Po przekroczeniu progu oddziału onkologicznego w Chorzowie, od razu przywitał nas siedmioletni Bartek. Jak powiedziała nam mama, czekał na nas od rana i widać było, że od progu rozpierała go energia. Jednak musiał poczekać, aż spełnimy marzenie innego podopiecznego również na nas czekającego. Dopiero gdy spełniliśmy marzenie, Bartek zaprowadził nas do swojego pokoju, gdzie mogliśmy całkowicie skupić się na poznaniu jego marzenia. Na pewno wiedzieliśmy, że będzie związane ze Spidermanem, którego figurkę chłopak miał cały czas przy sobie. Wręczyliśmy lodołamacz, którym był fundacyjny pluszak oraz zestaw klocków lego. Bartek szybko zabrał się za składanie klocków i po kilku chwilach samodzielnie stworzył tira. Gdy zadanie zostało zakończone, przyszedł czas na marzenie. W związku z długim pobytem w szpitalu chłopczyk chciałbym mieć własny laptop, na którym mógłby oglądać filmy i bajki Spiderman oraz grać w gry poświęcone temu bohaterowi. 

Marzenie - któż zna jedną i uniwersalną definicję tego słowa? Dla każdego jest czymś innym... Ale jedno jest pewne - każdy, choćby mówił, że nie, takie marzenie posiada.

W przypadku naszego małego fana Spider-mana była to możliwość zabrania swojego bohatera ze sobą, podczas częstych wizyt w szpitalu. Taki podręczny człowiek-pająk.

Bartek marzył o laptopie, było to widać gdy przybyliśmy do Jaworzna podczas weekendu majowego. Szeroki uśmiech od samego naszego wejścia w progi domu widniał na jego twarzy. Ah! Nadszedł czas rozpakowywania tego upragnionego marzenia! Szybkie zwycięstwo nad opakowaniem i włączamy maszynę. Ale to nie koniec! Na dnie fundacyjnej torby leży coś jeszcze - człowiek-pająk na płycie DVD. To gra! Super! O niej właśnie marzył Bartek. Teraz próba cierpliwości - oczekiwanie aż ta upragniona gra zainstaluje się. W międzyczasie nasz marzyciel odkrył chyba swój kolejny talent - do robienia zdjęć. Zrobił swojej siostrze sesje zdjęciową naszą lustrzanką. Sto zdjęć w różnych pozach, kadrach, oświetleniu! Nawet mama i babcia załapały się na zdjęcia.
Udało się, gra zainstalowana. Marzyciel w innym świecie, radość na twarzy. Mimo młodego wieku doświadczony w grach, wybiera poziom trudny. Wspinaczki, skoki, pajęcza sieć.
Radość, uśmiech, szczęście - to symptomy spełnionego marzenia. Wszystko to utwierdza nas - wolontariuszy, że warto spełniać marzenia dzieci a rodziców przekonuje, że to pomaga ich podopiecznym zdobyć dodatkową siłę i motywację do walki z chorobą.

Dziękujemy Ci Bartku za ten uśmiech, radość i za to, że mogliśmy spełnić Twoje marzenie! Bądź silny, szybki, zwinny jak Twój bohater - Spider-man!