Moim marzeniem jest:
Magdalena Pieńkowska
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2014-07-18
Na spotkanie z Julką wybraliśmy się w bardzo upalne piątkowe popołudnie. Dziewczynkę odwiedziliśmy w szpitalu. Przynieśliśmy ze sobą prezent, których rozpakowywanie i oglądanie cieszyło nie tylko Julkę ale również nas. Nasza Marzycielka bardzo się cieszyła z zestawu do robienia bransoletek oraz kolorowanek. Najbardziej spodobała jej się taka, gdzie obrazki tworzy się za pomocą kolorowych piasków. Porozmawialiśmy o tym jak cudownie byłoby w taką pogodę leżeć na plaży. Niestety Julia jest w szpitalu już 3 miesiące i nie wiadomo jak długo będzie musiała tam jeszcze zostać. Dziewczynka wiedziała czym jest Marzenie i po co do niej przyjechaliśmy. Pewnie i bez cienia wątpliwości powiedziała, że marzy o placu zabaw. to cudowne dziecięce marzenie wywołało uśmiech na naszych twarzach. Dopytywaliśmy jak Julia wyobraża sobie swój prywatny plac zabaw. „Musi mieć 2 huśtawki, zjeżdżalnię, drabinki, domek żeby się schować przed deszczem, piaskownicę no i musi być różowo- fioletowo- niebieski”. Cudownie widzieć tak zdecydowane i pewne marzenie, które bardzo realistycznie wygląda już w główce dziewczynki. Chcielibyśmy aby udało nam się przy spełnieniu marzenia odwzorować obraz który sobie wyobraziła. Chwilkę porozmawialiśmy jeszcze z mamą Julki, która jest bardzo uśmiechniętą i pełną walki i nadziei kobietą. Dodała nam dużo energii i woli działania. Mamy nadzieję, że Julia szybko będzie zdrowa a nam szybko uda się spełnić jej marzenie ! Zachęcamy do kontaktu i pomocy w spełnieniu marzenia tej cudownej dziewczynki !
spełnienie marzenia
2014-09-23
Pierwszy dzień kalendarzowej jesieni upłynął nam niezwykle kolorowo, gdyż tego oto dnia spełnialiśmy marzenie 6-letniej Julki, która marzyła, aby posiadać swój osobisty plac zabaw. Każdy szczegół tego placu był iście wymarzony, zaplanowany i oczywiście kolorowy – niebiesko –różowo -fioletowy ! Do spełnienia marzenia przygotowywaliśmy sie od dwóch dni, jeszcze podczas wizyty Julki w szpitalu. Najpierw cały plac zabaw należało zabezpieczyć bejcą przed zimą, tak aby potem móc mu nadać bajkowych kolorów ! Okienka w domku miały być niebieskie jak smerf, drzwi różowe, a balustrady fioletowo-różowe Julka wraz z całą rodziną chętnie pomagała w wykończeniu placu zabaw.
Aby móc „efektywniej” spędzać czas na placu zabaw każda dziewczynka potrzebuje niezbędnych akcesoriów, a więc po malowaniu ścian przyszedł czas na meblowanie ! Nie zabrakło różowych krzesełek, niebieskiego stolika, lampki, kwiatków i oczywiście zastawy – która również była w kolorach niebiesko-różowo-fioletowych ! Gdy już wszystko było gotowe przeszliśmy do najprzyjemniejszej części – IMPREZKI Nie zabrakło tortu, szampana i wspólnych zabaw na placu zabaw. I pewnie, gdyby nie to, że noc nieubłagalnie zakrywała piękne niebieskie niebo pewnie zabawa trwałaby do białego rana !