Moim marzeniem jest:

Wyjazd do Londynu

Sabina, 17 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Kraków

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2014-05-20

Na spotkanie z Sabiną wybrałyśmy się w piękny wiosenny dzień. O umówionej godzinie byłyśmy pod mieszkaniem Marzycielki, w progu przywitała nas jej siostra oraz sama Sabina. Od razu zrobiło się bardzo miło i już po krótkiej chwili siedziałyśmy wszystkie w salonie i mogłyśmy spokojnie porozmawiać. Sabina początkowo trochę niechętnie mówiła o swoich zainteresowaniach ale Magda, jej siostra opowiedziała nam o wielkiej pasji Sabiny jaką jest fotografowanie, okazało się, że nasza Marzycielka robi całe sesje dla swoich znajomych oraz rodziny. Bardzo lubi również fotografować podczas wyjazdów na które ze względu na chorobę nie może sobie jednak zbyt często pozwolić. Po tych opowieściach miałyśmy już pewne podejrzenia co do marzenia, które chwilę później się potwierdziły. Nasza nowa Marzycielka chciałaby wyjechać na kilka dni, wahała się pomiędzy Paryżem i Londynem ale wybór ostatecznie padł na Londyn.

Mamy nadzieję, że już wkrótce zobaczymy kilka zdjęć autorstwa Sabiny przywiezionych z tego pięknego miasta.

spotkanie

2014-10-30

Spotkanie z naszą Marzycielką Sabiną przebiegło w bardzo miłej i sympatycznej atmosferze. Jesiennym popołudniem, popijając herbatę, słuchałyśmy o licznych zainteresowaniach i pasjach Sabiny, która bardzo lubi fotografować i gotować i marzy o podróżach. Mimo choroby, jaka ją dotknęła, chciałaby spełniać swoje marzenia jak inne nastolatki. Ma ogromne wsparcie ze strony swojej rodziny, siostry dziewczynki mogłyby bardzo długo opowiadać o Sabinie i jej pasji odkrywania świata.

Największym marzeniem Sabiny jest wyjazd do Londynu – nie tylko zwiedzanie najsłynniejszych zabytków miasta, ale również odkrywanie miejsc mniej komercyjnych, dających możliwość poznania kultury i klimatu miejsca. Wszak Londyn to Królewskie Miasto z licznymi zabytkami, ciekawą historią, ale przede wszystkim bogate kulturowo, na pewno jest w stanie zaskoczyć turystę, a fotografowi daje wiele możliwości realizacji pasji. Zwiedzanie Londynu będzie dla Sabiny niezapomnianym przeżyciem dającym jej możliwość zobaczenia wielu ciekawych miejsc, poznania innej kultury i uwiecznienia wszystkiego na fotografiach, które będzie mogła potem pokazać swojej rodzinie i znajomym.

Mamy nadzieję, że już wkrótce zobaczymy kilka zdjęć autorstwa Sabiny przywiezionych z Londynu.

spełnienie marzenia

2015-06-24

Po wielu miesiącach przygotowań w końcu nadszedł ten dzień kiedy marzenie prawie osiemnastoletniej Sabiny – wyjazd do Londynu mogło się spełnić. Sabina, jej mama i ja, wolontariuszka Fundacji Mam Marzenie rozpoczęłyśmy podróż do Londynu bardzo wczesnym rankiem. W samolocie Sabinka zajęła miejsce przy oknie i z zainteresowaniem śledziła co dzieje się na zewnątrz. Przelot minął przyjemnie i szybko, a na lotnisku Stansted czekał już na nas Pan Kierowca z Ambasady. Londyn przywitał nas cudną pogodą. Było słonecznie, ciepło, ale nie upalnie, powiewał lekki wiaterek. Taka pogoda jest najlepsza na zwiedzanie miasta. Nie raz podczas naszego pobytu mówiono nam, że to pierwsze takie ładne dni w Londynie tego lata. Jadąc z lotniska, przemiły Pan Zbyszek, nasz kierowca, opowiadał o mieście i życiu w Londynie. I tak, bogatsze o nowe informacje dotarłyśmy do mieszkania Pani Ani, która przyjęła nas pod swój dach. Oczywiście po podróży należał nam się odpoczynek, ale długo nie mogłyśmy leniuchować bo na godzinę 14:00 Sabinka miała umówione spotkanie z Panem Witoldem Sobkowem – Ambasadorem Polski w Londynie. Okazało się, że dla młodej osoby spotkanie z przedstawicielem Państwa Polskiego było nie lada przeżyciem. Sabina z zainteresowaniem słuchała opowieści Pana Ambasadora i oglądała bardzo piękne wnętrza budynku. Po wizycie w Ambasadzie, dzieląc się wrażeniami ze spotkania udałyśmy się do pięknego Regent’s Parku. Sabinka bardzo lubi robić zdjęcia i w parku wszystko chciała sfotografować. Wcale się jej nie dziwię bo sceneria była przepiękna: zielono, słonecznie, małe jeziorka, dziwne kaczuchy, pięknie kwitnące rośliny! Ścieżki, ścieżynki. Uf, ileż tego piękna w jednym miejscu. Turysta jednak nie ma łatwo, bo czas ma ograniczony, a mnóstwo rzeczy do zobaczenia. Tego dnia Sabina odwiedziła jeszcze Madame Tussauds i bardzo zmęczona, ale z głową pełną wrażeń wróciła do domu. Jutro ważny dzień – dializa w Londynie. Wszystkie trzy byłyśmy lekko zaniepokojone. Oczywiście zupełnie niepotrzebnie. Wszystko przebiegło bardzo dobrze. Przyjęto nas rewelacyjnie, z uśmiechem (typowo po angielsku), życzliwie, można powiedzieć z otwartymi ramionami. Na stacji dializ spotkałyśmy dwie polskie pielęgniarki – Panią Wiesię i Panią Alicję, które otoczyły Sabinkę dodatkową opieką i wsparciem. Bardzo, bardzo za to dziękujemy. Okazało się, że Sabina jest tam pierwszą Polką, która przyjechała na wakacyjne dializy. Przyjeżdżają do nich ludzie prawie z całego świata, a z Polski Sabina, podopieczna Fundacji Mam Marzenie, przeciera szlaki.

Londyn to ogromnie zróżnicowane miasto – taka też była wycieczka Sabiny. Zobaczyła wszystko, co podczas pierwszego pobytu w stolicy Wielkiej Brytanii trzeba obejrzeć – Houses of Parliament, Big Bena, Buckingham Palace, Soho nocą, Camden Town i śliczne domki na Portobello Road. Pływała statkiem po Tamizie, oglądała cudną panoramę miasta ze wzgórza Greenwich. Stała jedną nogą na półkuli wschodniej, a drugą na zachodniej, jadła fish&chips no i robiła zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia. Sabinka, jak każda nastolatka, uwielbia zakupy (spędziła oczywiście kilka godzin na Oxford Street) i interesuje się modą. Jakież było jej miłe zaskoczenie kiedy okazało się, że w tym właśnie czasie, w Londynie jest wystawa bardzo znanego projektanta mody Alexandra McQueena. Wizyta na niej była obowiązkowa! To taka dodatkowa, wyjątkowa atrakcja Londynu, której Sabinka się nie spodziewała.

Te wszystkie magiczne dni w Londynie nie mogłyby się zdarzyć gdyby nie pomoc i zaangażowanie innych ludzi. Pragnę serdecznie podziękować wszystkim, którzy włączyli się w nasze działania.

Bardzo dziękuję:

- Filharmonii w Krakowie za możliwość przeprowadzenia zbiórki pieniężnej podczas noworocznych, uroczystych koncertów i słuchaczom tych koncertów za finansowe wsparcie.

- Pani Ani Lichocie, wyjątkowej kobiecie, która zaprosiła nas do siebie. Pani Ania jest autorką książki „No i na co ci te góry?” (przeczytajcie koniecznie) i zdobywczynią Korony Ziemi, a przede wszystkim jest bardzo ciekawym, inspirującym człowiekiem.

- Pani Katarzynie Krauze z Ambasady Polskiej w Londynie, która zorganizowała spotkanie z Panem Ambasadorem, przewóz naszej ekipy na i z lotniska, a wśród pracowników ambasady przeprowadziła zbiórkę pieniężną i Sabinka mogła „poszaleć” na Oxford Street. Dziękujemy Państwu.

- Panu Witoldowi Sobkowi, Ambasadorowi Polski w Londynie, za to, że poświęcił swój cenny czas na spotkanie z Sabiną i za to, że zawsze wspiera działania Fundacji Mam Marzenie.

- Wszystkim wolontariuszom FMM, którzy wspierali mnie podczas organizowania tego niełatwego wyjazdu.

- Dziękuję przede wszystkim Sabince za to, że mogłam ją poznać i pokazać jej Londyn, to wyjątkowe miasto.