Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2006-02-22
spełnienie marzenia
2006-04-09
Czekaliśmy, czekaliśmy i się doczekaliśmy! Wreszcie! Pierwsze spełnione marzenie lubelskiego oddziału! Ale jeszcze bardziej czekał Tomek, nasz Marzyciel.
Do Jedlanki trafić można tylko z pomocą języka, ale my już znaliśmy drogę, bo przecież Tomek zdradził nam swoje marzenie. Kiedy jechaliśmy dusze były na ramionach, to przecież nasz debiut w spełnianiu: Ale jak można się czuć, kiedy na drodze przed domem czeka cała rodzina? Od razu trema znika. Pachnące ciasto specjalnie na nasz przyjazd...mniam...
A my dla Tomka mamy coś, co pozwoli mu się zapomnieć i poczuć jak w sali kinowej. Zgadnijcie co? Tak! Kino domowe: Niecierpliwymi ruchami Tomek rozpakowywał kolejne pudełka, a na jego twarzy pojawiał się coraz szerszy uśmiech. Cała ekipa pomagała w podłączaniu tego cudeńka techniki. Ufff, udało się! Teraz tylko wygodny fotel i pilot w garść. Pewnie Tomek sprosi wszystkich kolegów? Będą mieli co oglądać, bo w jednej z paczek jest cały stos filmów.
Dziękujemy Ci Tomku. Teraz już wiemy jak wygląda radość dla której pracujemy. Warto było...
Pragniemy serdecznie podziękować naszym sponsorom, bez których nie spełnilibyśmy tego marzenia.
Dziękujemy:
- panu Mariuszowi Flisowi i panu Marcinowi Bieleckiemu z Media Markt Lublin za przekazanie 10 filmów dvd oraz zniżki na kino domowe.
- pani Barbarze Kotowskiej z Kina ABC za przekazanie 8 plakatów.
Autor: Grzesiek