Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2014-07-16
Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia. Niejednokrotnie się o tym przekonałam, napotykając na swoje drodze wiele małych, ale wielkich, pojedynczych, ale łączących ludzi, cudów. Wszystkich, którzy razem z nami pragną spełnić tak piękne marzenie Asi, zostać wróżką i wyczarować bajeczne wspomnienia, zapraszamy do kontaktu!
spełnienie marzenia
2014-11-02
W jesienne południe pojechaliśmy spełnić marzenie małej Asi. Domek w częściach dotarł już wcześniej do domowników. Nasza ekipa wolontariuszy była gotowa do pracy. Śliczna Asia została w domu z siostrą, ponieważ było dosyć zimno- wymyślały imię dla wielkiego misia, który miał mieszkać z naszą Marzycielką w domku ogrodowym i przygotowywały rzeczy do małej przeprowadzki.
Na zewnątrz wolontariusze razem z tatą 5-latki składali domek, jak się okazało to nie było takie łatwe. Natomiast my, wolontariuszki, dzielnie wspierałyśmy kolegów i pomagałyśmy jak tylko mogłyśmy, przynosząc śrubki i robiąc zdjęcia. Asia po paru godzinach wyszła na zewnątrz. Była zachwycona postępami, jednak jej pierwsze pytanie brzmiało „ Tatusiu, długo jeszcze?”- to pytanie padało kilka razy;) Po kilku godzinach udało się postawić piękny domek! Ze względu na pogodę rodzice postanowili malowanie przenieść na wiosnę. Różowe i białe farby zostały razem z pędzlami zostały jak na razie w garażu. W końcu nadszedł czas, że Asia mogła wejść do domku! Razem z siostrą i 6letnim wujkiem weszli do środka. Byli zachwyceni! Pięknie pozowali do zdjęć i urządzili domek w środku.
Następnie wszyscy poszliśmy do domu na ciasto i herbatę. Porozmawialiśmy i podarowaliśmy dyplom spełnionego marzenia. Sami też dostaliśmy prezenty od Asi, serduszka i laurki. W końcu nadszedł czas, żeby wrócić do domu. Odprowadzając nas usłyszeliśmy jeszcze małą Asię jak po cichutku pyta taty, czy będzie mogła jeszcze iść do swojego domu;)
Radość dziewczynki była niesamowita, cudownie jest spełniać marzenia! Bardzo dziękujemy sponsorowi Raben Polska w oddziale Straszyn! Dziękujemy też tacie naszej wolontariuszki i synowi Krzyśkowi, którzy przyjechali pomóc złożyć domek. Dzięki Wam kolejne marzenie się spełniło!