Moim marzeniem jest:

zobaczyć mecz Polska- Szkocja na stadionie Narodowym

Bartosz, 8 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Łódź

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2014-07-24

Spotkanie z Bartkiem było dla mnie przemiłym przeżyciem. Nasz 9-letni marzyciel jest bardzo otwartym dzieckiem z poczuciem humoru. Chętnie przywitał się ze mną i zaprosił do swojego domu. Bartek jest wielkim fanem piłki nożnej. Kibicował swojemu ulubionemu piłkarzowi Messiemu na Mistrzostwach świata w Brazylii. Niestety Argentyna nie zdobyła pucharu, ale to nie znaczy, że Jego idol nie jest najlepszym piłkarzem na świecie. Bartek zbiera karty związane z mistrzostwami i ma prawie całą kolekcję. Czyta również książkę dotyczącą Messiego. Oprócz piłki nożnej Bartek świetnie radzi sobie w szkole. W szczególności uwielbia czytać książki i otrzymuję za to najwyższe stopnie. Bartek chciałby się spotkać z Messim, ale zdając sobie sprawę z długiego oczekiwania na spotkanie z tą gwiazdą wymarzył sobie obejrzenie meczu Polska- Niemcy na stadionie narodowym oraz spotkanie z zawodnikami obu drużyn, w szczególności z zawodnikami Niemiec. Byłoby to dla Niego ogromne przeżycie, które na długo utrwaliłby w pamięci. Marzenie Bartka stało się również moim marzeniem i bardzo bym chciał, żeby Bartkowi już 11 października udało się je spełnić, dlatego proszę o wsparcie, każdego kto byłby w stanie nam pomóc o kontakt z Fundacją mam marzenie.  

spełnienie marzenia

2013-10-13

W poniedziałek 13 października tuż po zwycięstwie biało-czerwonych z Niemcami w piłkę nożną wybraliśmy się wraz z Bartkiem i jego Ojcem do Warszawy na trening naszych piłkarzy, który odbył się na Stadionie Narodowym. Dla nas było to pierwsze spotkanie z tym obiektem       i byliśmy zachwyceni jego ogromną wielkością i pojemnością trybun. Na miejscu przywitał nas Pan Łukasz Brylski, działacz PZPN-u, którego zaangażowanie sprawiło, że się spełniło marzenie Bartka. Zaprosił nas do wejścia, którym wchodzą piłkarze na boisko. Zasiedliśmy na trybunie tuż za ławką trenerską i obejrzeliśmy jak ćwiczą nasze Orły. Bartek był przeszczęśliwy obserwując Wojtka Szczęsnego czy Roberta Lewandowskiego podczas ćwiczeń. Po treningu naszemu marzycielowi udało się wziąć autograf i zrobić zdjęcie z trenerem Adamem Nawałką i piłkarzem Borussii Dortmund Łukaszem Piszczkiem. To było dopiero przeżycie, ale to nie był koniec wrażeń z pobytu w Warszawie.

Zakwaterowaliśmy się w Hotelu, żeby odpocząć. Jak się okazało nocowali tam również szkoccy kibice. W atmosferze wzajemnego szacunku Bartek przybił piątkę i zrobił sobie zdjęcie z wyspiarskimi fanami.

   We wtorek mecz przewidziany był na godz. 20.45 więc mieliśmy cały dzień na to, żeby pozwiedzać stolicę. To było wyjątkowo męskie zwiedzanie miasta. Zaczęliśmy od stadiony Polonii Warszawa, gdzie przypadek sprawił że odbywał się trening piłkarzy Szkocji, co prawda był on zamknięty dla publiczności, ale mimo to dużo frajdy sprawiło Bartkowi zobaczenie z bliska naszych eliminacyjnych przeciwników.

Następnie wybraliśmy się w ramach oprawy marzenia do Pałacu Kultury i Nauki, gdzie zwiedziliśmy Muzeum Techniki. Najbardziej interesowała nas tymczasowa ekspozycja sprzętu i wyposażenia Policji. Bartek mógł usiąść za kierownicą Quada czy wsiąść do tzw. więźniarki ;) Zwiedziliśmy też wystawy stałe, gdzie technika wiązała się z motoryzacją, fizyką, astronomią.

     Jednak czym byłby pobyt dla Bartka, gdyby nie zobaczył Stadionu Legii Warszawa przecież jest gorącym fanem drużyny z ul. Łazienkowskiej. Niestety samej „Żylety” czy boiska nie zobaczył, ale muzeum klubu i owszem. Bardzo mu się podobało w szczególności, że zabrał       ze sobą pamiątki z tego miejsca.

       Wreszcie upragniony wieczór, na który tak długo czekaliśmy nadszedł. Na trybunach zasiadło 65 tys. widzów, z tego co najmniej 3 tys. Szkotów. Bartek chodził w szaliku i czapce reprezentacji cały dzień i wreszcie mógł dopingować naszych piłkarzy. Podopieczni Adama Nawałki jako pierwsi zdobyli gola i takiego widowiska oczekiwał nasz marzyciel. Po doprowadzeniu do remisu znów był niepokój o losy meczu. Jednak akcje naszych piłkarzy nie odbierały nadziei na zwycięstwo Bartkowi. Mecz zakończył się remisem 2 do 2, co nie było wymarzonym wynikiem dla naszego marzyciela, ale zgodził się ze mną i swoim Ojcem, że był to sprawiedliwy rezultat. Bartek przekonał się, że to co piękne i najdłużej oczekiwane to szybko się kończy. Jeszcze nigdy tak szybko nie upływał Jemu czas podczas meczu, choć trwał regulaminowe 90 minut. To dla mnie dowód na to, że udało się nam naprawdę spełnić marzenie dziecka, nawiasem mówiąc moje też :P no i oczywiście rodziców Bartka, którzy pragną dla chłopca, jak najlepiej.

   Kończąc jeszcze raz dziękuję Polskiemu Związku Piłki Nożnej i Panu Łukaszowi Brylskiemu za spełnienie marzenia Bartka. Sprawiliście naszemu marzycielowi mnóstwo radości.