Na spotkanie z naszym Marzycielem wybraliśmy się w piękny, słoneczny dzień do jego domu rodzinnego. Nikodem jest w trakcie leczenia podtrzymującego w domu, więc tylko czasem musi jeździć do szpitala. Czekał na nas wraz z rodzicami. Na początku był bardzo nieśmiały. Udało się nam jednak szybko go zainteresować wozem strażackim, który przynieśliśmy mu jako lodołamacz. Po kilku chwilach, gdy opowiedzieliśmy mu o tym co możemy zrobić dla niego potwierdził nam, że ma w swojej główce takie marzenie. Jego kuzynka, którą odwiedza co jakiś czas ma koło domu plac zabaw. On ze względu na chorobę bardzo rzadko może być na publicznych placach - dlatego tak bardzo chciałby mieć swój własny.

Nikodem czeka na nasz powrót już z placem zabaw, tak jak obiecaliśmy … pomóżmy razem i spełnijmy jego największe marzenie!

No i udało się! W piękne ale bardzo burzowe popołudnie wybraliśmy się do Nikodema aby spełnić jego marzenie o placu zabaw. Gdy podjechaliśmy pod jego dom, ekipa już zamontowała plac zabaw a chłopiec czekał na nas wraz z rodzicami. Na początku (podobnie jak na pierwszym spotkaniu) był bardzo nieśmiały i nie wiele chciał mówić. Po pewnym czasie jednak zaczął się z nami bawić i pokazał nam jak bardzo cieszy się, że wreszcie ma upragniony plac zabaw.
Kochany Nikodemie, dziękujemy Ci że mogliśmy spełnić Twoje marzenie. Wszyscy ogromnie trzymamy za Ciebie kciuki ... nigdy nie przestawaj marzyć!