Moim marzeniem jest:

Tablet

Julia, 4 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Bydgoszcz

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2014-12-12

Może mądrzej byłoby to ukryć, ale z jakiegoś powodu w relacjach zawsze byłem szczery, spodziewaliśmy się dziewczynki 13-nasto, a nie 3 letniej - na mojej ściądze pojawiła się cwana dodatkowa jedynka. Efekt podkreślał fakt, że mama marzycielki na lodołamacz - mały prezent jaki zwykliśmy dawać marzycielom, by przełamać pierwsze lody - podpowiedziała nam 'Julka uwielbia malować paznokcie sobie i wszystkim w szpitalu'. I jakkolwiek pomyliliśmy się do cyferki, to sama Julka jest najmniej zachowującą się na swój wiek dziewczynką jaką mieliśmy okazję spotkać.

Do szpitala przybyliśmy w warunkach niestandardowych - Gosia spakowana na obóz harcerski (jest druhną gromady zuchowej), ja przygotowany na fundacyjną Galę – nasze autobusy odjeżdżały w godzinę po naszym spotkaniu.

Jednak ze spotkania to Gosia wyszła bardziej elegancka, a to przez profesjonalnie pomalowane paznokcie, za które Julka zabrała się zaraz po przebudzeniu (ciągle przepraszamy Julko, że musieliśmy Cię budzić).

Julka pomysłów miała mnóstwo - od spotkania z Kubusiem Puchatkiem, przez egzotyczne wakacje, po zostanie manikiurzystką (a jakżeby inaczej). Nietrudno sobie w takim razie Państwu wyobrazić, że wybranie jednej opcji nawet dorosłemu sprawiłoby duży problem. Na szczęście tuż przed tym jak musieliśmy z Gosią wychodzić, Julka z całą pewnością i ogromnym uśmiechem powiedziała jedno słowo, którego nikt się nie spodziewał i które wśród poprzednich pomysłów się nie pojawiło - tablet.

I wtedy to do mnie dotarło. Wiedziałem, że marzycielka wygląda znajomo, ale nie mogłem domyślić się czemu. Aż do tego momentu. Okazuje się, że Julkę spotkałem już wcześniej, gdy odwiedziła inną naszą marzycielkę, Kingę, gdy poznawaliśmy jej marzenie by, uwaga, pograć na tablecie.

Stąd wiemy, że to jest właśnie dokładnie to, co umili małej Julce pobyty w szpitalu.

spełnienie marzenia

2015-03-21

W sobotnie popołudnie wraz z Julią i Michałem pojechaliśmy do Rypina spełnić marzenie 4 letniej Julki. Gdy dotarliśmy na miejsce, zostaliśmy bardzo ciepło przywitani przez całą rodzinę. Marzycielka na początku była trochę nieśmiała, jednak kiedy zobaczyła, że mamy dla niej prezent, bardzo się ożywiła. Julka niczym zawodowiec włączyła swój wymarzony tablet i zaczęła poznawać jego funkcje. Największą frajdę sprawiło dziewczynce robienie zdjęć, rysowanie oraz liczenie. Gdy odkryliśmy, że urządzenie ma także funkcje dzwonienia i odbierania połączeń z twarzy nie tylko Julii, ale też jej rodziców, nie znikał uśmiech. Po rozmowie z rodzicami i zabawie z Julką (oczywiście nie rozstając się z tabletem) musieliśmy się pożegnać.

Myślę, że Julka zapamięta to spotkanie na długo i na pewno dzięki spełnionemu marzeniu będzie jeszcze bardziej pozytywną i szczęśliwą dziewczynką.