Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2014-07-22
Dwa spotkania z Marzycielami w jeden dzień? Dlaczego nie! Pozytywnej energii nigdy nie za mało! Po spotkaniu z Kubą, udaliśmy się do Weroniki. Szczerze mówiąc, trochę się obawiałam, bo to już dorosła dziewczyna, a z taką o bajkach raczej nie porozmawiamy. Wszystkie troski odeszły w cień, kiedy otworzyła nam drzwi śliczna, osiemnastoletnia Weronika.
Dziewczyna uśmiechnięta była od ucha do ucha! Promieniała radością. Od razu pomyśleliśmy, że to będzie kolejne miłe spotkanie. Nic się nie pomyliliśmy. W jednej chwili znaleźliśmy z Weroniką wspólny język. Wygłupialiśmy się i żartowaliśmy od początku. Weronika szykowała się na imprezę urodzinową i nie długo musieliśmy ją przekonywać, aby pokazała nam swoją wieczorną kreację. Przepiękna różowa suknia, w której nasza Marzycielka wygląda jak królewna. Idealnie. Tematów do rozmów też nam nie zabrakło – od imprezy urodzinowej poprzez literaturę, gdyż Weronika uwielbia czytać książki.
Jako lodołamacz otrzymała od nas najnowszą książkę Nicholasa Sparksa. Bardzo była zadowolona. Dziewczyna opowiadała nam, także o swojej chorobie i o tym jak wiele już przeszła. Z każdym Jej słowem nasze oczy rosły pełne podziwu dla Weroniki. A ona zaznaczyła, że nigdy się nie poddaje i zawsze walczy o swoje. Nawet smutne chwile pobytu w szpitalu zamieniła na cudowną okazję do poznania nowych przyjaciół. Tak poznała swoją przyjaciółkę z Kołobrzegu. Dziewczyny chorują na tą samą chorobę, przechodziły takie samo leczenie i obie się nawzajem wspierają. Chociaż nie widują się często, to właśnie na nadchodzącej urodzinowej imprezie Weroniki znowu się zobaczą! To niesamowite ile pozytywnej energii tkwi w jednej tak drobnej osobie.
Kiedy przeszliśmy do rozmowy o marzeniach, Weronika powiedziała, że chciałaby być tylko zdrowa, ale doskonale wie, że tego dać Jej nie możemy. Jakie są więc Jej marzenia? Lustrzanka firmy Nikon. Dlaczego? Otóż Weronika uwielbia fotografię. Uwiecznia momenty na kartach fotografii, by później łatwo do nich powracać z uśmiechem na twarzy. Dotychczas zdjęcia robiła aparatem cyfrowym, ale niestety jakiś czas temu, los Jej nie oszczędził i aparat wypadł z torebki, rozsypując się na kawałki. Dobrze, że zdjęcia się zachowały i jest co wspominać. Niestety, nowych wspomnień nie można na razie dokumentować. Weronika marzy więc o sprzęcie, który sprawi, że będzie mogła robić to co lubi i co sprawia Jej mnóstwo radości nie tylko w momencie robienia zdjęć, ale także wówczas, kiedy te zdjęcia ogląda. Mieliśmy wrażenie, że o tym marzeniu Weronika może opowiadać bez końca. Na dowód tego, że lubi fotografię pokazała nam już swój dobytek zdjęć. Byliśmy pod wrażeniem. Kolejnym marzeniem Weroniki jest jazda samochodem na torze wyścigowym. Lustrzanka jednak nie miała sobie równych. Jest priorytetem dla naszej Marzycielki.
Czas w Jej towarzystwie minął nam tak szybko, że ani się nie spostrzegliśmy a nadeszła pora by wracać do domu.
Weroniko, dziękujemy za uśmiech i moc energii, którą nam przekazałaś! Jesteś bardzo ciepłą i pozytywną osobą. Mamy nadzieję, że Twoja impreza urodzinowa będzie wciąż żywa zarówno w Twoich jak i we wspomnieniach wszystkich gości. Postaramy się zrobić wszystko, by przywrócić Ci możliwość uwieczniania ważnych momentów w życiu na kartach fotografii.
spełnienie marzenia
2015-01-03
Czy osiemnastoletnią dziewczynę można czymś zaskoczyć? Oczywiście! Można wejść w spisek z rewelacyjną Mamą i już Weronika nie będzie niczego wiedziała. Tak było w naszym przypadku. Kontaktowałam się tylko z Mamą, a Weronika o naszym przyjeździe nic nie wiedziała. Zresztą, mama do końca też nie wiedziała, że marzenie spełnimy przy kolejnej wizycie. Ale my lubimy robić niespodzianki.
Pomysłów mieliśmy mnóstwo, jednakże czasami złośliwość rzeczy martwych nam płatała figle. Dlatego w okresie świątecznym powiedzieliśmy dość. Co ma być to będzie, marzenie spełniamy. W kartonie, w którym znajdowały się wymarzone sprzęty Weroniki znalazło się na wierzchu sporo miejsca – miejsca na ogromne, pluszowe misie. Tam też je zapakowaliśmy i pojechaliśmy do Weroniki.
Mieliśmy wpaść przejazdem, zupełnie prywatnie, z drobnym świątecznym upominkiem. Gdy dotarliśmy na miejsce, Weronikę musieliśmy wyciągać z pokoju, bo kompletnie nie była przygotowana na nasz przyjazd. To, co miało za chwilę nastąpić, chyba nawet jej się nie śniło. Wręczyliśmy Weronice torbę z kalendarzem i rozmawialiśmy o świętach. Kiedy nasza Marzycielka oglądała podarunki i naprawdę była tym zajęta (!), Jej oczom ukazała się kolejna niespodzianka. Weronika nadal nie wiedziała, że właśnie spełnia się Jej marzenie. Myślała bowiem, że nie dostała na 18-nastkę pluszaków, to rekompensujemy Jej tę starty. A tu nagle psikus!
Wyobraźcie sobie, że dziewczyna zachwyca się misiami, wyciąga drugiego misia a pod trzecim, kryją się kartony z napisem „NIKON”. Tak szczerego uśmiechu i ogromnej radości dawno nie słyszałam. Aż Ja się bardzo wzruszyłam. Weronika nie mogła uwierzyć w to, co się dzieje. Trzymała misie i patrzyła na karton swoich marzeń. Dopiero zachęcona „sprawdź, czy wszystko jest tak jak chciałaś”, zaczęła otwierać zawartość pudełek. I w tym momencie odkryła następną niespodziankę! Sponsor tego marzenia, podarował Weronice znacznie więcej…. bo oprócz ogromnego serca, spełnionego marzenia, to Weronika otrzymała jeszcze: przewodnik po fotografii, album do swoich zdjęć, torbę na aparat oraz elektroniczną ramkę do zdjęć! W oczach naszej Marzycielki widać było łzy wzruszenia. Uśmiech i radość nie schodziła Jej z ust. Do łez rozbawiło nas stwierdzenie Weroniki: „mogę w końcu pochadzać na sesje zdjęciowe”!
Obiecałam Weronice, że ujmę ten tekst w relacji, więc jest. Możecie nam nie wierzyć, ale ewidentnie „chadzam” stało się naszym hasłem dnia. W dobie zdjęć „selfie” przekonaliśmy Weronikę, że pierwsze zdjęcie nowym aparatem, musi być zdjęciem „selfie”, bo to ponoć przynosi szczęście. Oczywiście dziewczyna wiedziała, że żartujemy, ale że mamy podobne poczucie humoru, selfie zostało zrobione. Obejrzeliśmy jeszcze zdjęcia z uroczystości osiemnastych urodzin naszej Marzycielki, ale Weronika była już w innym świecie, w świecie fotografii. Oglądała aparat bardzo uważnie, przeglądała książkę i twierdziła, że dobrze, że jeszcze ma kilka dni wolnego, to akurat będzie mogła się ze wszystkim zapoznać. Wręczenie Dyplomu Spełnionego Marzenia także było pełne wzruszeń. Weronika to fantastyczna dziewczyna, dążąca do celu, spełniająca swoje marzenia, nie poddająca się, a co więcej – motywująca do działania innych! Uśmiech nie schodzi z Jej twarzy a swoją pozytywną energią zaraża innych.
Weronika wie, że spełnienie tego marzenia zawdzięcza pani Marzenie. Była zaskoczona, że trwało to tak szybko. Cudowne osoby, przyciągają do siebie równie cudowne osoby. Nasza Marzycielka postanowiła również nagrać krótki film dla swojego darczyńcy. Film, pełen radości i energii - taki jak Weronika.
Dziękujemy Pani Marzenie, za okazane serce, ogrom podarunków, które przyczyniły się do łez wzruszenia Weroniki. Dziękujemy, ze uwierzyła Pani w siłę spełnianych marzeń.
Tobie Weroniko, dziękujemy za wszystko. Kolejny raz powtórzę, za Twoje ciepło, uśmiech, radość. Zarażasz wszystkim, co pozytywne. Jesteś dla Nas wzorem do naśladowania! Wzorem, który powtarza, że nawet, jeśli jest ciężko, to można dać radę! Wystarczy wierzyć, że wszystko będzie dobrze. Pamiętaj, nigdy nie przestawaj marzyć! Przed Tobą całe, piękne życie! A póki co, życzymy powodzenia na tych testach z rachunkowości i jak najwięcej „chadzania” na sesje zdjęciowe!