzycielka ma w sobie energii.
Na początku Karina chciała przetestować nowe kredki, więc rysowaliśmy razem z nią, a po szybko skończonym rysunku bawiliśmy się w chowanego, potem w berka, układaliśmy razem puzzle i bawiliśmy się we fryzjera. Karina pokazała nam także swój pokój i ulubione zabawki.
Ku naszemu zaskoczeniu nie miała problemu z wybraniem marzenia i zapytana o nie szybko odpowiedziała, że najbardziej chciałaby dostać drewniany domek dla lalek. Dostałyśmy też szczegółową listę dotyczącą jego wyposażenia. Zdziwiły nas pewne elementy jak alarm pożarowy, ogrzewanie, drzwi z klamkami, czy piwnica z żywą choinką. Na szczęście gdy powiedziałyśmy Marzycielce, że z takimi elementami może być pewien problem dodała, że „to tak na niby”. Cieszymy się więc, że ich brak nie zepsuje marzenia, a wyobraźnia Karinki wszystko nadrobi.
Po pełnym radości dniu ciężko nam było się rozstać z tak uroczą i wesołą dziewczynką. Mamy jednak nadzieję, że szybko uda się spełnić marzenie i lalki Kariny będą miały nowy domek.
spełnienie marzenia
2015-03-08
8 marca - ten dzień długo pozostanie w naszej pamięci, a na pewno w pamięci małej Karinki. Był on bardzo wyjątkowy, ponieważ spełniło się marzenie Kariny. Tego dnia wraz z ogromnym drewnianym domkiem dla lalek udałyśmy się do domu Marzycielki. Kiedy drzwi się otworzyły, Karina nie kryła zachwytu oraz łez wzruszenia. Domek był wyposażony w dzwonek do drzwi oraz światła w pokojach, aby zabawa miała jak najwięcej wspólnego z rzeczywistością. Oprócz dużego, pięknego domku w środku czekało na nią dziewięć zapakowanych pudełek z mebelkami, które sprawiły jej nie mniejszą radość jak sam domek. Zabawy z rozpakowywaniem i urządzaniem domku nie było końca, ale to nie koniec niespodzianek dla Kariny. Na koniec nasza mała Marzycielka została oficjalnie ukoronowana. Według Karinki domek jest idealny z czego bardzo się cieszymy. Dziękujemy sponsorom za pomoc w realizacji marzenia, a zwłaszcza Karinie za to, że mogliśmy je spełnić.
Karinko pamiętaj : nigdy nie przestawaj marzyć!