Moim marzeniem jest:

Pałac dla Kucyków Little Pony wraz z kucykami

Anna, 5 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Sponsor Anonimowy

pierwsze spotkanie

2014-02-28

W ciepłe, piątkowe popołudnie, razem z balonami, prezentem i dobrymi humorami, wybrałyśmy się do naszej nowej Marzycielki. Czteroletnia Ania to niezwykle radosna i uśmiechnięta dziewczynka. Razem z nią powitali nas rodzice i brat bliźniak – równie uśmiechnięty i energiczny Bartek.

Po bardzo sympatycznym przywitaniu, wręczyliśmy Ani „lodołamacz” – kucyka Pony, który cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem Marzycielki. Dziewczynka zabrała nas do swojego pokoju, gdzie mogłyśmy obejrzeć zabawki należące do Ani i Jej brata. A było tego naprawdę sporo – lalki, miśki, klocki i cała kolekcja barwnych kucyków. Razem czesałyśmy je i dobierałyśmy im różne dodatki. Ania przez cały czas żywo uczestniczyła w zabawie, opowiadając nam, jak Jej kucyki się nazywają i kiedy je dostała. Czasami za naszą małą Marzycielką trudno było wręcz nadążyć.

Po długiej i bardzo energicznej zabawie usiedliśmy z Anią do stolika. Natychmiast zabraliśmy się do rysowania. Na początku jednak zamiast marzeń, na papierze pojawiły się zamki i kolorowe koniki.  Dopiero po dłuższym czasie poprosiliśmy Anię o narysowanie swojego największego marzenia. Niestety, dziewczynka nie potrafiła dokładnie określić, o czym marzy. Po chwili rozmowy z rodzicami, stwierdziłyśmy, że Ania potrzebuje jeszcze troszkę czasu na zastanowienie się nad swoim marzeniem.

Pożegnałyśmy się i przybiłyśmy Ani i Bartkowi piątki. Następne spotkanie już niedługo!

      

spotkanie - poznanie marzenia

2015-02-17

Z naszą Marzycielką spotkaliśmy się już po raz trzeci. Pierwsze spotkanie nie było dosyć owocne, w niektórych przypadkach bywa tak, że dziecko jest zbyt małe, i nie zdaje sobie sprawy, czym są dokładnie marzenia. Dlatego postanowiłyśmy wraz Kasią i Olą, że postaramy się nawiązać dobry kontakt i poprzez kilka spotkań wyjaśnimy dziewczynce, czym tak naprawdę są te marzenia. 

Z każdym spotkaniem dziewczynce coraz bardziej udawało się sformułować kilka marzeń, pragnień, które by chciała spełnić. Jednak nie była do końca przekonana, które z marzeń pragnęłaby najbardziej.

Dlatego wykorzystałyśmy okazję do ponownego spotkania, podczas wizyty kontrolnej w szpitalu w Poznaniu. Spotkałam się wraz z wolontariuszką Anią, Marzycielką i Jej mamą, już znanej nam knajpce. Marzycielka mimo nieprzyjemnych badań lekarskich tryskała energią, bardzo się zmieniła od ostatniego czasu, podrosła i chyba już się trochę przyzwyczaiła do naszych spotkań, ponieważ stała się bardziej odważna, towarzyska.

Wolontariuszka Ania, która pierwszy raz spotkała się z Marzycielką, od razu zaprzyjaźniła się z dziewczynką, poprzez bardzo dobre podejście do dzieci, jak to Ona mówiła, to Jej imienniczka, a „Anie to fajne dziewczyny”, więc na pewno się porozumieją.

Tak jak mówiła tak i się stało, Ania przygotowała się do spotkania, wiedziała już, że musi się zastanowić nad swoim marzeniem, dlatego podczas naszego spotkania od razu opowiedziała nam, że marzy o Pałacyku dla swoich kucyków Little Pony. Wiedziałyśmy już, że dziewczynka uwielbia kucyki, dlatego też otrzymała kiedyś od nas w postaci Lodołamacza niebieskiego kucyka.

Ania ma już sporą kolekcje kucyków, ale jak to mówi, nigdy ich nie za wiele, jednakże nie mają gdzie się podziać wszystkie kucyki, dlatego Marzycielka chciałaby zbudować dla nich dom. 

spełnienie marzenia

2015-03-31

Na uroczyste spełnienie marzenia Ani wybrałyśmy się w komplecie – wszystkie trzy wolontariuszki przydzielone do zadania: Sara, Ola i Kasia. Mama Ani uprzedziła Ją o wizycie tajemniczych gości, wobec czego dziewczynka niemal od rana wyglądała Nas przez okno.

Nie spodziewała się jednak, że to właśnie dziś zostanie spełnione Jej największe marzenie i dostanie od nas Pałac dla kucyków Pony! Radości było co niemiara, gdy już przyszło do oglądania prezentów. A było co rozpakowywać – oprócz pałacu, w zielonych paczuszkach czekały bowiem niesamowite, kolorowe kucyki! W rozpakowywanie prezentów zaangażował się gorliwie brat-bliźniak Ani – okazało się, że wspaniałości jest tyle, że potrzeba pomocy przy zdzieraniu z pudełek papierów i zdejmowaniu wstążek.

Wkrótce w pokoju stało całe królestwo: oprócz wielkiego pałacu, jeszcze jeden – mniejszy, fioletowa królewna oraz kilka wspaniałych, skrzydlatych kucyków, rozmaitych rozmiarów. Największy z nich potrafił nawet skakać w powietrzu! Ania była zachwycona! I nie tylko Ona, wkrótce całe rodzeństwo (Ania, brat bliźniak i starsza o kilka lat siostra) bawili się kucykami. Nikt nie mógł się zdecydować, który z nich jest wspanialszy! Który bardziej magiczny! Ania nie mogła oderwać oczu od swoich nowych przyjaciół.

Nie było wątpliwości, że udało się nam zrealizować Jej pragnienia i zapewnić całej rodzinie mnóstwo, ale to mnóstwo radości.