Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2014-05-15
W ciepły, słoneczny majowy wieczór wybrałam się do szpitala dziecięcego, by poznać kolejnego z naszych Marzycieli, Norberta. Norbert okazał się przemiłym i pogodnym nastolatkiem, jeszcze jedynakiem, który oczekuje na młodsze rodzeństwo. Szczerze ucieszył się i podziękował za fundacyjnego misia, którego obiecał podarować swojej przyszłej siostrze.
Podczas rozmowy nastolatek pozwolił mi się trochę bliżej poznać. Norbert ma już za sobą dość długi pobyt w szpitalu, troche dokucza mu brak kontaktu z zewnętrznym światem, ale zarówno rodzina, jak i rówieśnicy starają się mu towarzyszyć, chociażby telefonicznie. Na szczeście Norbert niebawem kończy ten długotrwały etap leczenia i tak się szczęśliwie składa, że na wakacje wróci do domu. Dowiedziałam się również co go ciekawi, a co nudzi, co robi poza okresami pobytu w szpitalu, jak sobie radzi w szkole i jakie ma plany na przyszłość. Okazało się, że Norbert jest prawdziwym pasjonatem sportu. Bardzo lubi siatkówkę, w którą już od kilku lat gra z ogromnym zaangażowaniem, zapałem oraz z licznymi sukcesami. Poza tym ze względu na uziemiający charakter choroby Norbert ma swoje ulubione, bardziej statyczne rozrywki, którymi są granie na komputerze i na playstation.
Pomimo choroby Norbert nie próżnuje, swój wolny czas, także podczas pobytu w szpitalu w miarę możliwości poświęca na naukę. Ma poważne plany, naukę w szkole średniej chciałby kontynuować w klasie o profilu sportowym, gdzie będzie musiał rywalizować o miejsce pewnie z wieloma innymi chętnymi osobami.
Zapytany o swoje marzenie chłopiec przez chwilę się waha pomiędzy dwoma opcjami. Przyznaje, że początkowo myślał o lustrzance, z pomocą której mógłby realizować swoją fotograficzną pasję, ale pojawił się też drugi pomysł, którym jest playstation 4.
Na szczęście w kwestii marzenia podobnie jak w kwestii swoich życiowych planów Norbert wie czego chce. Lubi techniczne nowinki i chciałby odmłodzic, swój stary, wysłużony PS na PS 4.
Z takim sprzętem Norbert bez wątpienia będzie mógł miło spędzać czas zachowując dotychczasowy dobry nastrój i pogodę ducha.Mamy tylko nadzieję, że wymarzone playstation nie wpłynie negatywnie na jakość świadectwa. Żegnając się życzyłam jeszcze chłopcu odrobinę cierpliwości na czas pobytu w szpitalu i udanych wakacji w gronie najbliższych osób.
spełnienie marzenia
2015-03-22
relacja wkrótce