Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2014-10-18
Dziesiejszego, z pozoru słonecznego dnia byliśmy wraz z Basia i Gosią w niewielkim miasteczku, które nazywa się Złotniki Kujawskie. Przybyliśmy tam, aby odwiedzić i poznać marzenie dziewczynki o niespotykanym imieniu - Karina.
Na przełamanie pierwszych lodów Karina dostała od nas książkę, w której zebrane były wszystkie cuda świata, ponieważ interesuje się geografią i podróżami.
Karina jest dziewczyną niesamowicie inteligentną, która kocha zwierzęta, ale też uwielbia się śmiać i bawić. Już od progu zauważyliśmy Jej piękny uśmiech.
Po przywitaniu i krótkiej pogawędce zostaliśmy poczęstowani zieloną herbatą i przepysznym sernikiem przygotowanym przez Karinę i Jej brata. Po przekąsce przeszliśmy do sedna, wolontariuszki wytłumaczyły dziewczynie istotę rysowania marzeń, a ja wraz z jej rodzicami wziąłem się za wypełnianie rodzinnego pakietu marzeń.
Już po pierwszym rysunku widzieliśmy, że Karina nie tylko interesuje się geografią, ale też posiada zdolności manualne. Jej rysunki bezbłędnie przedstawiały marzenia, które chciałaby, aby się ziściły.
Dziewczynka zamarzyła sobie, aby pogrążyć się w krajobrazie z wieżą Eiffel w tle, brała też pod uwagę Watykan i Włochy, ale to Francja skradła Jej serce. Nasza miłośniczka geografii oprócz zamiłowania do przepięknych krajobrazów upodobała sobie pracę lekarza, ponieważ w przyszłości bardzo chciałaby nim zostać.
Oprócz zainteresowania pięknem świata i medycyny Karina upodobała sobie kultowy program Hell's Kitchen, na którego finale chciałaby się znaleźć.
Jednak ponad wszystko Jej największym marzeniem jest dostać aparat NIKON, który potrzebny jest Jej nie tylko do dokumentowania miejsc, w których się znajdzie, ale też do pogłębiania kolejnej pasji, którą jest aktorstwo/fotografia.
Jeżeli chcesz pomóc nam spełnieniu tego marzenia, czekamy na kontakt!
spełnienie marzenia
2015-04-09
Relacja uczniów Społecznnej Szkoły Podstawowej Stowarzyszenia Edukacja w Toruniu
"
"Niezwykłe spotkanie"
Co roku w naszej szkole organizowana jest Spiżarnia Talentów Ukrytych. Prowadzi ją nasza wspaniała i kochana Pani Kasia. Każdy uczeń tej szkoły wraz ze swoją rodziną czy przyjaciółmi może stworzyć coś niezwykłego, co później trafia na sprzedaż. To taki mały kiermasz. Pieniądze, które udaje nam się zebrać dzięki tym właśnie rzeczom, przeznaczane są chorym dzieciom. My przez kilka lat przeznaczaliśmy nasze pieniądze na hospicjum "Nadzieja", a w tym roku również za część pieniędzy postanowiliśmy spełnić marzenia podopiecznych z fundacji "Mam marzenie". Była to dość spora suma, dzięki czemu mogliśmy uszczęśliwić wiele chorych dzieci.
Pierwsza osoba, do której się wybraliśmy, to piętnastoletnia dziewczynka o imieniu Karina, marząca o aparacie fotograficznym. Przeszła bardzo długą i ciężką drogę powrotu do zdrowia. Fotografowanie to jej wielka pasja, z którą wiążę dalsze swoje plany i marzenia. Prezent miał zostać wręczony jej w szkole i tak się właśnie stało. Gdy część naszej szkoły wraz z Panią Kasią dotarła pod szkołę, ujrzeliśmy przeszczęśliwą mamę Kariny. Przywitała nas z niezwykle ciepłym uśmiechem i zaprowadziła do sekretariatu, gdzie czekała na nas pani dyrektor szkoły i pani z fundacji "Mam marzenie". Po krótkiej rozmowie udaliśmy się do sali lekcyjnej Kariny. Z każdą chwilą serca biły nam coraz mocniej. Byliśmy bardzo przejęci. Myśleliśmy tylko o tym czy Karinie spodoba się prezent, jak zareaguje, jak wygląda i jakim jest człowiekiem. W pewnym momencie wszyscy weszliśmy do klasy. Ukazała nam się grupa zdziwionych ludzi. Wtedy pani z fundacji pierwsza zabrała głos - zapytała się czy jest Karina. Ta jednak z całego tego szoku nic nie odpowiedziała. Jednak po niedługim czasie wstała i uśmiechnęła się szeroko. Przywitaliśmy się. Pierwsza zaczęła mówić pani z fundacji i dobrze, bo sami z tych wszystkich emocji nie wiedzieliśmy co mamy powiedzieć. Mówiła o tym kim jesteśmy, dlaczego się tu znajdujemy i na czym to wszystko polega. Po dość długiej przemowie wręczyliśmy Karinie prezent i wyszliśmy z nią na zewnątrz, by zamienić z nią jeszcze kilka słów. Dziewczynka była w szoku, widać było, że była bardzo zaskoczona tę całą sytuacją. I na zewnątrz, i w środku na pewno była przeszczęśliwa. Wszystko było warte jej uśmiechu - każde pieniądze i każde starania. Okazało się że Karina to cudowna, ciepła, miła, skromna i niebywale silna dziewczyna. Zrobienie coś dla drugiego człowieka tak bezinteresownie to jedna z najlepszych rzeczy jaka może być. "
Bardzo dziękujemy uczniom Społecznnej Szkoły Podstawowej Stowarzyszenia Edukacja w Toruniu oraz Pani Kasi za pomoc w spełnieniu marzenia Kariny!