Moim marzeniem jest:

Zielony rowerek

Michał, 4 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Białystok

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2014-11-20

Właśnie dzisiaj spadł pierwszy w tym roku śnieg. Zima postanowiła zadomowić się już na dobre, ale w naszych sercach wciąż gości gorące lato, a to za sprawą pewnego wyjątkowego Marzyciela…

Ale po kolei, opowiem wszystko od początku. Pewnego listopadowego popołudnia wybrałyśmy się do szpitala, by poznać nowego Marzyciela, 4 -letniego Michałka. Gdy weszłyśmy do sali, Michałka tam nie było. Jego tata poszedł więc zawołać Chłopca, by przyszedł do nas ze świetlicy. Gdy Michałek przybiegł do sali, od progu przywitał nas promiennym, pięknym uśmiechem. Wręczyłyśmy mu balony i książeczki, które z zaciekawieniem zaczął oglądać. Wiedziałyśmy, że Chłopiec bardzo lubi Myszkę Miki, więc przyniosłyśmy mu właśnie taką maskotkę. Jak miło było patrzeć, gdy buzia Michałka uśmiechała się coraz szerzej, kiedy Myszka pomału wyłaniała się z torebki. Gdy Marzyciel wyjął już maskotkę z opakowania, przytulił ją mocno do siebie i oznajmił, że będzie z nią spał.

Michałek to niesamowity Chłopczyk, ujmujący za serce uśmiechem i sposobem bycia, więc od razu Go pokochałyśmy. Na pytanie: co lubi robić najbardziej, odpowiedział: pracować. Opowiadał, jak pomaga w ogródku grabić liście jesienią, a zimą odgarniać śnieg szuflą. Nasz dzielny Zuch lubi bawić się różnymi zabawkami, a najbardziej małymi traktorami. Gdy zadałyśmy wreszcie najważniejsze pytanie, o czym marzy, bez wahania odpowiedział: chciałbym mieć Zielony rowerek i pokazał paluszkiem na jeden z balonów, żeby nie było wątpliwości, o jakim kolorze rowerku marzy. I na potwierdzenie tego faktu, poproszony o narysowanie, o czym marzy, od razu wyjął z pudełka zieloną kredkę.

Michałek bardzo lubi jeździć narowerze, a ten, który ma, jest już za mały dla Niego, więc tęskni by mieć odpowiedni rowerek i znów móc pojechać z tatą na wycieczkę. Kategorią marzeń pojechać w konkretne miejsce lub coś zobaczyć, nie był w tej chwili zainteresowany. Gdy o to zapytałam odpowiedział: „może kiedyś”…

Nie zatrzymywałyśmy więc już dłużej naszego Marzyciela, gdyż bardzo się spieszył, by wrócić do świetlicy i dokończyć grę, od której Go oderwałyśmy.

Dołożymy wszystkich sił i starań, Michałku, by spełnić Twoje marzenie, i życzymy, aby Twoja buzia uśmiechała się jak najczęściej tak uroczo jak podczas naszego spotkania!

spełnienie marzenia

2014-12-18

Dziś mamy 18 dzień grudnia. Przygotowania świąteczne wszędzie idą pełną parą. Szał zakupów ogarnął już w całe miasto. Wszyscy szukają Świętego Mikołaja. A My już go znaleźliśmy i chcielibyśmy prezent w postaci zielonego rowerka wręczyć dziś naszemu Marzycielowi, a tym samym spełnić Jego najskrytsze marzenie.

Na Oddziale zjawiłyśmy się już wieczorem, gdyż dopiero wtedy Michałek mógł spędzić z nami trochę czasu. Przygotowałyśmy rowerek w taki sposób, by Chłopiec mógł od razu go wypróbować. Gdy Michał nas zobaczył, już się domyślił, z czym do Niego przychodzimy. Uśmiechnął się uroczo, jak tylko On potrafi i powiedział, że rowerek jest taki, o jakim marzył, zielony! Marzyciel od razu, nie zakładając nawet bucików, wskoczył na rower i zaczął jeździć po szpitalnym korytarzu w stronę świetlicy i z powrotem.

Jakie było Jego zdziwienie i radość w oczach, gdy się okazało, że do kompletu jest jeszcze zielony kask! Marzyciel natychmiast poprosił o założenie kasku i już w pełni bezpiecznie mógł przemierzać korytarze, skręcać i wykonywać mnóstwo manewrów. Wręczyłyśmy także Michałkowi zabawkę traktorek, gdyż wiedziałyśmy, że bardzo je lubi. Będzie mógł wozić go ze sobą w koszyku rowerka.

Wszyscy patrzyli z zaciekawieniem na wyczyny Michałka i chwalili kunszt Jego jazdy. Panie pielęgniarki, koledzy Michałka a nawet pani doktor, wszyscy podziwiali Jego nowy pojazd. Długo Michaś szalał na rowerku, więc Jego tata postanowił wynieść już rowerek do samochodu, żeby Michałek mógł odpocząć, by następnego dnia, gdy będzie już w domu, znowu zacząć maraton jazdy zielonym rowerkiem. Wtedy kolega Michałka, Kuba, bardzo poprosił, by i On mógł chwilę pojeździć, na co Michałek zgodził się bez przeszkód.

Wreszcie przyszedł czas na wręczenie tortu. Michałek bardzo się ucieszył, gdy zobaczył, że na torcie namalowana jest Jego ulubiona postać bajkowa: Myszka Miki i uśmiecha się do Niego! Pokroiłyśmy więc tort, Michałek zaprosił swoich kolegów i tatę, by wspólnie spróbować tych słodkości. Torcik szybko znikał, a my z Michałkiem w przemiłej atmosferze świetnie się bawiliśmy przy wspólnym delektowaniu sie pysznościami.

Gdy każdy zjadł już swoją porcję tortu, Michałek zaproponował jeszcze grę w piłkę, by spalić zbędne kalorie. Czas szybko mijał, zrobiło sie późno, musieliśmy więc już się pożegnać. Wręczyłyśmy więc Michałkowi Dyplom Spełnionego Marzenia i nie miałyśmy wątpliwości, że Chłopiec był dziś bardzo szczęśliwy.

Dziękujemy Ci Michałku, za to marzenie i wspaniałe chwile, które razem spędziliśmy. Mamy nadzieję, że każdego dnia będziesz się cieszył z rowerka tak jak dziś. Życzymy Ci duuużo zdrówka i by zawsze Twoja buzia była tak uroczo uśmiechnięta jak wtedy, gdy jeździłeś na nowym rowerku.

Uśmiech i radość Michałka zawdzięczamy Pani Małgorzacie, której marzenie chorego dziecka nie było obce i udowodniła, że są na świecie osoby, które mają gorące serca. Pani Małgorzato, bardzo dziękujemy i proszę pamiętać, że dobro zawsze powraca!!!