Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2014-02-22
W poranny sobotni dzień wybraliśmy się z Kasią na wizytę do Bartka. Na początek, aby się z marzycielem przywitać i nawiązać więź przyjaźni wręczyliśmy mu prezent. Kolorową książeczkę z naklejkami i rysunkami wraz z drobnymi słodkościami. Bartuś od razu ucieszony wizytą gości śmiało zabrał się za wertowanie książeczki. Cieszył się na widok każdej strony, a gdy ujrzał naklejki w okrzyku rozradowania zabrał się za naklejanie ich na książeczce. Próbowaliśmy dowiedzieć się od Bartusia co jest jego upragnionym marzeniem lecz chłopiec nie był jeszcze pewien co by chciał dostać. W takim razie po dobrej zabawie rysowaniu, rozmawianiu i naklejaniu pożegnaliśmy się z Bartusiem, już rozmyślając o następnym spotkaniu.
spotkanie - poznanie marzenia
2014-05-02
Maj się rozpoczyna, dobrą pogodę na spotkanie z Bartkiem posyła.
Książka z albumem zdjęć zabrana, i pewność na sercu marzenia Bartka poznania.
Mama w raz z marzycielem ciepło mnie przywitała, i do zabawy koparkami w raz z Bartusiem zapraszała.
Po dobrej zabawie przyszedł czas na rozmawianie na temat marzeń i oglądanie zdjęć już spełnionych marzeń.
Bartek trochę niezdecydowany, przytakną na zdjęcia, które najbardziej mu się spodobały.
Było ich wiele, ale ostatecznie wybrał wielkiego robota z klocków lego lub takiego jeszcze większego, ale bardziej ogrodowego.
Widać, że Bartuś ucieszy się ze wszystkiego, ale jak sądzę taki robot przyniesie mu wiele dobrego.
To dające radość Bartusiowi marzenie może być spełnione przez Ciebie ;)
Relacja Bartek G.
spotkanie - zmiana marzenia
2015-09-02
Początek września, to dobry czas nie tylko na rozpoczęcie szkoły – jest doskonały do poznawania marzeń naszych Dzieci. Tym razem wybraliśmy się do Bartusia, wesołego, bardzo żywiołowego pięciolatka. Kolejne z nim spotkanie w końcu przyniosło oczekiwany efekt.
Tak! tym razem Marzyciel był zdecydowany jakie jest jego największe marzenie. Od razu po przywitaniu jego pierwszymi słowami było: „marzę o TRANSFORMERSIE”. Usiedliśmy i Chłopiec opowiadał czym są wspomniane transfomersy – robotami, które potrafią zmieniać się w różne pojazdy. Później dowiedzieliśmy się, że wymarzonym modelem dla Bartusia jest robot transformujący się w tira, średniej wielkości, najlepiej gdyby był w ulubionych kolorach Marzyciela: czerwono – niebieskim.
W międzyczasie Chłopiec narysował jak wygląda transformers, na stoliku chciał pokazać przemianę robota w pojazd. Porozmawialiśmy jeszcze trochę o różnych samochodach, traktorach i ulubionych zabawach Bartusia i niestety czas naszego spotkania dobiegł końca.
Bartuś! Dziękujemy Ci za tak piękne marzenie! Mamy nadzieję, że już niebawem spotkamy się na jego spełnieniu dzięki pomocy dobrych ludzi.
Relacja: Kasia D.
spełnienie marzenia
2015-09-24
Na początku miesiąca poznaliśmy marzenie naszego Bartusia. Teraz, w ostatnich jego dniach pojechaliśmy, aby je spełnić! Nie przeszkodził deszcz, ani wiatr. Marzyciel od progu zapraszał z pięknym uśmiechem. Kiedy zobaczył wielką paczkę , spodziewając się co jest w środku ucieszył się jeszcze bardziej i nie zawiódł się. Znalazł w niej TRANSFORMERSA Optimus Prime, który zmienia się z tira w robota, strój , w którym Bartuś wygląda jak wspomniana postać oraz dodatkowego transformera robota – helikopter. Jako pierwszy rozpakowany został wymarzony Optimus. Okazało się, że można nim sterować za pomocą specjalnego radia, ponadto nie dość, że jeździ, zmienia się w swoje dwie formy, to również świeci i mówi! Zabawy nie było końca. W następnej kolejności przyszedł czas na obejrzenie transformera – helikoptera. On dla odmiany mógł tworzyć wiele kombinacji, jego przekładanie wymaga wiele sprytu, który nasz Marzyciel z pewnością posiada. J Bartuś nie mógł się zdecydować, którym się bawić. Każdy więc miał swoje 5 minut. Na końcu przyszedł czas na przymierzenie stroju, Chłopiec wygląda w nim jak prawdziwy super bohater z bajki!
Chwilę później razem z rodzicami Marzyciela wypiliśmy kawę, On oczywiście w tym czasie doskonale bawił się nowymi zabawkami, padło nawet stwierdzenie, że na pewno będzie z nimi wszystkimi spał. Kiedy zaczęło się ściemniać niestety czas naszego spotkania dobiegł końca – czekała nas jeszcze długa droga do Lublina.
Kochany Bartusiu dziękujemy Ci za tak przepiękne dziecięce marzenie! Nigdy nie przestawaj marzyć. W imieniu Marzyciela, jego rodziców i Fundacji Mam Marzenie bardzo dziękujemy sponsorom: Pani Magdalenie Rademacher oraz Panu Marcinowi Ledworowskiemu za pomoc w spełnieniu tego marzenia i dostarczeniu tak wielkiej radości!
Relacja
Kasia D.