Moim marzeniem jest:

wyjazd na mecz piłkarski AC Milan i spotkanie z piłkarzem Stephanem El Shaarawy

Kamil, 18 lat

Kategoria: spotkać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2014-01-14

We wtorkowy wieczór odwiedziliśmy naszego nowego marzyciela- Kamila. Od rodziców chłopca dowiedzieliśmy się, że Kamil interesuje się piłką nożną, zaś jego ulubionym klubem jest  włoski AC Milan, któremu kibicuje od dziecka. Chłopiec z niecierpliwością czekał na nas w ośrodku, a po ciepłym przywitaniu, dostał od nas książkę o jego ulubionym klubie oraz czasopismo sportowe, co wyraźnie przełamało pierwsze lody. Szybko z Kamilem znaleźliśmy wspólny język, gdyż również interesujemy się piłką nożną. Co ciekawe, Kamil również w przeszłości trenował piłkę nożną, trenując w jednym z klubów piłkarskich. Chłopiec pomimo ciężkiej choroby jest pełen życia, bardzo życzliwy, otwarty i pomocny dla innych. Już po pierwszych chwilach obdarowaliśmy go dużą dozą sympatii i zaprzyjaźniliśmy się z nim. Po kilkunastu minutach rozmowy przeszliśmy do kluczowego tematu naszego spotkania – marzenia Kamila. Chłopiec początkowo nie był pewny swojego marzenia, gdyż jednym z nich było dostanie komputera, zaś drugim pojechanie na mecz AC Milanu i spotkanie ze swoim idolem – piłkarzem Stephan’em El Shaarawy. Po dłuższym zastanowieniu wybór padł na marzenie bliższe jego sercu – wyjazdu na mecz i spotkaniu z piłkarzem. Bardzo spodobało nam się te marzenie, ponieważ jest bardzo oryginalne i świadczy o jego prawdziwej miłości do tego klubu. Kamil zna profile wszystkich piłkarzy tej drużyny, a historię klubu ma w jednym paluszku. O jego szacunku do tej dyscypliny świadczy również fakt, iż pomimo, że kibicujemy innym drużynom z uśmiechem wypowiadał się o potyczkach tych klubów w przeszłości. Jego postawa może być wzorem dla innych kibiców, gdyż szanuje ideę kibicowania.

Bardzo chcemy pomóc temu jakże sympatycznemu chłopcu w spełnieniu tego marzenia, lecz nie uda nam się bez Waszej pomocy. Pomóżmy wspólnie Kamilowi spełnić jego marzenie, nie bądźmy obojętni !!! Jeśli chcesz pomóc koniecznie skontaktuj się z nami!!  

spełnienie marzenia

2014-04-13

At the beginning the Mam Marzenie Foundation would like to kindly thank all those who helped fulfilling Kamil’s wish.

Particularly, we would like to thank MetLife Amplico (for giving us the opportunity to visit Milan), the entire AC Milan staff (especially Mrs Canevari, Mr Barbaro, and Mr Lomazzi for giving us the opportunity to see the San Siro Stadium and watch a football match there), and, last but not least, the AC Milan players (Mr Shaarawy with his team-mates for dedicating their time to meeting Kamil).

Without you, friends of the Mam Marzenie Foundation, fulfilling Kamil’s wish would not have been possible. Thank you from the bottom of our hearts!

„Lecimy do gorącego Mediolanu na mecz AC Milan” – zapewne taka myśl przyświecała Kamilowi podczas poranka w dniu wylotu. Jakież musiało być jego zdziwienie, gdy wyszedł na zewnątrz i poczuł mróz. „Typowy kwietniony poranek” pomyślał, a jednak nie, bo szczególny, bo właśnie w ten mroźny poranek rozpoczęła się realizacja jego marzenia o wyjeździe na mecz ukochanej drużyny AC Milan oraz spotkanie z piłkarzem Stephanem El Shaarawym.

Spotkanie na stołecznym lotnisku, szybka odprawa i kontrola bezpieczeństwa i już staliśmy na płycie lotniska oczekując na wejście do samolotu. Już w tym momencie poziom stresu ale i zaciekawienie Kamila przed pierwszym jego lotem samolotem osiągnął apogeum. Później start, osiągnięcie wysokości przelotowej, piękny widok za oknami i uśmiech Kamila oznaczały, że jak do tej pory Misja: Mediolan jest dla niego satysfakcjonująca.

W Mediolanie, po lądowaniu z niemałymi problemami, przywitała nas piękna, włoska pogoda. Zgodnie z zaleceniami Kamila, żeby nie marnować dnia, czym prędzej udaliśmy się pociągiem do centrum Mediolanu i rozpoczęliśmy zwiedzanie. La Scala, Katedra Mediolańska, galeria Wiktora Emmanuela czy zamek Sforzów to tylko niektóre z obowiązkowych punktów wycieczek po Mediolanie, które zobaczyliśmy na własne oczy. Dzień pełen wrażeń i emocji zakończyliśmy późnym wieczorem w lokalnej pizzeri, gdzie zjedliśmy tradycyjną, włoską pizzę, która była swoistym zwieńczeniem pierwszego dnia naszej włoskiej przygody.

Następnego dnia Kamil obudził nas o bardzo wczesnej porze, gdyż widać było, że emocje i planowana wizyta na stadionie AC Milan nie dają mu spać. Zgodnie z planem przed meczem udaliśmy się na szybkie zwiedzanie pozostałych, nieodkrytych jeszcze przed nami zabytków Mediolanu.

Gdy nadeszło popołudnie, wsiedliśmy do metra i udaliśmy się w drogę na stadion. Krótki spacer, kilka zakrętów i już jest, ogromny i robiący powalające wrażenie stadion San Siro. Kamil, po chwilowym szoku którego doznał na widok wielkości stadionu, nie mógł przestać robić mu zdjęć. Żeby choć na chwilę odciągnąć Kamila od stadionu zabrałem go do sklepu firmowego AC Milan, gdzie otrzymał w prezencie swój wymarzony szalik. Jak prawdziwi kibice wyposażeni w szaliki, o umówionej godzinie stawiliśmy się przed wejściem dla prasy. Tam spotkaliśmy się z Panem Barbaro, który zaopiekował się nami, wręczył bilety na mecz i zabrał nas na zwiedzanie stadionu od środka. Ścianka dla mediów, szatnie zawodników a w końcu tunel-wyjście na boisko i piękna zielona murawa – możemy śmiało stwierdzić, że od tej pory stadion San Siro nie ma już dla nas tajemnic.

Po skończonej wycieczce po stadionie wybraliśmy się do stadionowego sklepu, gdzie Kamil otrzymał również do kompletu oficjalną koszulkę AC Milan. Następnie zostaliśmy ugoszczeni przez zespół AC Milan na uroczystej, przedmeczowej kolacji. Z pełnymi brzuchami udaliśmy się na trybuny, gdzie po pierwszym gwizdku z wielkim napięciem obejrzeliśmy mecz.

Oczywiście, ze względu na obecność tak wyjątkowego kibica jak Kamil, mecz nie mógł zakończyć się inaczej jak tylko zwyciestwem AC Milanu nad drużyną Catanii. Radość, która towarzyszyła Kamilowi na meczu była przeogromna. Po zachowaniu i reakcjach Kamila można było rozpoznać, że właśnie spełnia się jego największe marzenie.

Po meczu przeszedł czas na upragione spotkanie ze Stephanem El Shaarawym. U Kamil emocje osiągnęły poziom maksimum. Przez bardzo miłą obsługę AC Milan zostaliśmy zaprowadzeni do sali w podziemiach stadionu, gdzie miało nastąpić spotkanie z piłkarzem. Po wejściu do pustej sali na twarzy Kamil zarysowała się pewna oznaka zdziwienia i lekkiego smutku. Na moje pytanie dotyczące obecności piłkarza na stadione obsługa odparła, że mamy cierpliwie czekać, ale że napewno będziemy zadowoleni. Po nerwowej chwili oczekiwania Kamil nagle zaniemówił. Okazało się, że w naszym kierunku zmierza piłkarz, z którym Kamil od dawna chciał się spotkać – Stephan El Shaarawy. Obowiązkowe zdjęcie, autograf i rozmowa spowodowały, że Kamil miał uśmiech od ucha do ucha. Jakież było jego zdziwienie, gdy za plecami piłkarza zobaczył zmierząjących ku nam pozostałych piłkarzy AC Milan! Tak, w tym momencie można stwierdzić, że marzenie Kamila spełniło się nie w 100, lecz 300 procentach. Dzięki uprzejmości obsługi AC Milan Kamil miał możliwość porozmawiania, zrobienia sobie zdjęcia oraz uzyskania autografu wszystkich piłkarzy drużyny z Mediolanu. Po dwóch wyczerpujących, acz wspaniałych dla Kamila godzinach spędzonych w otoczeniu piłkarzy opuściliśmy stadion w poczuciu naprawdę spełnionego marzenia. Ze względu na późną porę (dużo czasu po północy) drogę powrotną do hotelu zmuszeni byliśmy pokonać pieszo. Jednakże nie sprawiło to Kamilowi żadnego problemu, gdyż był tak zachwycony i wzruszony meczem, stadionową otoczką i oczywiście spotkaniem z piłkarzami, że jak to stwierdził „Nogi same go niosły” do hotelu.

O poranku, pomimo ogromnej chęci pozostania w łóżkach, czym prędzej udaliśmy się na lotnisko Malpensa aby powrócić do naszego kraju. Nieustanne oglądanie zdjęć z poprzedniego wieczoru, radość i lekki lęk przed powrotnym lotem towarzyszyły nam w drodze na lotnisko. Po dotarciu Kamil przyznał, że żal mu opuszczać Mediolan i że chętnie zostałby i obejrzał kolejny tak wyjątkowy mecz. Niestety, czas uciekał nieubłaganie i zmuszeni byliśmy się odprawić i udać samolotem w drogę powrotną do domu. Mediolan pożegnał nas przepięknym słońcem i iście letnimi temperaturami.

Niestety po przylocie nie przywitała nas już tak piękna pogodą. Ulewa, porywisty wiatr i prawdziwy ziąb sprawiły, że Warszawa zgotowała nam raczej chłodne powitanie. Opuszczenie samolotu, spacer przez terminal i odbiór bagażu wywołały w nas tęsknotę za emocjami i wspaniałymi chwilami które wydarzyły się raptem kilka godzin wcześniej.

W nienajlepszych humorach, nie spodziewając się już żadnych niespodzianek ani miłych rzeczy, udaliśmy się do wyjścia. Jakież było nasze zdziwienie, gdy po wyjściu z hali odbioru bagażu w terminalu przylotów przywitał nas przyjacielsko machając ogromny pies Snoopy wraz z delegacją z firmy MetLife Amplico. Od razu można było zobaczyć na twarzy Kamila radość, która towarzyszyła mu podczas wizyty na San Siro. Uroczyste przywitanie, pamiątkowe zdjęcia i prezenty oraz bardzo przyjacielski pies Snoopy, maskotka MetLife Amplico niejako zwieńczyły naszą niesamowitą, pełną wrażeń wycieczkę do Mediolanu. Po takim niesamowitym przywitaniu stwierdziliśmy jednogłośnie, że Misję: Mediolan, czyli spełnienie marzenia Kamila uważamy za wykonaną.

 

W tym miejscu chcielibyśmy bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do tak wspaniałego spełnienia marzenia Kamila o wyjeździe na mecz AC Milan i spotkanie z piłkarzem Stephanem El Shaarawym. W szczególności ogromne wyrazy wdzięczności chcielibyśmy przekazać firmie MetLife Amplico za danie nam możliwości odbycia podróży do Mediolanu na upragniony mecz Kamila. Nie możemy również zapomnieć o maskotce-ambasadorze firmy MetLife Amplico, któremu serdecznie dziękujemy za wspaniałe przywitanie nas na stołecznym lotnisku Chopina.

Podziękowania chcielibyśmy również przekazać całemu zespołowi AC Milan, który umożliwił nam wizytę na stadionie San Siro oraz dołożył wszelkich starań, by nasz pobyt tam zapadł nam na trwałe w pamięci.

Wyrazy wdzięczności chcielibyśmy przekazać oczywiście również wszystkim piłkarzom zespołu AC Milan, którzy bezinteresowanie zgodzili się na nadprogramowe spotkanie z naszym marzycielem Kamilem.

Na koniec chcielibyśmy tylko dodać, że bez Was, Przyjaciele Fundacji Mam Marzenie, spełnienie marzenie Kamila nie byłoby możliwe. A jako podziękowanie umieszczamy słowa, które Kamil ze łzami w oczach wypowiedział podczas meczu na stadionie San Siro:

„Dzięki Wam od teraz wiem i wierzę, że prawdziwe marzenia naprawdę się spełniają.”

Kamilu, dziękujemy Ci za tak wspaniałe marzenia oraz za to, że mogliśmy pomóc Ci je spełnić. Pamiętaj, nigdy nie przestawaj marzyć!