Moim marzeniem jest:
Sponsor Anonimowy
pierwsze spotkanie
2014-09-05
W piątkowe popołudnie udałyśmy się na obrzeża Wrocławia żeby poznać naszą nową Marzycielkę – Dominikę. Pierwsze lody zostały przełamane słodkim misiem w fundacyjnej koszulce i książką z wierszykami, która z pewnością umili Dominice wspólne wieczory ze swoim rocznym synkiem Natanem. Maluch od razu przywitał nas ogromnym uśmiechem, który nie schodził z twarzy przez całe spotkanie. Z pewnością odziedziczył go po mamie, bo na jej twarzy również niemal cały czas gości piękny uśmiech. Jest bardzo sympatyczną i otwartą osobą, która akceptuje przeciwności losu i z nimi walczy. Z racji tego, że było to babskie spotkanie, nie zabrakło rozmów o muzyce, serialach i ozdabianiu paznokci :) Marzycielka opowiadała nam o swoim codziennym życiu i widać, że jest bardzo otwarta na świat, dlatego wierzymy, że ten świat przyniesie jej jeszcze dużo dobrego, a my mu w tym wkrótce pomożemy. Dominika nie ma ściśle sprecyzowanych zainteresowań, dlatego nad marzeniem się jeszcze zastanawia. Jesteśmy pewne, że to największe już się spełniło i „pełzało” po kocyku wśród kolorowych zabawek przez całą wizytę, ale teraz czas na kolejne!
spełnienie marzenia
2014-12-19
Zbliżające się wielkimi krokami Święta Bożego Narodzenia sprawiły, że chcemy wywołać uśmiech na twarzach jeszcze większej ilości naszych kochanych podopiecznych. Kolejną z nich była Dominika, którą odwiedziłyśmy w przedświąteczny piątek. Marzycielka była przekonana, że przychodzimy ze zwykłą wizytą i spóźnionymi życzeniami urodzinowymi. Pod tym pretekstem przegadałyśmy z Dominiką niemal godzinę. Opowiadała nam o postępach leczenia i swoim samopoczuciu, o tym jak rośnie jej synek, a z racji grudniowej atmosfery, nie zabrakło też tematu ubierania choinki i ciepłych wspomnień z dzieciństwa. W końcu postanowiłyśmy zapytać Dominikę czy jej marzenie się nie zmieniło i czy nadal tak bardzo chciałaby dostać upragniony kurs na prawo jazdy. Rozpromieniła się i odpowiedziała, że tak, ale ma świadomość, że to trudne marzenie i może się tak szybko nie spełnić… Otóż nic bardziej mylnego, bo właśnie w tym momencie wręczyłyśmy zaskoczonej Marzycielce zaproszenie na kurs i breloczek do kluczyków jej przyszłego autka! Uśmiechów i uścisków nie było końca. Dominika od razu przystąpiła do przeglądania książki z przepisami ruchu drogowego i podekscytowana zastanawiała się, jak to będzie wsiąść pierwszy raz za kierownicę i wyruszyć na zakorkowane ulice Wrocławia. Wyraz twarzy Dominiki mówił sam za siebie – to było jej prawdziwe marzenie! Cieszymy się, że mogłyśmy je spełnić i dać aż tyle radości w ten przedświąteczny czas. Obiecałyśmy, że za jakiś czas sprawdzimy postępy naszej Marzycielki i z niecierpliwością czekamy na wspólną wycieczkę. Dominiko – mocno trzymamy kciuki!