Moim marzeniem jest:

Spotkanie z Reprezentacją Polski w Siatkówce Mężczyzn – szczególnie z Karolem Kłosem

Piotr, 6 lat

Kategoria: spotkać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2014-09-25

Jadąc na spotkanie z naszym nowym Podopiecznym długo szukałyśmy właściwej drogi dojazdu i adresu. W końcu przed jednym z domów zobaczyłyśmy machającą do nas Mamę Piotrusia. Pomyślałyśmy, że to na pewno musi być ten dom.

Gdy tylko wysiadłyśmy z samochodu podbiegła do nas dwójka uśmiechniętych dzieci – nasz Marzyciel Piotrek i Jego siostra Agatka. Chyba bardzo cieszyli się z naszej wizyty. W domu poczęstowano nas kawą i ciasteczkami, ogólnie atmosfera była bardzo miła.

Piotruś okazał się bardzo energicznym chłopcem, uśmiechniętym, żywiołowym, bardzo chętnie z nami rozmawiał. Dostał od nas w prezencie teczkę Disneya pełną kredek, pisaków, farbek. Był więc już całkowicie gotowy do narysowania swojego marzenia. Z opowiadań Mamy dowiedziałyśmy się, że Piotrek jest wielkim fanem naszych Polskich Siatkarzy – razem z Dziadkiem oglądał wszystkie mecze z udziałem naszej drużyny podczas niedawno zakończonych Mistrzostw Świata. Piotrek jest bardzo dumny z naszych Siatkarzy! Jego ulubionym zawodnikiem jest Karol Kłos.

Równocześnie Piotruś kibicuje Reprezentacji Polski w Piłce Nożnej, oraz drużynie Lech Poznań i lokalnej drużynie w miejscowości, w której mieszka. Można więc śmiało powiedzieć, że jest naprawdę oddanym kibicem. Pochwalił się nam nawet, że ma szalik poznańskiego Lecha i nawet był z Mamą na jednym z meczy.

Mamy nadzieję, że to wspaniałe marzenie szybko się spełni i Piotruś będzie mógł przybić „piątkę” Siatkarzom, a szczególnie Karolowi Kłosowi, którego bardzo podziwia. 

spełnienie marzenia

2014-11-08

W mglistą, jesienną sobotę wybraliśmy się do Bełchatowa, aby spełnić największe marzenie Piotrka, którym było spotkanie z Mistrzami Świata w Siatkówce – Karolem Kłosem, Mariuszem Wlazłym, Michałem Winiarskim i Andrzejem Wroną – zawodnikami Skry Bełchatów.

Piotrka, Jego Mamę i Siostrę odebraliśmy z miejsca zamieszkania, i dalej wspólnie wyruszyliśmy w podróż. Po drodze Piotrek opowiadał nam o swoich zainteresowaniach, szkole i kolegach. Na miejsce udało nam się dojechać chwilę wcześniej, dzięki czemu mieliśmy trochę czasu na szybki obiad. Punktualnie o godzinie 15 dotarliśmy pod halę widowiskową Skry. Na miejscu czekał na nas Karol Kłos – idol naszego Marzyciela.

Imponujący wzrost Siatkarza na chwilę odebrał mowę małemu Piotrkowi. Dzięki uprzejmości Gospodarzy udało nam się wejść bocznym wejściem i dotrzeć na wyznaczone dla nas miejsca.

Okazało się, że Karol nie został powołany do składu meczowego i dzięki temu cały mecz będzie mógł obejrzeć z nami z trybuny! Mały był uszczęśliwiony! Przed meczem Piotrek i Jego Siostra zostali obdarowani koszulkami klubowymi z nazwiskiem swojego Idola – natychmiast je założyli i do końca meczu wiernie w nich kibicowali. Piotrek był bardzo szczęśliwy, ponieważ Karol przez większość czasu siedział tuż obok Niego i dzięki temu mógł poznać odpowiedzi na wszystkie pytania, które zadawał podczas meczu – jak często są treningi, kiedy zostałeś siatkarzem, czy często wyjeżdżasz… Pytań było bardzo wiele! Dodatkową frajdą dla naszego małego Podopiecznego była możliwość przybicia „piątki” wszystkim zawodnikom, ponieważ podczas meczu zmieniali się wchodząc i schodząc z boiska i byli bardzo blisko nas.

Duża i piękna hala widowiskowa, która jest w stanie pomieścić 2700 kibiców siatkówki była tego dnia wypełniona prawie po brzegi. Większość fanów ubrana była w klubowe barwy – żółte i czarne, dzięki czemu atmosfera była jeszcze bardziej ekscytująca! Wszystkiemu towarzyszył głośny doping, bębny, trąbki i oklaski. Piotruś bardzo chętnie się angażował w kibicowanie – wstawał w najważniejszych momentach, klaskał.

Oglądany przez nas mecz był 8 meczem kolejki PlusLigi, w którym Siatkarze Skry Bełchatów pokonali przeciwną drużynę – Effectora Kielce 3:1. Dla naszego Marzyciela było to 4 sety pełne emocji, radości i przejęcia.

Po meczu Karol zorganizował wspólne zdjęcia ze swoimi kolegami z drużyny, Piotrek zebrał również autografy na swojej nowej koszulce, która będzie wspaniałą pamiątką. Na końcu nasz Marzyciel otrzymał dyplom spełnionego marzenia od Karola Kłosa, wręczył mu również dyplom podziękowania, za tak wspaniale spędzony dzień.

Po tym emocjonującym dniu nadszedł w końcu czas na powrót do domu – w drodze powrotnej nasz Marzyciel opowiadał o swoich wrażeniach, przeżyciach. Był bardzo szczęśliwy a jednocześnie zmęczony.

Z całego serca dziękujemy Karolowi Kłosowi – za wielkie serce, otwartość, zaangażowanie oraz poświęcony naszemu Marzycielowi czas.