Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2014-09-13
Na poznanie Magdy jedziemy w jeden z pięknych i słonecznych dni ciepłego września. Marzycielka ma trzy latka i mieszka dobry kawałek od Białegostoku. Ale ten kawałek drogi nam nie przeszkadza, bo My zawsze jeździmy nawet w najdalsze zakątki naszego województwa. Dla nas to jest zaszczyt poznanie nowego Marzyciela i spróbować pomóc w realizacji tego największego marzenia, które siedzi głęboko schowane w serduszku dziecka.
Na przywitanie z Magdą wręczamy Jej bukiet zielono – białych balonów. I od razu na twarzy dziewczynki pojawia się uśmiech. Jednak nieśmiałość jeszcze nie mija. Zaczynamy bawić balonami, to podrzucamy, odbijamy a na koniec baloniki zjeżdżają z kolorowej zjeżdżalni. Marzycielka powoli przyzwyczaja się do Nas i zaczyna z nami rozmawiać. Ale by do końca Magda się do nas przekonała, wręczamy Jej nasz niezawodny lodołamacz. Z zielonej torby wyciągamy laleczkę, która Magdzie bardzo się spodobała, bajeczki oraz literki, które na różne sposoby można malować. W tym czasie dowiadujemy się, że Magda lubi bardzo chodzić na basen, bawić się na placu zabaw oraz skakać na trampolinie. Po wspólnej zabawie i malowaniu przyszedł czas na chwilowy odpoczynek.
Odpoczynek odpoczynkiem, ale do Magdy przyjechaliśmy z konkretnym celem. Zaczynamy rozmawiać o marzeniach, pragnieniach i prezentach. W serduszku Marzycielki siedzi duża trampolina, na której mogłaby bardzo wysoko skakać albo wystrzałowa piaskownica, taka nietypowa, inna niż wszystkie. Magda jednak do końca jeszcze nie wie, co tak bardzo, bardzo chciałaby dostać. Marzenie na razie zostało nieujawnione i nadal siedzi w serduszku Magdy.
W takim momencie postanowiliśmy dać czas Magdzie, by mogłaby jeszcze się dobrze zastanowić nad pragnieniem. My tymczasem się żegnamy i będziemy w kontakcie. Mamy nadzieję, że już niedługo poznamy te największe marzenie Magdy. Magdo, do zobaczenia niebawem a tymczasem baw się i czasem o Nas pomyśl.
spotkanie - poznanie marzenia
2014-12-07
Czym są marzenia? Czymś największym, co siedzi głęboko w serduszku każdego mniejszego i większego człowieka. I największe pragnienie ma również Magda. O tym marzeniu dowiedzieliśmy się w dniu tuż po Mikołajkach.
Marzenie Magdy jest duże, naokoło jest siatka, a żeby wejść do środka, potrzebna jest drabinka. Czy wiecie, co to może być? Ja już wiem i mogę Wam podpowiedzieć. Otóż Magdusia najbardziej na świecie marzy o Trampolinie z siatką i drabinką. Zaraz Święta, a po Świętach już będzie wiosna i ciepło, wtedy dziewczynka będzie mogła wychodzić do ogrodu i skakać, i skakać, i skakać ….. i tak cały czas skakać na trampolinie. Bawić ile się da, zapraszać swoje rodzeństwo i wspólnie z nimi spędzać wolny czas na zabawach na trampolinie.
Marzenie Magdy poznane, więc teraz czas na szukanie i spełnianie największego pragnienia Marzycielki. Zabieramy się do roboty i mamy nadzieję, że już niebawem będziemy mogli Magdzie sprawić nielada niespodziankę.
spełnienie marzenia
2015-06-14
To był istnie letni, słoneczny dzień. I niebawem urodziny naszej Marzycielki. Więc zabieramy za sobą dwa duże pudła i wyruszamy w malowniczą krainę, gdzie czeka już na Nas Magda z całą rodziną.
Po przyjechaniu na miejsce wypakowujemy załadunek i szybko zabieramy się do roboty. Mamy tylko nadzieję, że w mig uda Nam się złożyć wymarzone marzenie dziewczynki. Trampolina w kawałkach, ale najważniejsze, że z instrukcją. Potrzebne do złożenia dwie pary rąk i trochę humoru. Tak czytamy w zasadach złożenia sprzętu od producenta. Trzecią parę rąk stanowi sama Magda, która pomagała przy każdej okazji.
Kawałki kawałkami, jednak to wszystko trzeba było ze sobą połączyć. Niezastąpionym okazał się tata Magdy, który bardzo szybko rozkminił, co do czego trzeba połączyć. Powoli powstał cały stelaż, okrąg, w którym szybko pojawiła się Magda, sprawdzając, czy trampolina będzie dla Niej odpowiedniej wielkości. Uff, będzie dobra. Po złożeniu całej konstrukcji, przyszła pora na batutę. I tutaj pojawiła się duża ilość nieznanych nam sprężyn. Pomocna przy połączeniu wszystkiego ze sobą była cała rodzina, z dziadkami na czele. W tym momencie, zamiast dwóch pary rąk było chyba z pięć. Praca zespołowa, i tak powinno być. Wszystkiego oczywiście pilnowała Magda, wszystko musiało ze sobą idealnie grać. Sprawdzenie przez Marzycielkę, czy da się już skakać i dalej do pracy zabrali się już panowie. Szybko poszło, wszystko idealnie ze sobą połączone, siatka z drabinką na miejscu. Przyszła najważniejsza pora zabawa na całego.
I góra i dół, i góra i dół. Zabawy, radości i uśmiechu, co nie miara. Magda była przeszczęśliwa. Tym samym marzenie dziewczynki się ujrzało światło dzienne. Akurat przed samymi urodzinami Marzycielki. Musieliśmy jeszcze tylko na chwilę oderwać Magdę od zabawy, by wręczyć Dyplom Spełnionego Marzenia.
Magdę mogliśmy już spokojnie zostawić w świecie zabawy, skakania na trampolinie, i wyruszyć w drogę powrotną do domu. Marzenie spełnione, uśmiech dziecka najważniejszy.
Kochana Magdo, dziękujemy, że mogliśmy zrealizować Twoje marzenie. Pamiętaj, że marzenia się spełniają, bo jedno już zostało u Ciebie w domowym ogródku.
Z całego serca dziękujemy organizatorom, siatkarkom i wszystkim kibicom Volleystoku. Tak wielki gest od wszystkich na meczu charytatywnym, tak bardzo uszczęśliwił Magdę. I za ten wielki uśmiech chorego dziecka bardzo serdecznie dziękujemy!