Moim marzeniem jest:

Laptop

Martynka, 10 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Panu Krzysztofowi

  • Pani Karolinie

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2014-07-27

Upalna niedziela. To dziś postanowiliśmy z Natalią odwiedzić naszą Marzycielkę, Martynkę w szpitalu. Nie tylko z powodu pięknej pogody, ale też dlatego, że to dziś przyjechała do niej od kilku dni wyczekiwana mama, za którą Martynka bardzo tęskniła.

Siedzieliśmy z Natalią na dole w klinice, gdy nagle ujrzeliśmy rozpromienioną dziewczynkę. Słomiany kapelusik i zielona sukienka. Tak dziś Martynka wybrała się z rodzicami i siostrą na 2-godzinny spacer, który wynegocjowała wcześniej z lekarzem ;) Warunkiem było dzielne zniesienie wyczekiwania na mamę, a nagrodą odłączenie od wszelkiej aparatury i spacer z rodzicami.

Przepełniona pozytywną energią Martyna, zaprosiła nas do siebie. Przywitałem się z nią, powiedziała, że bardzo się cieszy na odwiedziny swojej rodziny. Ponieważ wiedzieliśmy, że bardzo lubi czytać wręczyliśmy jej jedną z części przygód :”Zosi”. Kolorystycznie książka wręcz idealnie pasowała do sukienki dziewczynki ; ) Przeszliśmy do rozmowy o marzeniach. Bardzo skromnie powiedziała, że chciałaby się spotkać z Dawidem Kwiatkowskim. Dlaczego??? Otóż nasza Marzycielka jest jego wielką fanką, była już na jego koncercie, ale ponieważ nie jest baaardzo wysoka, nie widziała go dokładnie. Teraz miałaby sposobność spotkania się z nim, gdyby jej marzenie się spełniło. Nie wie jeszcze dokładnie o czym by z nim rozmawiała, ale uzgodniliśmy, że gdyby spotkanie doszło do skutku, to wszystko byśmy przygotowali. Na spotkanie chciałaby się udać ze swoją siostrą, może zrobiliby sobie wspólne zdjęcie? Może jej idol by jej coś zaśpiewał? Och, myśli związanych ze spotkaniem jest wiele! Zapytałem więc Martynki czy jest to jej jedyne życzenie, ponieważ musi być ono przemyślane. Powiedziała, że ma jedno największe: „wrócić do domu”. Niestety, z tym marzeniem nie jesteśmy w stanie pomóc naszej Marzycielce. Możemy jej dać jednak wiarę, że myśląc wiele o innych marzeniach i widząc jak się one spełniają każde inne może się spełnić.

I tak oto chcielibyśmy by spełniło się marzenie dotyczące spotkania z idolem. A wszystko po to, by nabrała wiary, że marzyć warto i że marzenia się spełniają : )

spotkanie - zmiana marzenia

2014-07-30

Wiedząc, że Martynka jest trochę samotna, leżąc sama w klinice, postanowiliśmy odwiedzić ją w środowe, upalne popołudnie. Dziewczynka bardzo ucieszyła się z powodu naszego przyjścia i zapytała, czy mogłybyśmy wyjść na spacer, ponieważ chętnie popatrzyłaby na cos innego niż szpitalna sala z kroplówkami i innymi sprzętami medycznymi. Dostałyśmy zgodę pielęgniarek i ruszyłyśmy na odkrywanie okolicy. Spacerowało się nam tak miło i przyjemnie, że doszliśmy aż nad Odrę. Cień, który dawały drzewa, osłonił nas przed słońcem i sprzyjał miłym pogawędkom. Martynka opowiadała nam o swojej rodzinie, a było o czym opowiadać, bo dziewczynka ma aż pięcioro rodzeństwa. Tematów do rozmowy zdecydowanie nie brakowało.

Martynka zdradziła nam również, że długo myślała na temat swojego marzenia i podjęła decyzję o jego zmianie. Powiedziała, że najbardziej na świecie chciałaby mieć laptopa. Co prawda spotkanie z Dawidem Kwiatkowskim jest jej dużym pragnieniem, ale przecież nawet najwspanialsze spotkanie szybko minie, a ona znowu zostanie sama. Laptopa natomiast będzie miała przy sobie zdecydowanie na dłużej. Umili on jej chwile spędzane w klinice, a także umożliwi kontakt z rodzicami i rodzeństwem podczas rozłąk związanych z leczeniem we Wrocławiu. Nie sposób nie zgodzić się z argumentami Martyny :)

spełnienie marzenia

2014-11-07

07.10.2014r. przyszłyśmy w odwiedziny do Martynki. Przyniosłyśmy gazetki z plakatami i naklejkami oraz płytę z ulubionym wykonawcą, Dawidem Kwiatkowskim. W gazetkach znalazłyśmy plakat Dawida i przykleiłyśmy nad łóżkiem Martynki- żeby było troszkę kolorowo. Martynkę rozbolała głowa więc stwierdziłyśmy, że mamy na to lekarstwo- na łóżku wylądowało wielkie pudło. Martynka troszkę zdezorientowana, upewniała się czy to aby na pewno jest to o czym myślała: „Już się nie mogłam doczekać”- powiedziała. Uśmiech nie schodził jej z buzi. Jak zobaczyła, że jej laptop jest fioletowy to była już eksplozja radości. Od razu włączyła komputer, zaczęła się instalacja oprogramowania i te inne informatyczne cuda ; ). Nasz lek zadziałał bardzo szybko ; ). Zapomniała o złym samopoczuciu. Jak tylko laptop się uruchomił, na Facebooku znalazła się informacja, że spełniło się marzenie Martynki; ) Szczęśliwa i zadowolona sprawdzała jakie możliwości ma jej cudeńko. Znalazła kamerkę, dzięki której można w różny sposób modyfikować obraz. Zaczęliśmy się wygłupiać, ustawiając obrazy jak w gabinecie luster. Raz głowa była mała, raz duża, albo usta zajmowały pół twarzy. Na końcu zrobiliśmy sobie śmieszne zdjęcie, na którym ciężko rozpoznać kto jest kto ; ).

Martynko, jesteś najdzielniejszą dziewczyną jaką znamy. Cieszymy się, że Twoje marzenie spełniło się i mamy nadzieję, że przyniesie Ci wiele radości!