Za górami, za lasami, nieopodal Białegostoku, żyła sobie Królewna. Królewna miała piękną córkę, Księżniczkę Patrycję. Księżniczka miała jedną magiczną zaletę: wszystkiego czego się dotknęła, stawało się czarodziejskie.  Wszystko jedno co: książki, zabawki, ubrania – czegokolwiek dotknęła, czarodziejskie się robiło. Ale był też i jeden duży problem . . . dwie rzeczy nie mogły stać się czarodziejskie, łóżko i szafa.

Zastanawiano się, kto chciałaby pomóc Jej córce. Wezwano więc najtęższych czarowników i magików. I nikt nie potrafił znaleźć na to sposobu. Stary czarnoksiężnik poradził Królowej: „Wezwij na pomoc wolontariuszy Fundacji Mam Marzenie”. Królowa z Królewną, słysząc te słowa, bardzo się ucieszyły. Następnego dnia ogłosiły orędzie: „Kto z wolontariuszy będzie mógł pomóc, Ci zostaną Czarodziejami.”

I tak dwie wolontariuszki podjęły wyzwanie. Poznały największe marzenie Patrycji, czyli Czarodziejskie łóżko i magiczna szafa do pokoju i postanowiły znaleźć Księcia, który chciałaby pomóc w realizacji marzenia Księżniczki.

Teraz szukamy prawdziwego Księcia, który chciałaby urzeczywistnić marzenie Patrycji i tym samym znaleźć się bajkowym świecie Marzycielki. 

Pewnej gorącej, pochmurnej, ale jak bardzo magicznej niedzieli, orszak złożony z trzech cudownych wolontariuszek i dwóch miłych Panów wybrał się w odwiedziny do cudownej Księżniczki Patrycji, która skryła się niezły kawałek od Białegostoku. Każdy już przecież wie, że cała magia Fundacji Mam Marzenie, kryje się w tym, iż spełnimy każde marzenie, i te duże, i te małe, tak też stało się i tym razem.

Z ogromną pomocą miłego Księcia udało nam się zakupić czarodziejskie meble do pokoju naszej Marzycielki. Nasi przemili mili Panowie, jako wysłannicy Księcia skręcali, wiercili i montowali magiczne łóżko oraz czarodziejską szafę. Wcale nie było tak łatwo, jakby mogło się to wydawać.  Przy montowaniu mebli momentami musieli być nadzorowani przez jedną z wolontariuszek, która wykazała się większymi zdolnościami w majsterkowaniu niż Panowie. Kiedy już powstała magiczna szafa, ekipa zabrała się za urzeczywistnienie łóżka. Hmmm, było wiele emocji i dyskusji, ale na szczęście i łóżko udało się idealnie złożyć. A Patrycja cały czas obserwowała i była mega szczęśliwa, że już wieczorem będzie miała swoje wymarzone mebelki.

Po wielu godzinach walki z instrukcją, dziesiątkami wkręconych śrub i dotknięciu czarodziejskiej różdżki, voila! Czarodziejskie meble były już rzeczywistością, a nasza Marzycielka nie mogła wyjść z podziwu. A teraz wielkie orędzie: „Pamiętajcie, że ogromna radość serce wypełni, gdy jedno marzenie choć raz się spełni!”

Jesteśmy ogromnie wdzięczni i składamy Dziękujemy dla Sponsora marzenia Patrycji. Tak wielki gest dla Marzycielki pozwoli uwierzyć, że można marzyć, bo marzenia się spełniają. Mamy nadzieję, że marzenia Księcia Patrycji też się urzeczywistnią i tego z całego serca życzymy!