Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2014-05-14
Szczęście to coś do zrobienia, ktoś do kochania i nadzieja na coś.”
przysłowie chińskie
Nasz marzyciel, Sebastian, ma coś do zrobienia – musi wyzdrowieć. Ma kogoś do kochania – wspierającą rodzinę i dziewczynę, Paulinę, która każdego dnia towarzyszy mu w szpitalu. Od dzisiaj ma także nadzieję – na spełnienie swojego największego marzenia – uczestnictwa w meczu Realu Madryt.
Sebastian to pełen optymizmu nastolatek, którego największymi pasjami są sport i motoryzacja. Tą drugą dzieli z tatą, po którym ją „odziedziczył”, choć mecze też oglądają razem. Sebastian nie poprzestaje na kibicowaniu swoim ulubieńcom – sam do niedawna czynnie uprawiał sport, grając z sukcesami w lokalnym klubie piłkarskim Concordia Knurów, jednak choroba chwilowo odesłała go na ławkę rezerwowych. Do momentu powrotu na boisko, Sebastian ma czas m.in. na przeczytanie grubej księgi o piłce nożnej, którą dostał jako lodołamacz.
Przedstawiłyśmy Sebastianowi pokrótce cztery kategorie marzeń jakie realizujemy w fundacji, ale okazało się, że to tylko formalność, dlatego że nasz Marzyciel ma już marzenie - i to od dawna. Kiedy Sebastian powiedział nam o swoim największym marzeniu, patrząc na niego, nie miałyśmy żadnych wątpliwości,
czy to na pewno przemyślany wybór. Sebastian zdecydowanie powiedział, że wie czego chciałby najbardziej - chciałby zobaczyć mecz swojej ulubionej drużyny - Realu Madryt.
„To jest to. Marzę o tym całe życie.”
Sebastian jest zdecydowany czekać na spełnienie marzenia jak długo będzie trzeba – w końcu czeka już prawie osiemnaście lat. Mamy jednak nadzieję, że szybko znajdą się ludzie, dzięki którym Sebastian zmieni to marzenie w rzeczywistość!
spełnienie marzenia
2015-10-17
Madrid Madrid Madrid
¡Hala madrid!
Y nada más
Y nada más
¡Hala madrid!
Hymn drużyny Realu Madryt mógł na własne uszy usłyszeć Sebastian, który pragnął zobaczyć mecz swojej ulubionej drużyny piłkarskiej i który podzielił się swoimi przeżyciami z wyjazdu:
W dniach od 16-19 października spędziłem super dni i chwile, których nigdy nie zapomnę, gdyż spełniło się moje największe marzenie jakim był WYJAZD DO MADRYTU NA MECZ MOJEJ ULUBIONEJ DRUŻYNY –REAL MADRYT.
16 października wylecieliśmy z lotniska w Warszawie do stolicy Hiszpanii .W Madrycie byliśmy w nocy , zameldowaliśmy się w hotelu i poszliśmy spać.
W sobotę po śniadaniu udaliśmy się do centrum miasta aby pozwiedzać. Madryt wywarł na mnie ogromne wrażenie. Jest bardzo pięknym, dużym i pełnym turystów miastem. Miasto to urzekło mnie piękną architekturą i tętniącym w nim życiem . Zrobiliśmy sobie mnóstwo pamiątkowych zdjęć.
Przed stadionem widoczne było wszechobecne szaleństwo przed zbliżającym się meczem Realu Madryt. Kibice z rożnych stron świata oczekujący na wejście na teren stadionu, liczne stragany z klubowymi gadżetami oraz ogromne emocje.
W momencie kiedy wszedłem na trybuny Stadionu Santiago Bernabeu bardzo się wzruszyłem i podekscytowałem . Atmosfera była super! Nie da się tego opisać.. po prostu extra. J . Moja ukochana drużyna Real Madryt wygrała 3:0 z drużyną Levante. Drużyna Królewskich zafundowała Nam niezapomniane wrażenia.
W niedzielę na spokojnie zwiedziliśmy Stadion i Muzeum Realu. Muzeum wywarło na mnie bardzo ogromne wrażenie. Są w nim wszystkie zdobyte puchary, można poczytać o historii klubu , spektakularnych bramkach , obejrzeć stroje klubowe obecne i te sprzed kilkudziesięciu lat. Byliśmy również w Sali Konferencyjnej Realu.
Na koniec kupiłem sobie kilka pamiątek oczywiście związanych z klubem Real Madryt.
Bardzo serdecznie dziękuję Pani Sponsor i Całej Fundacji Mam Marzenie, za spełnienie mojego marzenia.
DZIĘKUJĘ! J
Sebastian.
Fundacja Mam Marzenie pragnie złożyć gorące podziękowania Pani Małgorzacie Pawłowskiej za spełnienie największego marzenia Sebastiana. Szczęście naszego Marzyciela, które było widoczne w każdej minucie podczas hiszpańskiej podróży zostało mu podarowane dzięki Pani wierze w prawdziwą moc marzeń. Dziękujemy!