Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2014-07-03
W czwartkowe popołudnie udaliśmy się do ośmioletniej Karoliny. Marzycielka witała nas z pewną nieśmiałością, ale szybko udało się przełamać pierwsze lody. Na pomoc przyszła obecność mamy oraz prezent, jaki przywieźliśmy Marzycielce, a także zabawki Karoliny. Dziewczynka ochoczo je nam pokazała, a jedna z zabawek – pluszowy kot, który mruczy, gdy się go głaszcze – zawsze jej towarzyszy, zarówno w domu, jak i w szpitalu.
Naszym prezentem dla Karoliny był zestaw kolczyków. Powiedzieliśmy sobie wzajemnie, które nam się najbardziej podobają. A poznawszy tatę Karoliny i Jej starszego brata, Wojtka, przeszliśmy do najprzyjemniejszej części spotkania, rysowania marzeń.
Choć Marzycielka lubi rysować, to miała trudności z przedstawieniem na papierze swych marzeń, więc Jej pomogliśmy. Powstałe rysunki przedstawiały „laptopa z grami i bajkami”, zamek Księżniczki i spotkanie z Księżniczką. Karolinka nie mogła zdecydować, o czym marzy najbardziej, ale po zamknięciu oczu i wyobrażeniu sobie dokładnie każdego marzenia, opowiedziała się za Zamkiem Księżniczki. To księżniczka Zosia wraz ze świtą sprawi, że Karolinka stanie się najszczęśliwszą dziewczynką pod słońcem.
spełnienie marzenia
2014-11-09
Piękny dzień chylił się ku końcowi, a My, wolontariusze Fundacji Mam Marzenie, wybraliśmy się w podróż by odwiedzić naszą Marzycielkę. W ten listopadowy wieczór udaliśmy się w czwórkę do Karolinki, aby spełnić Jej marzenie: lalkę - Księżniczkę Zosię z rodziną i akcesoriami. Wiem, że dziewczynka oczekiwała na nas cały dzień. Nie było zaskoczeniem, że w domu przywitali nas rodzice wraz z ich małą pociechą. Karolina z początku była nieśmiała, jednak było widać na Jej twarzy oczekiwanie. Powiedziano nam, że od dłuższego czasu mówiła tylko o tym, że Jej marzenie będzie niedługo spełnione.
Wolontariusze od razu przeszli do konkretów: nasza Marzycielka dostała do wyboru trzy zapakowane pudełka z fundacyjnymi nalepkami. Rozpoczęła się zabawa w wybieranie, które pierwsze a potem rozdzieranie papierów. Karolinka z radością odkrywała kolejne zabawki. Była zaskoczona tym, co znajdywała w środku. Jej oczom ukazała się kolejno: wielka lalka Księżniczki Zosi, figurki jej rodziny i zamek. Wszyscy obecni podzielali radość dziewczynki. Następnie rozpoczęliśmy wspólną zabawę. Nasi wolontariusze pomogli złożyć zamek, co okazało się nie lada wyzwaniem. Radość, którą przyniósł, była bezcenna. Karolina przedstawiła nam wszystkich członków rodziny Królewny Zosi, ich pozycję na dworze. Zobaczyliśmy także pokój Marzycielki, tematycznie nawiązujący do Jej ulubionej postaci. Wiedzieliśmy, że zabawki będą idealnym uzupełnieniem do Jej wystroju.
Po wspólnej zabawie musieliśmy opuścić naszą Marzycielkę, ponieważ robiło się późno. Byliśmy zadowoleni, że kolejne marzenie zostało spełnione. Odchodząc wiedzieliśmy, że te chwile Karolinka zapamięta na bardzo długo.