Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2014-06-08
W upalną czerwcową niedzielę wyruszamy na spotkanie naszej Marzycielki Magdy. Droga przed nami długa, na tylnym siedzeniu auta leży specjalny prezent i kilka fundacyjnych balonów.
Madzia czeka na nas wyglądając przez okno. Nikt się przed nią nie ukryje, bo ma widok na długą, prostą drogę prowadzącą do domu. Wita nas w towarzystwie rodziców, szesnastoletniej siostry Patrycji, czteroletniej Małgosi, pięcioletniego braciszka Jasia. Ma jeszcze czternastoletniego brata Dawida. Starsze rodzeństwo opuszcza nas po powitaniach. W ich miejscowości odbywają się festyny w przebiegu, których biorą czynny udział. Madzia ma 11 lat i pierwsze, co się rzuca w oczy, gdy się ją widzi, to Jej przepiękny uśmiech i jaskrawo różowe paznokcie. Jest bardzo pogodną dziewczynką. Uwielbia filmy z udziałem swojej idolki Wioletty, o czym wcześniej dowiedziałyśmy się od mamy, dlatego z zakupem prezentu nie miałyśmy problemu. Była to płyta Jej ulubionej piosenkarki, a w zasadzie aktorki. Wchodząc do Jej pokoju, można z całą pewnością stwierdzić, że tu mieszka fanka Wioletty. W pokoju pełno jest plakatów z ulubioną bohaterką. Nie jest to duży pokój, to w zasadzie pokoik, w którym musiało się zmieścić wszystko, co potrzebne. Rodzice w związku z chorobą Madzi musieli stworzyć sterylny pokój, np. postawić łóżko tak, aby było naprzeciw lampy odkażającej. To mały, własny świat Madzi, który upiększyła na swój sposób.
Popijając herbatkę rozmawiamy z Magdą o Fundacji, rodzajach marzeń. Dziewczynka w czasie choroby dużo przebywała w swoim pokoju. To wtedy wymarzyła sobie nowe mebelki do niego, oczywiście w stylu Wioletty. Muszą być fioletowo-czarne. Z chęcią zabrała się do narysowania swojej wizji umeblowania. Początkowo zaczęła rysować kontury, ale po chwili wszystko już było jasne. Chciałaby mieć nowe łóżko, biurko, szafkę i co najważniejsze toaletkę z lustrem. Wystrój całego pokoiku też w kolorach fioletu i czerni. To jest Jej największe marzenie. Jej kolejnym, drugim marzeniem jest keyboard. Po Jej minie, szczególnym blasku oczu było widać kolejność marzeń. Wiedzieliśmy, które jest tak bardzo wyczekiwane przez nią.
Czy to nie piękne marzenie? Czy znajdzie się ktoś czytający tę relację, kto będzie chciał stworzyć nowy cudowny świat dla Madzi? Świat, który będzie jej azylem. Pokój, do którego zawsze będzie chciała wracać. To wyjątkowa dziewczynka, która zasługuje na wyjątkowy pokój. Pomóżmy Jej uwierzyć, że marzenia się spełniają.
spełnienie marzenia
2014-10-14
Pojawiam się u Magdy nieomal z wycieczką. Są uczniowie Gimnazjum da Vinci, ich opiekunka p. Jolanta Kończak i dwie mamy, które zapewniły nam transport. Wszyscy niesiemy duże paczki. Poskręcane meble już na nas czekają. W domu zastajemy tatę i rodzeństwo naszej Marzycielki. Ona sama z mamą poszły na spacer. To była nasza propozycja. Chcieliśmy, żeby Magda weszła do gotowego pokoju.
Młodsze rodzeństwo, Małgosia i Jasiu, zajęli się prezentami, Patrycję prosimy o zrobienie herbaty, tata ma nam pomóc w zawieszaniu na ścianach, czyli wbijaniu gwoździ. Pokoik jest mały, ciągle na siebie wpadamy, ale szybko zyskuje wygląd końcowy. Wchodzę na ostateczny przegląd naszej pracy. Po prawej dwudrzwiowa szafa z głęboką szufladą na dole, za nią, pod ścianą łóżko. Po prawej stronie łóżka utworzył się miły kącik, gdzie można się schować przed całym światem i mieć „święty spokój”. Nad łóżkiem bije różowe serce – to zegar. Pod oknem biurko z wygodnym krzesłem. Okno osłonięte pięknie udrapowaną firanką. Na parapecie czarno - różowo - fioletowe drobiazgi. W takich kolorach też narzuta i poduszki na łóżku. Po lewej stronie biurka stoi bardzo awangardowa toaletka. Magda zwracała nam parę razy uwagę, że taki mebel jest niezbędny w Jej pokoiku. Obok toaletki, na podłodze leży, też wymarzona, czarna pufa. Nad nią wisi na ścianie ogromny plakat Violetty - ulubienicy naszej Magdy. Na podłodze mały dywanik. Co na to Magda? Czekamy w napięciu...
Telefonujemy do mamy: czas wracać ze spaceru. Nasza Marzycielka staje w drzwiach pokoju. Patrzy z niedowierzaniem, potem kolejno zagląda do szafy, siada na łóżku, przymierza się do toaletki i ogląda drobiazgi leżące wokół. Jest oszołomiona. Jej pokoik zmienił się nie do poznania i jest w kolorach, jakie sobie wymarzyła. Bardzo podobają się Jej meble i wystrój.
Robimy sobie zdjęcia, na których zasłaniamy sobą wszystko. Dużo nas w takim małym pokoju. Jeszcze żartujemy z maluchami, pijemy, zimną już herbatę i żegnamy się.
Następnego dnia dostaję od mamy zdjęcie Magdy odrabiającej lekcje przy swoim biurku. Polubiła nowe wyposażenie pokoju i czuje się w nim znakomicie.
Dziękuję firmie VOX Meble i uczniom Gimnazjum da Vinci.