Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2014-09-14
„Marzenia się spełniają
Tylko mocno, mocno, mocno w nie wierz
Ściskaj kciuki co sił, oczy zamknij też...”
To właśnie dzisiaj obiecała nam Marzycielka Zuzia! Będzie mocno trzymać kciuki, by Jej marzenie się spełniło. Nie tylko Ona; tata, dziadzio i babcia też! Zuzia jest wielką fanką Disneylandu. Niemal każdego dnia ogląda zdjęcia przedstawiające Disneyland. Uwielbia też wszystkich bohaterów, których na co dzień można tam spotkać. Nie trudno się domyśleć, że marzeniem Zuzi jest zobaczyć Disneyland. Jak sama Zuzia dodaje „na żywo a nie w TV.”
Nasza Marzycielka jest bardzo kochaną, mądrą i wesołą dziewczynką. Uwielbia słuchać różnych opowieści. Dzisiaj z wielkim zaciekawieniem słuchała opowiadania o Marzycielu Kubie i Robercie i o tym jak cudownie zostały spełnione ich marzenia.
Zawarliśmy z Zuzią też małą „umowę”, że co jakiś czas będziemy dzwonić do siebie. Zuzia będzie opowiadała nam, co ciekawego wydarzyło się u Niej, a my będziemy opowiadać o nowo poznanych marzeniach i o tych marzeniach, które już zostały spełnione.
Zuziu – my również trzymamy mocno kciuki, by Twoje marzenie zostało wkrótce spełnione!
Relacja: Aneta
spełnienie marzenia
2015-04-23
W czwartek rozpoczęła się przygoda Zuzi - jej marzenie o wyjeździe do Disneylandu zostało spełnione. Wczesnym rankiem udaliśmy się wraz z rodzicami Marzycielki na lotnisko, a stamtąd do Paryża.
Po przylocie na lotnisku czekali już na nas członkowie Stowarzyszenia ABC z maskotką myszki Minnie – jednej z jej ulubionych bohaterek i to wtedy pojawił się pierwszy uśmiech na twarzy naszej Marzycielki. Pierwszego dnia pobytu zwiedzaliśmy Paryż. Wyjechaliśmy Petits Trans na wzgórze Montmarte, gdzie z bliska mogliśmy podziwiać bazylikę Sacré Coeur oraz fantastyczne widoki rozciągające się na całą stolicę Francji. Nieco później spacerowaliśmy po przepięknym placu Pigal i Moulin Rouge. Z okien samochodu podziwialiśmy Plac Concorde i Champs Elysees, następnie Most Aleksandra Trzeciego pod Invalides. Paryż wywarł na nas ogromne wrażenie, jednak wszystkiego dopełnił zapierający dech w piersiach widok na cały Paryż i wyłaniającą się z zabudowań wieżę Eiffla, oglądane z 59 piętra wieżowca Montparnasse. Dzień był bardzo intensywny, jednakże cały czas Marzycielce towarzyszyło zniecierpliwienie na spełnienie tego jedynego, długo wyczekiwanego marzenia.
Drugi dzień pobytu to oczywiście wizyta w Disneylandzie. Tutaj byliśmy między innymi w zielonym labiryncie, jeździliśmy na karuzeli, obracaliśmy się w filiżankach, płynęliśmy łódką po bajkowych krainach, radości nie było końca, jednak najważniejsze było dopiero przed nami. Zuzia bardzo chciała zobaczyć paradę postaci z bajek, która przechodzi ulicami Disneylandu. Tak też się stało, udaliśmy się na wyznaczone miejsce i czekaliśmy z niecierpliwością na pojawienie się pierwszych postaci. Na początku korowodu szły wróżki, które Zuzia bardzo lubi. Chwilę później nasza Marzycielka została zaczepiona przez Kłapouchego, a Piotruś Pan posłał jej szeroki uśmiech i pomachał, wtedy radość dziewczynki była nie do opisania! Po skończonej paradzie na twarzy Zuzi pojawiły się łzy szczęścia i słowa, że jej marzenie się spełniło! To była wspaniała chwila, zobaczyliśmy jak wielką radość daje spełnione marzenie!
Jeszcze nie opadły emocje po krainie zabaw, a tu już kolejny dzień i kolejne atrakcje. Tego dnia udaliśmy się do sklepu Disneya. Tam ogarnęło nas prawdziwe szaleństwo zakupów. Ponieważ Zuzia jest wielką fanką księżniczki Zosi, wybrała sobie wszystko, co jest z nią związane między innymi lalkę i strój tej księżniczki. Po szalonych zakupach na Chanse Lise, spacerowaliśmy Polami Elizejskimi, aż do Łuku Tryumfalnego, potem z Trocadero zeszliśmy pod Wieże Eiffla i płynęliśmy statkiem po Sekwanie, widząc miedzy innymi Katedrę Notre-Dame i Luwr. Chociaż w pierwszej chwili Zuzka nie chciała słyszeć o rejsie statkiem, to po jego skończeniu była bardzo zadowolona. Usatysfakcjonowani i bardzo głodni wróciliśmy do domu gdzie czekała już na nas kolacja, było to przepyszne Raclette przygotowane przez Panie ze Stowarzyszenia ABC. Tak nasza przygoda się skończyła, następnego dnia udaliśmy się na lotnisko i wróciliśmy do domu.
„Uszczęśliwianie innych jest marzeniem ludzi szczęśliwych.” Dlatego też serdecznie dziękujemy wszystkim zaangażowanym w spełnienie marzenia Zuzi, bez których nie byłoby to możliwe. Szczególne podziękowania kierujemy do:
- Stowarzyszenia ABC, a w szczególności dziękujemy Pani Edycie, Pani Romie, Pani Marcie, Pani Monice i dwóm Panom Mariuszom, którzy bezpiecznie wozili nas ulicami Paryża
- Wszystkich Ludzi Dobrej Woli, z Pierwszego Rodzinnego Festynu „Dzieci Dzieciom Osny 2014”
- firmie Auto Res za udostępnienie Fundacji samochodu, którym bezpiecznie mogliśmy zabrać rodzinę Zuzi na lotnisko
Relacja: Kamila Kordyjak