Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2014-05-19
W maju poznaliśmy kolejnego marzyciela – Maksa. Początkowo chłopiec był troszkę onieśmielony naszą obecnością. Jednak po wręczeniu lodołamacza w postaci autka i kilku figurek dinozaurów i smoków bardzo szybko znaleźliśmy wspólny język. Wtedy to odkryliśmy największą jego pasję – kosmos i właśnie tego popołudnia odbyliśmy wspólnie astronomiczną przygodę.
Maksiu interesuje się wszechświatem i uwielbia wszelkie ciekawostki na ten temat. Z ogromnym podekscytowaniem opowiedział nam o planetach, spadających gwiazdach czy Księżycu. Bardzo dokładnie wyjaśniał, która planeta jest czerwona oraz że na Słońcu są wybuchy.
Mimo, że nasz Marzyciel skończył dopiero 4 lata, jego wiedza o kosmosie jest bardzo szeroka. W przyszłości pragnąłby zostać astronautą i polecieć rakietą na Marsa. W taką podróż najchętniej zabrałby ze sobą dziewczynę, a mamie przysyłałby sms’y z pozdrowieniami. Aaaa i przy okazji odwiedziłby Pana Twardowskiego siedzącego na Księżycu.
Teraz jednak największym i bardziej przyziemnym marzeniem chłopca jest samochód na akumulator z otwieranymi drzwiami. Taki, w którym mógłby jeździć razem z młodszym braciszkiem.
Chociaż smutnych chwil podczas choroby jest wiele, Maks wierzy, że przyjdą lepsze dni, a spełnienie marzenia to pierwszy krok w ich stronę.
Jeżeli chcesz pomóc w spełnieniu marzenia Maksa, skontaktuj się z wolontariuszem:
Maria Jankowska, tel: 607 106 953, e-mail: e-mail: maria.jankowska@mammarzenie.org
spełnienie marzenia
2014-06-25
Spełnienie marzenia Maksia odbyło się w szpitalu. Marzyciel doskonale pamiętał naszą pierwszą wizytę, kiedy to rozmawialiśmy o jego marzeniu. Wiedział, że tym razem przyjechaliśmy do niego z niespodzianką i nie mógł się doczekać, by ją zobaczyć.
Do naszego małego Marzyciela wybraliśmy się dużą grupą. Wszystko dlatego, że w realizacji marzenia pomogli nam uczniowie, ich rodzice i nauczyciele z Zespołu Szkół Prywatnych nr 1 z Sosnowca, za co bardzo serdecznie dziękujemy. Wszyscy mocno kibicowali Maksowi i wspólnie zmaterializowali jego marzenie – samochód na akumulator z otwieranymi drzwiami. W taki oto sposób piękny czerwony jeep pojawił się u Maksia.
Chłopczyk najpierw przywitał się z wszystkimi gośćmi – paniami nauczycielkami i dziećmi ze szkoły, które postanowiły go tego dnia odwiedzić. Następnie zaczął powoli poznawać autko. Ponieważ choroba chłopca pozbawiła go wzroku jego nowymi oczami stały się rączki. Maks poradził sobie z tym bez najmniejszych problemów. Po chwili już wiedział, że auto ma duże opony, światła, boczne lusterka oraz zamiast przedniej szyby kratkę. Maks usiadł w nim na moment, by przymierzyć się do roli kierowcy. Ocenił komfort oraz ilość miejsca wewnątrz, ponieważ jego pasażerem w niedalekiej przyszłości będzie młodszy braciszek Wiktor oraz całe stado dinozaurów, smoków i robali, którymi uwielbia się bawić i z którymi się nigdy nie rozstaje.
Po obejrzeniu autka przyszedł czas na inne prezenty, które przygotowali goście. Maks otrzymał autko lawetę z małymi samochodami, wóz strażacki z ruchomą drabiną oraz super nowoczesny motor. Wśród prezentów-niespodzianek nie zabrakło również kosmicznego akcentu, bowiem w ręce Maksia trafiła książka o wszechświecie. Dzięki niej będzie mógł poznać ciekawostki o gwiazdach, planetach, meteorytach, kosmitach i nawet o… Panu Twardowskim z Księżyca!
Dzieci ze szkoły z Sosnowca bardzo mocno się zaangażowały w spełnienie tego marzenia. Napisały specjalny list z pozdrowieniami dla Maksa i były bardzo szczęśliwe, że mogły osobiście poznać naszego wyjątkowego Marzyciela. Przychodząc do szpitala nie zapomniały też o innych dzieciach, które są razem z Maksiem na oddziale. Dla wszystkich przygotowały słodki poczęstunek w postaci biszkopcików, wafelków, chrupek i… czekoladyJ
Chcielibyśmy raz jeszcze pięknie podziękować Zespołowi Szkół Prywatnych nr 1 z Sosnowca za wsparcie i zaangażowanie w spełnienie marzenia Maksia. Dzięki temu nasz Marzyciel choć na chwilę mógł zapomnieć o cierpieniu i chorobie, a na jego twarzy na długo pojawił się szeroki uśmiech.