Przywitaliśmy z Moniką Krzyśka w wietrzny dzień. Rozmowa sympatycznie lodołamaczem się rozpoczęła, o jego jednym z ulubionych zespołów się napomknęła. Dużo ciekawych tematów poruszyliśmy o szkole, o pracy, połączonych z pasją Krzysia wysłuchaliśmy. Opowiadania o tym jak jego zainteresowania się rozpoczęły tworzyć. Ile narzędzi elektrycznych zreperowanych miał na co dzień od kontaktów, światełek, a nawet aż po lodówki. Nawiązaliśmy też do Krzysia marzeń, jak się domyśleliśmy chce zostać elektrykiem, skończyć dobre technikum i mieć zawód, oczywiście. Ciężko nam było określić jak pomóc mu w tym niesamowitym pasjonującym marzeniu, jednak Krzysiek nie był jednoznacznie zdecydowany jak by chciał je przeżyć. Nie był po prostu przygotowany. Rozmawialiśmy też o innych marzeniach, a powiedział nam Krzysio szczerze, że chciałby się spotkać z sławnymi osobami, piosenkarzami, pasjonatami, ale i może podróżować z ukochanymi osobami. Takie spotkania są bardzo upragnionymi marzeniami Krzysia, dostanie laptopa jest również jednym z nich. Jednak marzenie jest zbyt niepewne tak więc poczekamy trochę podziałamy i się z Krzysiem na pewno jeszcze raz spotkamy.

Relacja Bartek G.

W piątek wybrałam się na drugie spotkanie z naszym marzycielem Krzysiem. Choć dzień dla niego do najłatwiejszych nie należał z powodu wizyty w szpitalu to, jednak znalazł dla mnie czas, aby porozmawiać o jego marzeniu. Od naszego ostatniego spotkania minęło sporo czasu i jak się okazało nasz marzyciel był świetnie przygotowany do odpowiedzi na najważniejsze pytanie, a więc pytanie o marzenie. Jak się okazało marzeniem Krzyśka jest laptop marki Asus z bezprzewodowym Internetem, na którym nasz marzyciel będzie mógł grać w gry, uczyć się oraz pozostawać w łączności ze światem gdy będzie musiał zostać na dłużej w szpitalu. Po ustaleniu marzenia oraz dopytaniu o wszystkie szczegóły porozmawialiśmy jeszcze o telefonach, sprawach szkolnych oraz o Roztoczu, z którego pochodzi nasz marzyciel i pożegnaliśmy się, mając nadzieję, że nasze następne spotkanie będzie już dotyczyło spełnienia marzenia.

Monika T.

W dniu 12 kwietnia miałam ogromną przyjemność spełnić marzenie mojego pierwszego marzyciela Krzyśka. Razem z Natalią i Marcinem punktualnie o 11:30 wyruszyliśmy z Lublina na Roztocze, a dokładnie do Szczebrzeszyna gdzie mieszka nasz marzyciel, aby wręczyć długo oczekiwany prezent. Podróż jak się okazało nie sprawiła nam żadnych niespodzianek i bez problemu dotarliśmy na miejsce gdzie oczekiwał na nas brat Krzyśka – Kuba.

Po ponad godzinnej rozmowie przyszedł najbardziej wyczekiwany moment, a więc wręczenie marzenia. Krzysiek marzył o laptopie marki Asus na którym mógłby grać i pozostawiać w łączności ze światem, gdy musi zostać w szpitalu na dłużej. Myślę, że byłam tak samo szczęśliwa jak On, ponieważ było to pierwsze marzenie, które spełniałam jako wolontariusz prowadzący. Wirtualna Polska, a więc sponsor marzenia zadbała o to aby otwieranie prezentów trwało długo, ponieważ przygotowała wiele niespodzianek dla Krzyśka i co najważniejsze okazały się one strzałem w „10” !

Marzenie Krzyśka mogło zostać spełnione dzięki Grupie Wirtualna Polska w ramach akcji "Pomaganie przez logowanie" (http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Pomaganie-przez-Logowanie-Takie-akcje-daja-im-sile-do-walki-z-choroba-i-nadzieje,wid,17460505,wiadomosc.html?ticaid=114bea).

Po zrobieniu pamiątkowych zdjęć udaliśmy się w drogę powrotną do Lublina, a Krzysiek mógł w końcu przetestować swój nowy laptop.

Bardzo bym chciała w tym miejscu podziękować zarówno moim towarzyszom, którzy pojechali do Szczebrzeszyna razem ze mną, Wirtualnej Polsce za pomoc w realizacji marzenia, ale przede wszystkim chciałam podziękować Krzysiowi, że miałam zaszczyt spełnić jego marzenie!

Monika T.