Moim marzeniem jest:

trening z Mamedem Khalidovem

Kamil, 17 lat

Kategoria: spotkać

Oddział: Szczecin

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2014-10-18

Z dokumentów wiedzieliśmy, że naszym kolejnym marzycielem będzie 17 letni Kamil. Nie mogliśmy się doczekać już tej wizyty. Ostatnio rozpoznawaliśmy marzenia wyłącznie maluchów, więc byłyśmy ciekawe o czym marzy już nasz prawie dorosły Marzyciel.

W domu przywitała nas cała rodzina. Podpytywaliśmy Kamila o jego zainteresowania, plany na najbliższe czasy. Ze względu na wiek i dojrzałość naszego marzyciela, mogłyśmy zadać mu pytanie wprost o jego marzenie.

Ale wypowiedzenie na głos swojego największego marzenia nie jest wcale takie proste, nawet jeżeli czegoś się pragnie od dłuższego czasu. Ten moment zawsze poprzedza chwila ciszy. Myślę, że może wynika to z niepewności, czy uda się, czy człowiek nie chce za dużo, czy to jest możliwe? Wtedy zapewniamy, że po to tu jesteśmy, że postaramy zrobić się wszystko, że w tej chwili można myśleć tylko o sobie i swoim marzeniu. Kamil również nie udzielił nam od razu odpowiedzi, tylko po chwili powiedział, że marzy o Iphonie 5. Chłopak, zainteresowany nowinkami technicznymi, próbował wytłumaczyć nam, że taki telefon dałby mu dużo radości. Czułyśmy jednak, że musimy jeszcze chwilę z nim porozmawiać. Zapytałyśmy go o inne marzenie, tzw. marzenie awaryjne. Nagle coś drgnęło, Kamil szeroko się uśmiechnął i zdecydowanie odpowiedział, że trening z Mamedem Khalidovem. W trakcie rozmowy, okazało się, że nasz nastolatek trenował wcześniej sztuki walki i marzy o tym, aby wrócić na treningi i kontynuować swoją pasję. Jest bardzo dobrze zorientowany co się dzieje obecnie dziedzinie sportu jaką jest MMA. I kiedy tak patrzyłyśmy wraz z rodziną Kamila na niego, kiedy opowiada, czego chciałby się dowiedzieć od Mameda Khalidova na spotkaniu, że koniecznie chciałby spróbować z nim potrenować, uśmiechnęłyśmy się w duchu. Kiedy skończył, zadałyśmy mu raz jeszcze pytanie, jakie jest jego marzenie? Wtedy sam przyznał, że to nie Iphone 5s najbardziej by go cieszył, ale właśnie trening ze swoim idolem i wzorem byłby spełnieniem jego marzeń po to by mógłby rozwinąć swoje zainteresowanie tym sportem oraz rozwinąć swoje umiejętności. Marzyciel ogląda także gale KSW, mamy nadzieję, że kiedyś jego marzenie się spełni i sam na niej wystąpi.

Mamy nadzieję, że Mamed zgodzi się potrenować z Kamilem i spełni jego marzenie.

spełnienie marzenia

2015-09-24

Marzeniem Kamila był trening z Mamedem Chalidowem – czołowym polskim zawodnikiem Mixed Martial Arts (MMA), czyli dyscypliny sportowej, w której zawodnicy sztuk i sportów walki walczą wręcz. Od momentu, w którym nasz podopieczny zdradził nam o czym marzy, wszelkimi sposobami, próbowaliśmy umówić się na spotkanie. Udało się – Kamil miał potrenować z Mamedem Chalidowem pod koniec września w Olsztynie – mieście, w którym na co dzień żyje i tremuje nasz mistrz.

Dokładnie 24.09.2015 ruszyliśmy w kierunku Warmii. Podróż do Olsztyna minęła spokojnie. Ponieważ przyjechaliśmy dzień wcześniej, mieliśmy okazję zrobić krótką wycieczkę po tym pięknym mieście. Największe wrażenie zrobiła na nas starówka, park i Zamek.

Następnego dnia ruszyliśmy do klubu, w którym na co dzień trenuje Mamed Chalidow – Berkut Arrachion Olsztyn. Wiedzieliśmy, że jest w trakcie przygotowań do walki z podopiecznym szczecińskiego klubu i swoim przyjacielem – Michałem Materlą, która ma się odbyć już 28.11.2015 r. Nasz Marzyciel, z zewnątrz opanowany, czuł duże podekscytowanie zbliżającym się spotkaniem. Trening z należącym do najlepszych zawodników mieszanych sztuk w tej części świata, to nie lada gratka.

Kiedy weszliśmy do sali, Mamed Chalidow już się rozgrzewał. Kamil szybko się przebrał i dołączył do niego. Przez kolejne kilkadziesiąt minut, pod czujnym okiem trenera – Szymona Bońkowskiego, panowie dostali ostry wycisk. Domyślam się, że Kamil przez kolejne parę dni odczuwał skutki treningu. Pomiędzy kolejnymi ćwiczeniami, nasz Marzyciel miał okazję na krótką rozmowę ze swoim idolem, dopóki ostry dźwięk stopera nie zmuszał ich do przerwania pogawędki i do podjęcia kolejnego wysiłku.

Czas na dłuższą wymianę zdań znalazł się po treningu. Kamil podzielił się swoim planami na najbliższą przyszłość oraz marzeniami. Niestety, czas spotkania musiał dobiec końca. Na Mameda Chalidowa czekało tego dnia wiele obowiązków. Jeszcze tylko szybka chwila na pamiątkowe zdjęcia i autografy i trzeba było się pożegnać.

W drodze powrotnej mieliśmy sporo czasu na dzielenie się wrażeniami. Trzymam Kamila za słowo, że już ostro trenuje, żeby niedługo wrócić do Olsztyna, by spróbować swoich sił na macie z Mamedem Chalidowem.

Tak oto, pod koniec września udało spełnić się nam marzenie Kamila. Kamilu gratulujemy wyboru tak wspaniałego marzenia, a Panu Mamedowi dziękujęmy za poświęcony czas i chęć, by spełnić marzenie naszego podopiecznego. Dziękujemy również naszemu sponsorowi, dzięki któremu mogliśmy pojechać do Olsztyna. Podziękowania składamy również Pani Ewie Chalidow, która pomogła nam ustalić datę naszego spotkania oraz klubowi Arrachion i trenerowi Panu Szymonowi Bońkowskiemu za umożliwienie realizacji tego marzenia.