Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2014-12-04
Początek grudnia i idziemy na spotkanie z 5-letnim Kubą, który przebywa w szpitalu na leczeniu. Wchodzimy do świetlicy, gdzie Marzyciel wraz z dwojgiem innych chłopców z pełnym zaangażowaniem i pasją oddają się grze na komputerach. Próbujemy nawiązać kontakt z Kubą, ale bardziej jest on zainteresowanym ekranem komputera. Aby zainteresować Go swoją obecnością kusimy przyniesionymi balonikami. Niestety nawet namowy mamy Kuby, żeby z nami porozmawiał, nie przynoszą rezultatu. Kuba wydaje się w ogóle nie zwracać na nas uwagi. Nie pomagają także żarty ani przekomarzania. Wtedy mama Kuby proponuje, abyśmy przeszli na salę, na której leży Kuba. Może bez obecności kolegów oraz „rozpraszacza” w postaci komputera Kuba będzie bardziej zainteresowany i mniej onieśmielony naszą obecnością…
My tak łatwo się nie poddajemy. We czwórkę idziemy zatem do sali. Wręczamy naszemu Marzycielowi lodołamacz w postaci Puzzli ze „Star Trek”. Niestety Kuba nie jest zainteresowanym otworzeniem prezentu. Mama Kuby wyjaśnia, że chłopiec tak się zachowuje, ponieważ właśnie przyjął kolejną dawkę leków. Chłopiec źle znosi przyjmowane lekarstwa. Niezrażone próbujemy rozbawić Kubę i zachęcić do nawiązania kontaktu, ale niestety nam się to nie udaje.
Aby nie męczyć Go dalej przechodzimy do poznania marzenia chłopca. Niestety i na tym etapie naszej wizyty napotykamy opór Kuby. Nawet prośby i zachęty mamy Kuby do wypowiedzenia marzenia nie pomagają. Mocno zdesperowane proponujemy Kubie, że skoro nie chce wypowiedzieć na głos życzenia, to może wyszepcze je nam na ucho… Jednak i to nie przynosi rezultatów. Chwytając się ostatniej deski ratunku prosimy Kubę, aby powiedział swoje marzenie mamie na ucho. I nareszcie sukces! Poznajemy marzenie Kuby, którym jest Przejechanie się prawdziwym czołgiem z żołnierzami. Kuba pragnie także, aby tym czołgiem razem z nim pojechał też Jego starszy brat.
Mówimy Kubie, że zrobimy wszystko, aby spełnić Jego marzenie. Wiemy, że leczenie bywa bardzo ciężkie i przynosi nieoczekiwane trudy. Zatem zabieramy się do roboty, by pokazać Marzycielowi, że marzenia się spełniają i świat bywa piękny. Kubusiu, trzymamy kciuki za Ciebie a Ty trzymaj za swoje największe marzenie!!!
spełnienie marzenia
2015-09-06
Marzeniem Kuby było przejechanie się prawdziwym czołgiem z żołnierzami. Kuba marzył także, aby tym czołgiem razem z Nim pojechał też Jego starszy brat Dawid. Marzenie chłopca udało się spełnić dzięki firmie WyjątkowyPrezent.pl oraz Toy Planet. W realizację marzenia byli także zaangażowani Pan Krzysztof Sławiński, członkowie Stowarzyszenia FIA Wierni Gotowości pod Bronią oraz właściciele Panzer Farm.
Marzenie udało się spełnić w niedzielę 6 września. Na szczęście pogoda dopisała, za wyjątkiem małego deszczyku po południu, który i tak nikogo nie zniechęcił i nie zabrał radości z zabawy.
Kuba mieszka kawałek od Nas, więc najpierw musieliśmy po naszego Marzyciela, Jego brata i mamę pojechać. Dopiero potem mogliśmy wyruszyć do celu naszej podróży, czyli Pancernej Farmy w Chrcynnie koło Warszawy. To tam znajduje się czołg, którym miał się przejechać Kuba.
Kiedy przyjechaliśmy po naszego Marzyciela, chłopiec był już gotowy i wręcz nie mógł się doczekać, kiedy wreszcie będzie mógł zobaczyć czołg. Podobne nastawienie miał podczas podróży do celu. Dlatego co chwila pytał się, czy daleko jeszcze będziemy jechać. Kuba był bardzo podekscytowany i zadowolony, że wreszcie spełni się Jego marzenie. Generalnie chłopców tak rozpierała energia, że ich mama wyraziła nawet obawy, czy czołg na pewno będzie bez amunicji. Chyba bała się, że coś zmajstrują.
Na miejsce dojechaliśmy trochę przed czasem. Wkrótce potem przyjechał jeden z żołnierzy – członek Stowarzyszenia FIA – wraz z synkiem. Nasz żołnierz przyjechał bardzo fajnym samochodem terenowym, pomalowanym w kolorach moro, co od razu zwróciło uwagę Kuby. Dlatego też poprosił o przejażdżkę samochodem. Jego życzenie zostało oczywiście spełnione. Potem zaczęły się przymiarki żołnierskiego hełmu, rękawic, plecaka, a nawet karabinu (oczywiście zabezpieczonego i bez amunicji). Kuba był w siódmym niebie.
Wkrótce potem przyjechała Pani Weronika Kantor z firmy WyjątkowyPrezent.pl oraz inni członkowie Stowarzyszenia FIA. Reszta żołnierzy także przyjechała ze swoimi pociechami, co było strzałem w dziesiątkę. Kuba oprócz spełnienia swojego marzenia miał także okazję pobawić się z innymi dziećmi. Tylko wśród samych dorosłych byłoby Mu trochę nudno z bratem.
Wszyscy razem poszliśmy na Pancerną Farmę, gdzie przywitał Nas właściciel Pan Stanisław Kęszycki. Razem z Nim poszliśmy do czołgu, którym miał się przejechać Kuba. Naszemu Marzycielowi na widok czołgu aż rozbłysły oczy. Nam zresztą też. Kuba razem ze swoim starszym bratem Dawidem oraz mamą weszli na czołg. Następnie weszli żołnierze wraz z dzieciakami. W takim komplecie czołg wyruszył, robiąc trochę hałasu i wzniecając ogromne tumany kurzu. Piasek między zębami mieliśmy potem wszyscy, nie mówiąc już o ubrudzonych ubraniach. Ale nie ma co narzekać, bo wrażenia były tego warte. I myślę, że Kuba w tym miejscy też by się ze Mną zgodził. Chłopiec trochę się przestraszył hałasu, dlatego z miejsca koło lufy pojazdu przeszedł na tył, gdzie uspokajał Go jeden z naszych żołnierzy. Po zmianie miejsca mógł już w pełni cieszyć się przejażdżką czołgiem. Na twarzy chłopca było widać ogromną radość. Tym większe było Jego rozczarowanie, kiedy okazało się, że to już koniec przejażdżki. Powiedział, że mógłby się czołgiem przejechać jeszcze co najmniej dwa razy, albo i więcej.
Po przejażdżce czołgiem poszliśmy zwiedzać eksponaty w Muzeum Militarnym, które znajduje się na terenie Pancernej Farmy. Po wszystkim oprowadzał Nas właściciel. Jego słowa były skierowane przede wszystkim do Kuby, który na początku słuchał nawet z zainteresowaniem, ale później i tak musiał się spytać czy jeszcze może przejechać się czołgiem. Tak Mu się to spodobało, że nie odpuszczał i próbował utargować jeszcze jedną przejażdżkę. W ramach konsensusu właściciel Farmy zaproponował chłopcu przejażdżkę wojskowym Hammer’em. Bardzo się to naszemu Marzycielowi spodobało i nie omieszkał skorzystać z propozycji.
Po przygotowanych przez Pana Stanisława atrakcjach, wszyscy razem udaliśmy się do miejsca przeznaczonego na ognisko. Były pieczone kiełbaski i bardzo luźna, wesoła atmosfera. Nikogo, nawet Kuby, nie odstraszył nawet chwilowy deszcz, który się rozpadał. Późnym popołudniem nadszedł już jednak czas powrotu. Czekała nas przecież jeszcze długa podróż, a chłopcy też już byli zmęczeni. Kuba podczas podróży kilkakrotnie wspominał, że mógłby się takim czołgiem przejechać jeszcze kilka razy. Niewątpliwie było to dla Niego bardzo ekscytujące doświadczenie.
Dlatego bardzo się cieszymy, że udało Nam się spełnić Twoje Marzenie Kuba. Chcielibyśmy w tym miejscu także jeszcze raz podziękować firmie WyjątkowyPrezent.pl, firmie Toy Planet, Panu Krzysztofowi Sławińskiemu, członkom Stowarzyszenia FIA Wierni Gotowości pod Bronią oraz ich dzieciom, a także właścicielom Panzer Farm za pomoc w realizacji marzenia Kuby. To dzięki Waszym Sercom i zaangażowaniu Kuba miał okazję przejechać się prawdziwym czołgiem wraz z żołnierzami. Na pewno to wspomnienie będzie żywe w Jego pamięci jeszcze przez długi czas. Dziękujemy!!!