Pewnego jesiennego, deszczowego dnia, grupa wolontariuszy udała się do bydgoskiego szpitala im. Jurasza, aby poznać marzenie chłopca o imieniu Kacper.

Kiedy wyszli z windy, zobaczyli mnóstwo dzieci wraz z rodzicami na korytarzu, zdumieni spojrzeli na siebie porozumiewawczo z zaskoczeniem. Po chwili zastanowienia weszli bezpośrednio na oddział i ich oczom ukazała się prowizoryczna scena, a na niej dzieci przymierzające gitarę dwugryfową - czyją? Po momencie zawahania zapytali – „co się tutaj dzieje?”. Okazało się, że zorganizowany został dla dzieci mini koncert członków kultowego zespołu Dżem! Jednak weszli tam nie po to, by zachwycać się obecnością celebrytów, lecz przybyli tam tylko dla jednego małego chłopca.

Chłopiec, gdy zobaczył grupę wolontariuszy, szeroko się uśmiechnął i powiedział coś nieśmiało do mamy, która zapewne potwierdziła Mu, że przyszli tu dla Niego. Już po przywitaniu było widać, że wolontariusze bez problemu dogadają się z Kacprem, ponieważ cały czas był uśmiechnięty i ciągle coś opowiadał. Jako lodołamacz chłopak otrzymał od grupy przybyłych samochodzik, z którego chłopiec bardzo się ucieszył, lecz uznał, że nie będzie hałasował już, ponieważ jest zbyt późno. Po krótkim zapoznaniu się wolontariuszka poszła na bok uzupełniać z mamą rodzinny pakiet marzeń, a w tym samym czasie dwóch pozostałych wolontariuszy – Marek i Marcin - rozpoczęli rozmowę z Kacprem.
Chłopiec nie miał żadnych problemów z opowiedzeniem o istocie marzenia, podał bezbłędną definicję tego słowa. Gdy wolontariusze przedstawili Mu kategorie, na jakie dzielimy marzenia, to chłopak bez chwili wahania powiedział „ja chcę grać na perkusji, chcę perkusję!”. Obaj wolontariusze spojrzeli na siebie i uśmiechem, po czym Marek przyznał się do tego, że sam jest perkusistą, co sprowokowało go do przybicia symbolicznej piątki z marzycielem.

Chłopiec poza światem perkusji i muzyki nie widział innych marzeń, jego jedynym i największym jest mieć perkusję, która da mu możliwość nauki gry, a w przyszłości możliwości zostania perkusistą i światowej sławy.

Marzyciel osobiście powiedział : „jak będę miał perkusję to będę miał zespół i będziemy jeździli po całym świecie i grali koncerty”.

Spotkanie z Kacprem jest idealnym dowodem na to, że nawet najbardziej ponury, deszczowy dzień może zamienić się w dzień pełen słońca. Mimo pochmurnego, czarnego nieba, po wyjściu ze szpitala w sercach wolontariuszy nardziło się słońce, a zamiast grymasu na twarzy pojawił się szeroki promienisty uśmiech.

Trasa Toruń – Wólka Kawęcka. Tam czekał nas kolejny Marzyciel, siedmioletni Kacper. A my? Zapakowani po brzegi - nasza ekipa liczyła 8 osób. DO tego towarzyszyła nam jeszcze perkusja. Oto nasza Spiżarnia Talentów Ukrytych – kolejna delegacja w drodze do spełnienia marzeń.

Nasz przyjazd był dla Kacpra niespodzianką. Ale kiedy zobaczył pudła od razu zorientował się, że właśnie spełnia się jego marzenie. Wspólnie świetnie bawiliśmy się składając perkusję. Kiedy instrument był gotów do gry, nasz Marzyciel zaprezentował nam swoje umiejętności. To były niezapomniane chwile, wzruszenie nasze i wielka radość chłopca. I po raz kolejny poczuliśmy się dobrymi ludźmi.

Relacja autorstwa jednego z uczniów Szkoły Stowarzyszenia Edukacja.

Bardzo dziękujemy uczniom Szkoły oraz pani Kasi za pomoc w spełnieniu marzenia Kacpra!

Serdeczne podziękowania kierujemy również do sklepu DrumCenter za pomoc w spełnieniu marzenia Kacpra!