Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2008-05-15
Do Justynki wybrałyśmy się w piękne wiosenne popołudnie. Byłyśmy strasznie podekscytowane, bo to nasze pierwsze spotkanie z nastolatką:-). Jak się potem okazało, nie było się czego bać...
Podczas rozmowy z bratem Marzycielki dowiedziałyśmy się, iż jest miłośniczką kryminałów. Mimo, że literatura tego typu jest nam zupełnie obca, udało nam się wybrać coś fajnego. Tak więc z dobrym kryminałem pod pachą wyruszyłsmy na tajną misję wykrycia największego marzenia Justyny.
Justynka okazała się być bardzo sympatyczną i mądrą dziewczyną o świetnie sprecyzowanych planach na przyszłość. Za rok czeka ją matura, a potem zamierza studiować architekturę. Interesuję się rysunkiem i fotografią.
Przy wyborze marzenia była równie zdecydowana. Jej najwiekszym pragnieniem jest dostać kamerę. Widać, ma także aspiracje filmowe...Upragnioną kamerą będzie uwieczniać rodzinne imprezy oraz spotkania towarzyskie. Z niecierpliwością czekamy na jej pierwszy film:-)
inne
2008-05-23
Co sprawia, że szary, pochmurny dzień błyskawicznie zmienia swą nieprzyjemną aurę? Oczywiście spełnienie kolejnego marzenia ;)
W piątkowe popołudnie razem z Gośką wyruszyłyśmy do naszej Marzycielki - Justyny. Przy pomocy mapy szybko dotarłyśmy do celu swej podróży, zabrałyśmy wszystkie zielone paczki i paczuszki, i ruszyłyśmy z naszą „misją”. Justyna nie spodziewała się takich gości, dlatego też zaskoczona otworzyła nam drzwi. Od razu przeszłyśmy do tej najprzyjemniejszej części, czyli samego marzenia. Aby jak najbardziej spotęgować rosnące napięcie zaczęłyśmy od najmniejszej paczuszki, Justyna szybko poradziła sobie z papierem, okazało się, że w środku są trzy małe kasety. Przyszedł czas na kolejny podarunek, a tam...futerał. No tak, kasety, futerał, ale gdzie marzenie? Oczywiście była i kolejna paczka, a w niej wymarzona kamera :). „Nie spodziewałam się, że to tak szybko.” - powiedziała szczęśliwa marzycielka.
Przyszedł czas na przetestowanie sprzętu, ale jak to zazwyczaj bywa, gdy zbiorą się same kobiety, wyższa technika pozostaje czarną magią. A jednak nie taka kamera straszna, Justyna i Gośka szybko poradziły sobie z obsługą kamery, którą to nasza Marzycielka ma zamiar uwieczniać chwile spędzane z rodziną i przyjaciółmi. Ale Justyna na pytanie Gośki o nakręcenie kryminału nie powiedziała ani nie, ani tak. Zatem mamy nadzieję na obejrzenie jakiegoś filmu z dreszczykiem emocji, nakręconego przez naszą Marzycielkę ;) Trzymamy kciuki!
Dziękujemy panu Pawłowi Klauda za pomoc w spełnieniu marzenia!