Moim marzeniem jest:

Lustrzanka firmy Canon koloru czarnego

Patrycja, 8 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2014-12-02

Do naszej pogodnej Marzycielki przyjechaliśmy, gdy na dworze było zupełnie ciemno. Przywitała nas lekko onieśmielona dziewczynka oraz Jej młodsza siostra. Na wstępie wręczyliśmy nasze lodołamacze, czyli trzy piękne misie dla dziewczyn. Każdy w innym kolorze oraz balony fundacyjne.

Nasza Marzycielka już lekko wyrosła z bawieniem się misiami oraz lalkami, tak sama stwierdziła. Lubi za to gry planszowe, logiczne i te bardzo śmieszne. Na pierwszy ogień poszła gra Rummikuba, czyli logiczna gra dla osób spostrzegawczych i dobrze znających zasady gry. Można na niej bardzo fajnie nauczyć się liczb, ale to nasza 8-letnia Marzycielka ma już opanowane do perfekcji. My, jako wolontariusze zupełnie zieloni w temacie i zasadach w grze, przyglądaliśmy się bacznie i podzieliliśmy na dwie grupy. Mieliśmy super nauczycielki, ponieważ załapaliśmy zasady gry, nawet kilka razy dobrze podpowiedzieliśmy. Widać, że Patrycja potrafi się skupić nad grą, umie również przegrywać i bardzo podoba Jej się taka forma spędzania czasu.

Nasza Marzycielka interesuje się piłką nożna. Sama potrafi grać na każdej pozycji, zbiera specjalne karty kolekcjonerskie oraz plakaty piłkarzy. Dziewczynka potrafi również grać w szachy.

Następną grą był Zły Pies. Jest przy tym bardzo dużo śmiechu, ale również dreszczyk emocji. Trzeba wykazać się duża precyzją oraz stalowymi nerwami, ale zabrać śpiącemu psu kości z jego własnej miski. Patrycja ma już opracowaną specjalną technikę wyciągania, a raczej wyrzucania kości z miski. Faktycznie jest skuteczna. To właśnie przy tej grze najlepiej się bawiliśmy.

Gdy nadszedł moment rysowania marzeń, na początku wyjaśniliśmy Patrycji, co to znaczy marzenie dla każdego z nas. Patrycja oczywiście zrozumiała nasze słowa, ale Ona już w głowie dobrze wiedziała co narysuje. Na kartce stopniowa pojawiły się charakterystyczne elementy sprzętu, jaki wymarzyła sobie dziewczynka. Napis firmy, obiektyw, lampę błyskową, przyciski oraz ekran. Własnoręczny napis „Moje pierwsze marzenie”, czyli lustrzanka cyfrowa firmy Canon koloru czarnego. O tym właśnie dniami i nocami marzy Patrycja. Już kilka razy miała okazję robić zdjęcia takim profesjonalnym sprzętem i bardzo Jej się to spodobało. Zdjęcia są bardzo wyraźne, maja dobrą rozdzielczość oraz fajnie patrzy się przez to małe okienko. Patrycja chciałaby uwieczniać na zdjęciach piękne i miłe momenty w swoim życiu, robić zdjęcia swojej rodzinie oraz meczą piłkarskim, w których czasem bierze udział.

Drugim marzeniem dziewczynki zgodnym również z Jej zainteresowaniami jest pójść na prawdziwy mecz piłkarski na dużym stadionie.

Cieszymy się, że naszą wizytą i lodołamaczami sprawiliśmy uśmiech na twarzy Patrycji. Mamy nadzieję, że uda nam się spełnić to marzenie jak najszybciej. Nie obiecując naszej Marzycielce dokładnego terminu powiedzieliśmy, że postaramy się z całych sił spełnić Jej piękne fotograficzne marzenie.

 

 

spełnienie marzenia

2014-12-18

Na spełnienie marzenia Patrycji udaliśmy pod pretekstem kolejnego spotkania. Wchodząc do domu Marzycielki na wstępnie zaznaczyliśmy, że byliśmy w okolicy i postanowiliśmy Ją tylko odwiedzić. Marzycielka z mamą i siostrą powitała nas szerokim uśmiechem i zdecydowanie ucieszyła się z naszego przyjazdu.

Siostra od razu zapytała gdzie prezent, ale jakoś udało nam się sprytnie odpowiedzieć na to pytanie i usiedliśmy wszyscy do stołu. Zaczęliśmy rozmawiać jak minęły święta, co dobrego znalazło się na stole i czy prezenty od Świętego Mikołaja były trafione. W tej miłej atmosferze postanowiliśmy przejść do realizacji marzenia.

Mateusz pod pretekstem zostawienia w aucie telefonu poszedł po zielony pakunek i schował go w przedpokoju. Ja zostałam z mamą, siostrą i nasza Marzycielką kontynuując rozmowę. Mateusz jak gdyby nigdy nic wrócił do stołu i powiedział, że chyba czas się zbierać, bo musimy jeszcze odwiedzić kolejną Marzycielkę. Patrycja z rodziną odprowadziła nas do drzwi i w tym momencie zapytaliśmy, czy nie miałaby ochoty czegoś poszukać. Podekscytowana dziewczyna domyśliła się, że chodzi o Jej marzenie i wcale nie przyjechaliśmy przypadkiem. Marzycielka zaczęła zaglądać w najrozmaitsze kąty w dużym pokoju, holu, aż w końcu dotarła do przedsionka, gdzie czekała na nią zielona niespodzianka. Patrycja zaczęła podskakiwać z radości i od razu wzięła się za rozpakowywanie swojego marzenia. Robiła to bardzo szybko i z dużym entuzjazmem.

Jej oczy zapaliły się z radości, gdy ujrzała wymarzoną lustrzankę Canon.  Wspólnie z mamą założyła na aparat pasek, by lustrzanka bezpiecznie mogła wisieć na Jej szyi. Po krótkiej lekturze instrukcji zaczęło się fotografowanie. Patrycja postanowiła pierwsze zdjęcie zrobić nam, wolontariuszom. To było dla nas ogromne wyróżnienie. Z szerokim uśmiechem ustawiliśmy się do zdjęcia. Kolejne zdjęcia pstrykane były co sekundę, nasza Marzycielka w euforii robiła wiele zdjęć, aż w końcu wyczerpała się bateria i musieliśmy odłożyć aparat do ładowania.

Marzenie zostało spełnione, a radość, jaką ujrzeliśmy na twarzy Patrycji jest nie do opisania.