Moim marzeniem jest:

Laptop

Izabela, 4 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Lublin

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2014-10-06

Gdyby ktoś zapytał czym jest radość, od razu odesłałabym go do Izy. Nikt bowiem jak ona nie potrafi okazać zadowolenia i szczęścia. Dziewczynka nie musi nic mówić, wystarczy na nią spojrzeć. To z jej twarzy, z oczu można wyczytać jeden prosty komunikat: Jestem szczęśliwa.
W poniedziałek udałam się na oddział, by poznać kolejne dziecięce marzenie. W szpitalu powitała mnie radosna, pełna życia i optymizmu dziewczynka.
Od razu zaraziła mnie swoim humorem, i gwarantuję, że w obecności Izy, na buzi każdego smutasa w przeciągu kilku sekund pojawiłby się wielki i szczery uśmiech.
Oczywiście odwiedzając dziewczynkę, nie mogło zabraknąć lodołamaczu, za który posłużyły mi ogromne klocki, z których wybudować można największe parkingi i najpiękniejsze zamki. Na taki właśnie zamek zasługuje Iza, bo to prawdziwa bohaterka. Jest po kilku operacjach, ale nawet to nie stanowi przeszkody do ciągłego rozsyłania pozytywnej energii. Energii, która szczególnie uwalnia się podczas oglądania bajek i słuchania muzyki.
To dlatego dziewczynka tak bardzo chciałaby mieć swój własy laptop. Posiadając go, mogłaby nie rozstawać się z bohaterami swoich ulubionych kreskówek, nawet wtedy, gdy przyjeżdża do szpitala.
Wierzę, że już niebawem uda się spełnić to marzenie, a Izunia znów udowodni światu ile radości może dać czteroletnie dziecko!

Relacja: Ola D.

spełnienie marzenia

2014-12-03

Za oknem zima, ale w sercach wciąż maj. To słońce widać szczególnie w momentach, gdy spełniane są marzenia. Wtedy śnieg topnieje, deszcz przestaje padać, a na niebie pojawia się tęcza. Tak było też w przypadku Izy, której wraz z Natalią wręczyłyśmy jej wyśniony laptop. 
I to nie byle jaki, bo... Puchatkowy! Dziewczynka, choć wcale nie wspominała o tej bajce, była zachwycona. Co więcej, okazało się, że Kubuś Puchatek to jedna z jej ulubionych bajek! Szybko rozpakowałyśmy więc pudełko, w którym ukrywał się sprzęt i już po chwili pojawiły się wielkie uśmiechy. Na sam widok radosnego Kubusia i jego przyjaciół, Izie udzielił się pozytywny nastrój. Zresztą, nie tylko Izie. 
Wszyscy wydali okrzyki zachwytu, łącznie z panią doktor, która właśnie odwiedziła swoją pacjentkę. Teraz Iza, niezależnie czy będzie w domu, czy w szpitalu, będzie miała okazję zarówno słuchać muzyki, jak i oglądać ulubione bajki. Kubusia przede wszystkim :) 
Relacja: Ola D.